Pan poseł oczywiście trafi do sądu za kłamstwa. Skoro pan poseł nie odróżnia przeprowadzenia wywiadu z kimś od zatrudnienia kogoś, to niech się pan douczy, panie pośle. (Oklaski)
(Głos z sali: Brawo.)
(Głos z sali: Do rzeczy.)
Skoro ja jestem jako osoba duchowna niewiarygodny dla państwa (Wesołość na sali), przeczytam to, co Józef Beck powiedział we wrześniu 1939 r. To jest cytat z Wikipedii. (Poruszenie na sali)
Marszałek:
Panie pośle, proszę kontynuować wystąpienie w punkcie 27.
Jeszcze tylko jeden komunikat. Proszę bez emocji. Informuję państwa, że za chwilę będzie obecny w parlamencie premier rządu tureckiego. To są obowiązki również marszałka. Jeśli nie będziemy kontynuować naszej dyskusji, za chwilę ogłoszę przerwę do godz. 16 i wznowimy obrady Sejmu po godz. 16, ponieważ z przykrością stwierdzam, że na mnie też spoczywają obowiązki.
Bardzo proszę, panie pośle, do rzeczy.
Poseł Roman Kotliński:
Jedno zdanie w kwestii porównania ofiar spod Lenino i prymasa Hlonda. Józef Beck powiedział: Do najbardziej odpowiedzialnych za tragedię mojego kraju należy Watykan. (Poruszenie na sali, posłowie uderzają w pulpity)
Marszałek:
Panie pośle, w swoim wystąpieniu odbiega pan od przedmiotu obrad określonego w porządku dziennym.
Poseł Roman Kotliński:
Zbyt późno uświadomiłem sobie, że prowadziliśmy politykę zagraniczną służącą egoistycznym interesom Kościoła katolickiego. (Poruszenie na sali)
Marszałek:
Przywołuję pana do rzeczy, to było po raz pierwszy.
Poseł Roman Kotliński:
Niczego nie mogę powiedzieć.
Marszałek:
Proszę mówić do rzeczy.
Poseł Roman Kotliński:
Pytam się do rzeczy: Co wy palicie? Nie palcie kościelnego kadzidła, palcie marihuanę, może was oświeci. (Poruszenie na sali, posłowie uderzają w pulpity)
Marszałek:
Panie pośle, ponownie przywołuję pana do rzeczy.
Poseł Roman Kotliński:
Zobaczycie prawdę, a prawda was kiedyś wyzwoli.