Strona którą oglądasz dotyczy poprzedniej kadencji sejmu. Aktualne informacje znajdziesz tutaj

5 punkt porządku dziennego:


Informacja dla Sejmu i Senatu o udziale Rzeczypospolitej Polskiej w pracach Unii Europejskiej w okresie styczeń-czerwiec 2011 roku (druk nr 39) wraz ze stanowiskiem Komisji do Spraw Unii Europejskiej (druk nr 86).


Poseł Jarosław Sellin:

    Panie Marszałku! Panie Ministrze! Wysoka Izbo! Przyznaję, że jestem trochę zdziwiony treścią wystąpienia pana ministra na posiedzeniu plenarnym, nieco odmienną od treści wystąpienia na posiedzeniu Komisji do Spraw Unii Europejskiej z dzisiejszego poranka, bo pan minister wystąpił przed polskim Sejmem właściwie jako ambasador Węgier. Mówił pan o osiągnięciach prezydencji węgierskiej, o polityce Węgrów w tym czasie, a punkt, który rozpatrujemy, to informacja o pracach Polski w Unii Europejskiej w I połowie 2011 r. Na ten temat nie usłyszeliśmy zgoła nic.

    Druga uwaga. Te copółroczne sprawozdania z pracy Polski w pracach Unii Europejskiej w kolejnym półroczu powinny być chyba jednak rozpatrywane nie później niż 3, 4 tygodnie po zakończeniu tego półrocza. Dokument, który otrzymaliśmy, ma datę 21 listopada, a więc został opracowany już ponad 5 miesięcy po zakończeniu tego półrocza, o którym dzisiaj mówimy. Postulat na przyszłość jest taki, żeby jednak taki dokument opracowywać szybciej, żebyśmy mogli te półrocza kwitować czy oceniać zaraz po ich zakończeniu. Dzisiaj właściwie już bardziej zastanawiamy się nad bilansem prezydencji polskiej, a przychodzi nam rozmawiać o bilansie prezydencji węgierskiej. Jest też uwaga, która padła dzisiaj rano na posiedzeniu komisji z ust mojego kolegi Krzysztofa Szczerskiego, że może warto byłoby strukturę tego dokumentu przekształcić w taki sposób - w związku z tytułem tego dokumentu - żeby jednak wylistować jakieś główne zadania, które Polska sobie stawiała w tym półroczu, i potem ocenić, co się udało zrobić, czego się nie udało, i w ten sposób dyskutować o polityce polskiej w Unii Europejskiej w konkretnym półroczu.

    Jeśli chodzi o konkretne problemy, które są zawarte w tym dokumencie, to do niektórych chciałbym się odnieść. Oczywiście nie sposób odnieść się do wszystkich. Jak wiadomo, w Unii Europejskiej mówi się od lat, że Unia Europejska cierpi na tzw. deficyt demokracji. Zaradzić temu miała m.in. idea obywatelskiej inicjatywy ustawodawczej, co zostało sfinalizowane w czasie prezydencji węgierskiej. Milion obywateli Unii ma prawo zmusić Parlament Europejski do pracy nad jakąś ustawą obywatelską, jeśli tylu obywateli Unii Europejskiej podpisze się pod jakimś projektem. Jednak warunki szczegółowe, które zawarto w rozporządzeniu mającym umożliwiać tę inicjatywę obywatelską, utrudniają użycie tego instrumentu. Szkoda, bo podpisy muszą być zbierane w co najmniej 1/3 krajów Unii Europejskiej, co oznacza, że co najmniej w 7 krajach. Wychodzenie z inicjatywą ustawodawczą i zbieranie podpisów w co najmniej 7 krajach to prawie uniemożliwienie tej inicjatywy ustawodawczej. To bardzo utrudnia wejście w życie tego pomysłu. Wnioskowaliśmy, pamiętam dyskusję, jaka miała miejsce w naszej Komisji do Spraw Unii Europejskiej, żeby Polska postulowała o zmniejszenie tego na przykład do 3 krajów. To by było łatwiejsze, prawda? Pytanie jest takie, czy Polska w ogóle o to walczyła, bo sprawa się dopięła czy dokonało się to w czasie prezydencji węgierskiej, więc warto to pytanie postawić.

    Kolejna sprawa. Jak wiadomo, priorytetem węgierskim była solidarność energetyczna Unii Europejskiej. W związku z tym powstał dokument strategiczny ˝Energia 2020˝. W nim przyjęto zasadę konkurencyjności przedsiębiorstw w dostępie do infrastruktury gazowej. Należy w związku z tym postawić pytanie, jak to się ma do prób oddania przez Polskę kontroli nad gazociągami w Polsce Gazpromowi w ramach wieloletniej umowy na dostawę gazu do Polski, tej umowy, która wywołała tak dużą dyskusję w Polsce, którą prowadził wicepremier polskiego rządu, tak że nawet Komisja Europejska musiała w tej sprawie interweniować. Mam przy okazji takie pytanie, bo jednak mówimy o tym już pół roku po zakończeniu tej prezydencji węgierskiej i pewne rzeczy ulegają aktualizacji. Czy jednak Unia Europejska nie ustąpi w tej sprawie Rosji, zwłaszcza po ostatnim spotkaniu w Moskwie panów Barroso i Rompuya z Miedwiediewem, w czasie którego Rosja zadeklarowała przeznaczenie na ratowanie strefy euro kwoty w wysokości 20 mld euro? Jak sądzę, nie robią tego bezwarunkowo, a na tej kontroli nad gazociągami, również na terenie państw Unii Europejskiej, bardzo Rosji należy. Pytanie, czy coś na ten temat wiemy.

    Kolejna sprawa, którą poruszyli pan minister i pani posłanka sprawozdawczyni, to Fukushima, tragedia w elektrowni atomowej w Fukushimie. Miało to bardzo poważne konsekwencje dla debaty o przyszłości energetyki atomowej w Europie w ogóle. Jak wiadomo, Niemcy i częściowo Włochy postanowiły wygaszać swoje elektrownie, ale Francja przeciwnie, nadal ma je rozwijać. W związku z tym mam pytanie: Jak na tym tle ma wyglądać polski plan budowy pierwszej elektrowni jądrowej? Z ostatnich informacji dowiadujemy się, że jeśli chodzi o budowę tej elektrowni jądrowej, będziemy korzystać z pomocy, ze wsparcia technologii francuskiej albo amerykańsko-japońskiej. Będzie rywalizacja. Jak Polska reaguje na budowę w pobliżu naszych granic nowych elektrowni w państwach spoza Unii Europejskiej, w rosyjskim okręgu królewieckim i na Białorusi? Czy Unia Europejska jako całość, jako struktura, jako sojusz międzynarodowy, ma w ogóle jakąś wspólną opinię na temat przyszłości energetyki jądrowej w Europie? Pojawia się tutaj oczywiście problem Niemiec, które postanowiły całkowicie wycofać się z energetyki jądrowej i nastawić się przede wszystkim na gaz. Gaz, wiadomo, jest z Rosji. To oznacza jeszcze większe wzajemne uzależnienie się tych dwóch państw, co jest dla Polski pewnym kłopotem.

    Muszę zapisać to na plus - pan minister wspomniał o tym nie w przemówieniu sejmowym, tylko na spotkaniu komisji - że Polska była jedynym krajem, który w czasie prezydencji węgierskiej przeciwstawił się szaleństwom przyspieszającym osiąganie gospodarki niskoemisyjnej CO2. Co jakiś czas pojawia się to, niestety, w dokumentach Unii Europejskiej i wykracza poza już osiągnięte porozumienie. Były tam szalone propozycje dotyczące roku 2020, 2030 i 2050. Jak sądzę, działanie polskie było roztropne, zwłaszcza w świetle fiaska niedawnego globalnego porozumienia w Durbanie. Było to też takie działanie, można powiedzieć, wyprzedzające. Przy okazji warto byłoby usłyszeć, jakie są konsekwencje rozmów w Durbanie dla Polski i dla Europy, ale oczywiście na to musimy sobie w polskim parlamencie zaplanować czas kiedy indziej.

    Jeśli chodzi o Partnerstwo Wschodnie, rysowano ambitne plany zniesienia wiz dla wszystkich 6 krajów objętych Partnerstwem Wschodnim, łącznie z Ukrainą. Nic z tego nie wyszło z różnych powodów ani w czasie prezydencji węgierskiej, ani w czasie prezydencji polskiej. Za to bez wiz może podróżować już milion Rosjan z okręgu królewieckiego na mocy porozumienia podpisanego niedawno w Moskwie. Jest to pewien paradoks. Ci, którzy mają być w Unii Europejskiej, nadal mają problem z wizami, a ci, którzy raczej nigdy w Unii Europejskiej nie będą, Rosjanie z okręgu królewieckiego, mogą do Unii Europejskiej, do Polski i tym samym do Unii Europejskiej, przyjeżdżać.

    Mimo wielu rozmów nie doszło też do podpisania umów stowarzyszeniowych z krajami Partnerstwa Wschodniego, poza Ukrainą, ale jawią się tutaj problemy z parafowaniem i do końca nie jest pewne to, czy się to uda. Nie doszło też do objęcia tych państw strefą wolnego handlu.

    Ważnym wydarzeniem w czasie prezydencji węgierskiej była oczywiście arabska wiosna. Unia Europejska nie stanęła na wysokości zadania, zwłaszcza w kwestii Libii. Działania jednostronne Francji i Wielkiej Brytanii okazały się niewystarczające, jak zwykle musiały angażować się Stany Zjednoczone. Moim zdaniem, i to też warto jasno powiedzieć z tej trybuny, Polska popełniła błąd, przyłączając się do dystansu niemieckiego wobec sprawy interwencji libijskiej, łamiąc tym samym natowską solidarność i rezygnując z wpływu na budującą się tam nową rzeczywistość. A jak wiadomo, już w czasie naszej prezydencji historia w Libii w pewien sposób się dopełniła.

    Polsce nie udało się też przekonać partnerów w Unii Europejskiej, by mimo wydarzeń arabskiej wiosny, która absorbowała uwagę opinii publicznej w Europie, zrównoważyć środki finansowe przeznaczone na te dwie części Europejskiej Polityki Sąsiedztwa, czyli na południową politykę sąsiedztwa i na Partnerstwo Wschodnie. Zdaje się, że nadal te dysproporcje finansowe między polityką południową a wschodnią wynoszą 3:1.

    W dokumencie mówi się też o zjawisku tzw. zmęczenia rozszerzeniem w Unii Europejskiej. Udało się z Chorwacją, i bardzo dobrze, ale należy ciągle stawiać pytanie: co dalej? Chyba trzeba sobie wreszcie jasno i twardo powiedzieć prawdę, że co do Turcji, to dajmy sobie spokój, bo nigdy nie będzie konsensusu europejskiego w tej sprawie, ale kraje Bałkanów Zachodnich, Islandia, to są kraje, które powinny w Unii Europejskiej znaleźć się jak najszybciej, i tutaj ani w czasie prezydencji węgierskiej, ani w czasie prezydencji polskiej w tej sprawie nie wydarzyło się zbyt wiele.

    O pakcie Euro Plus już mówiliśmy na posiedzeniu komisji. Nadal podtrzymuję opinię, że decyzja polska, żeby do tego paktu przystąpić, była pochopna. Zadaję takie pytanie: Jak właściwie dzisiaj, w świetle decyzji Rady Europejskiej sprzed dwóch tygodni, wygląda pakt Euro Plus? Czy on w ogóle jest jeszcze żywy, czy już jest zastępowany przez to, co zaraz ma być zaproponowane w ramach tzw. umowy międzyrządowej? (Dzwonek)

    Podsumowując, powiem, że porównanie polityki węgierskiej, europejskiej i polskiej polega m.in. też na tym, że Węgrzy nie płyną w głównym nurcie i nie trzymają się tej doktryny płynięcia w głównym nurcie, czyli nie wsłuchują się w pomysły polityczne, które pojawiają się w Europie, które rodzą się w Berlinie i Paryżu, a my nadal taką politykę kontynuujemy. Warto byłoby jednak pójść wzorem węgierskim w tej sprawie. Dziękuję bardzo.



Poseł Jarosław Sellin - Wystąpienie z dnia 21 grudnia 2011 roku.


365 wyświetleń

Zobacz także: