Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Mam zaszczyt w imieniu Klubu Poselskiego Twój Ruch przedstawić stanowisko wobec sprawozdania z działalności Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji za rok 2013.
Nasz klub ocenia pracę krajowej rady krytycznie. Działa ona oczywiście lepiej niż powołana przez koalicję PiS, LPR i Samoobrona rada w kadencji 2006-2010, nie udało się jej jednak uniknąć rażących błędów i dziwnych, niezrozumiałych decyzji. Na negatywną ocenę zasługuje bierna postawa regulatora wobec destrukcyjnych działań Zarządu TVP oraz utrzymującego się chaosu w sprawie abonamentu radiowo-telewizyjnego. Przy wdrażaniu strategicznego dla państwa i społeczeństwa projektu cyfryzacji telewizji krajowa rada w 2013 r. kontynuowała poszerzenie oferty pierwszego multipleksu, i to pomimo że jedno z jej ogłoszeń z końca 2012 r. zawierało kuriozalne, sprzeczne wewnętrznie wskazania. Krajowa rada chciała bowiem wybrać nadawcę programu o charakterze społeczno-religijnym, zawierającego transmisje i relacje z nabożeństw i uroczystości religijnych, wydarzeń z życia Kościoła edukującego w zakresie historii współczesności chrześcijaństwa w duchu nauczania Stolicy Apostolskiej i jedności z Episkopatem Polski. Jak czytamy w ogłoszeniu, nadawca taki miałby nadawać audycje, propagując w nich tolerancję, oraz wspierać rozwój człowieka i rodziny w wolnym, demokratycznym społeczeństwie.
Po pierwsze, błędnie rada utożsamia chrześcijaństwo wyłącznie z Kościołem rzymskokatolickim, który jest tylko jedną z ponad 100 organizacji religijnych odwołujących się do nauczania Chrystusa. Po drugie, pojęcie Kościoła utożsamia wyłącznie błędnie z Kościołem rzymskokatolickim. Po trzecie, błędnie utożsamia przekaz religijny wyłącznie z treściami propagującymi chrześcijaństwo, tak jakby nie było innych religii i ich wyznawców. Po czwarte, wskazała wprost nadzorcę programu, jakim miała być Konferencja Episkopatu Polski, czyli nakazała chętnemu nadawcy ograniczyć swoją wolność przekazu. Krajowa rada, zamiast unieważnić taki konkurs, prowadziła go dalej, ośmieszając przy tym państwo polskie. Dla wszystkich obywateli było bowiem oczywiste, że jedynym beneficjentem takiego rozdania może być Fundacja Lux Veritatis i jej TV Trwam. Zamiast fikcyjnego, śmiesznego konkursu krajowa rada mogła więc wysłać zaproszenie wprost do tej fundacji.
Lux Veritatis w 2013 r., przy umiarkowanej aktywności krajowej rady, podchodziła swobodnie do wymogów konkursu i nie realizowała koncesji, czyli obowiązku emisji programów religijnych mających propagować tolerancję i ducha ekumenizmu oraz programów wspierających rozwój człowieka i rodziny w demokratycznym społeczeństwie, swoje nadawanie poświęca zaś, jak dotąd, na bezkarne szczucie na myślących inaczej niż dogmatyczni katolicy. Stanowczą i bardzo szybką reakcję krajowej rady wywoływały za to audycje satyryczne i publicystyczne dotyczące ważnych, choć kontrowersyjnych, aspektów życia społecznego. Krajowa rada jest przy tym bezwzględna dla nadawców. Znacznie gorzej radzi sobie z szybkim podejmowaniem decyzji w sprawie naruszeń prawa i koncesji przez Radio Maryja. Przypomnę sprawę emisji w dniu 16.10.2013 r. kolejnych kryptoreklam nadawanych przez Radio Maryja. Nie radzi sobie także z Telewizją Trwam. Przypomnę pochwałę przez tę telewizję przestępstwa niszczenia kosztownego dzieła sztuki, jakim jest instalacja tęczy na placu Zbawiciela w Warszawie, podczas Marszu Niepodległości w 2013 r. Do czasu złożenia sprawozdania postępowania w tych sprawach nie zostały bowiem przez krajową radę zakończone.
Bardzo krytycznie należy także ocenić działanie krajowej rady w zakresie cyfryzacji radiofonii. Regulator z jednej strony próbuje doprowadzić do porozumienia nadawców komercyjnych i publicznych, a z drugiej strony godzi się, aby spółki publicznej radiofonii rozpoczynały eksperymentalną emisję cyfrową, emisję jeszcze przed zakończeniem prac nad całą koncepcją cyfryzacji radia. Prowadzi to do rozregulowania rynku i totalnego chaosu. Jest to niepokojące, tym bardziej że trwają właśnie europejskie debaty w tejże sprawie.
Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Wspólną klęską krajowej rady oraz rządu jest sprawa nowego modelu finansowania mediów publicznych. Okazało się, że mający konstytucyjne umocowanie regulator rynku radiofonii i telewizji ma tak niski autorytet, że rząd może go publicznie lekceważyć i przedłużać w nieskończoność prace nad tą kluczową regulacją. Niepokojące jest także to, że regulatora lekceważy zarząd i rada nadzorcza TVP. W 2013 r. obserwowaliśmy bezkarne i destrukcyjne decyzje zarządu TVP, polegające na wdrożeniu kuriozalnych testów pracowniczych oraz przeniesieniu twórców programów do niezależnej od TVP prywatnej spółki zewnętrznej. Niestety część tych metod wdrażają także władze publicznych rozgłośni regionalnych. Ma to wpływ na obniżenie poziomu programów głównych anten TVP, na rugowanie wysokiej kultury z ich dobrych pasm emisji, a także na uzależnienie ośrodków regionalnych TVP i regionalnych publicznych rozgłośni radiowych od lokalnych polityków i biznesu. Wpływa to destrukcyjnie na cały rynek medialny, gdzie wysokie standardy etyczne, programowe oraz finansowe powinny wyznaczać media publiczne, te jednak z roku na rok je obniżają, a za nimi podążają nadawcy komercyjni. Dzieje się tak w okresie zarówno zatrzymania wzrostu wpływów reklamowych, jak i dalszego rozdrobnienia oferty programowej. To powoduje, że stacje TV mają coraz mniejsze budżety, dostosowują się więc do wymogów najmniej wymagającego widza, przerabiając informację w pustą rozrywkę. Tabloidyzację debaty publicznej potwierdzają badania medioznawców, na przykład opublikowana przez wydawnictwo Wydziału Nauk Politycznych i Dziennikarstwa Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza w 2013 r. praca poznańskich badaczy dra hab. Doroty Piontek, dra Szymona Ossowskiego i Bartosza Hordeckiego pod tytułem ˝Tabloidyzacja dyskursu politycznego w polskich mediach˝.
Obywatele mają więc prawo czuć się zagubieni, mają prawo mieć poczucie chaosu i braku stabilności. Przewodnikiem po tym zmieniającym się świecie powinny być dla nich media publiczne. Niestety brak zarówno regulacji prawnych dotyczących zasad ich finansowania, jak i destrukcyjne działania ich władz powodują, że nie spełniają one tej roli. Krajowa rada, skupiając się często w sposób chaotyczny na ważnych elementach technicznych nowego ładu medialnego, nie była w stanie w roku 2013 skutecznie zająć się mediami publicznymi. Brak zdecydowanej reakcji krajowej rady w sprawie gorszących działań zarządu TVP wobec swoich pracowników jest zasmucający. Rada, choć formalnie ma bardzo ograniczone możliwości działania, ma spory, wynikający z konstytucyjnego umocowania, autorytet.
Krytycznie należy także ocenić działania krajowej rady związane z funkcjonowaniem spółek publicznej radiofonii regionalnej. Niepokój budzi także bezsilność rady wobec dewastujących Radio Kielce działań byłych już członków rady nadzorczej tej rozgłośni. Paraliż prac rady nadzorczej Radia Kielce utrudnił funkcjonowanie tego ważne w województwie świętokrzyskim medium.
Są oczywiście pola, w których Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji wywiązywała się dość dobrze z powierzonych jej obowiązków. Są takie pola. Skutecznie na przykład reprezentowała Polskę na forach międzynarodowych, trafnie diagnozowała problemy unifikacji rynku medialnego i telekomunikacyjnego, podjęła się uregulowania kwestii skierowanej do dzieci reklamy tak zwanego śmieciowego jedzenia. Pomimo to posłowie Klubu Poselskiego Twój Ruch podtrzymują krytyczną ocenę pracy Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji w 2013 r. Będziemy głosować za odrzuceniem sprawozdania Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji za ten rok. Dziękuję bardzo. (Oklaski)