Opubilkował videosejm.pl
Brak komentarzy
Dziękuję.
Pani Marszałek! Wysoka Izbo! Mam przyjemność w imieniu Klubu Poselskiego Sojusz Lewicy Demokratycznej przedstawić naszą opinię do przedmiotowego projektu ustawy, poselskiego projektu ustawy.
Z treści uzasadnienia projektu wynika, że celem projektodawców jest wprowadzenie do ustawodawstwa rozwiązań, które w sposób efektywny zmniejszą obciążenia publicznoprawne w stosunku do przedsiębiorców rozpoczynających wykonywanie działalności gospodarczej, tym samym zachęcą osoby rozważające podjęcie działalności gospodarczej, w tym absolwentów, osoby bezrobotne oraz osoby w wieku 50+, do działania. To tyle, jeśli chodzi o cel, gorzej z jego wykonaniem.
Pomimo że Sojusz Lewicy Demokratycznej widzi, dostrzega potrzebę wspierania osób przedsiębiorczych i aktywności obywatelskiej w zakresie prowadzenia własnego biznesu, negatywnie oceniamy przedłożoną propozycję legislacyjną z następujących powodów.
Po pierwsze, dotyczy ona prowadzenia działalności gospodarczej we własnym zakresie, tzw. samozatrudnienia, która kojarzona jest przez pracujących z przymusem wykonywania pracy w tej formie niż z dobrowolnością. Jak dowodzi praktyka, nadal brak jest skutecznych przepisów chroniących pracowników przez nadużywaniem przez pracodawców tej formy zatrudnienia. To po pierwsze. Po drugie, zawiera przepisy, które nietrafnie adresują pomoc państwa i pieniądze podatników w zakresie wspierania przedsiębiorców. Najpoważniejszą wadą projektu jest jednak to, że zamiast promować i nagradzać podatników tworzących nowe miejsca pracy, projektodawcy proponują wspieranie samozatrudnionych, którzy co do zasady nie zatrudniają pracowników i nie tworzą nowych miejsc pracy.
Jeśli chodzi o szczegółowe uwagi, projekt ustawy w zakresie zwolnienia z opłacania składek na ubezpieczenia społeczne i zdrowotne powoduje, że na konto emerytalne ubezpieczonych nie wpłyną należne im składki. Zaś zmniejszenie podstawy wymiaru składki z 30% do 20% kwoty minimalnego wynagrodzenia za pracę spowoduje niewielki wpływ środków. Prowadzący działalność nie będzie miał prawa do świadczenia chorobowego ani też z uwagi na zwolnienie z obowiązku płacenia składki na ubezpieczenie zdrowotne dostępu do publicznej służby zdrowia. Zaproponowane rozwiązania uszczuplą ponadto wpływy do Funduszu Ubezpieczeń Społecznych, a w konsekwencji oczywiście spowodują konieczne zwiększenia dopłat do niego z budżetu państwa. Z informacji, które posiedliśmy z Ministerstwa Pracy i Polityki Społecznej, wynika, że nie ma żadnych dowodów na to, że działania w sferze ubezpieczeń społecznych mają wpływ na rynek pracy, a szczególnie na liczbę zatrudnionych i ubezpieczonych. Co roku jest podobna liczba otwierających działalność gospodarczą, jak i ją kończących. To nie wysokość opłat jest główną przyczyną, że mikrofirmy nie utrzymują się na rynku.
Jeśli państwo chce zwolnić rozpoczynających prowadzenie działalności gospodarczej z danin publicznych, to powinno wziąć na siebie ciężar związany z opłacaniem za te osoby zaległych składek, tak jak to robi w przypadku - a mamy takie przypadki - osób będących na urlopach macierzyńskich czy też wychowawczych. Nie jest to precedens, jest to rozwiązanie, które z powodzeniem sprawdza się w naszym systemie prawnym.
Nie możemy pozytywnie zaopiniować propozycji zmian przepisów dotyczących tzw. kredytu podatkowego, ponieważ zniekształcają one istotę obowiązującego rozwiązania, w tym w nieuzasadniony sposób promują samozatrudnienie kosztem wspierania zatrudnienia na podstawie umowy o pracę oraz stwarzają ryzyko nadużyć gospodarczych.
Projekt ustawy nie promuje tworzenia nowych miejsc pracy. Po pierwsze, zamiast promować pracę i przedsiębiorców zatrudniających pracowników na podstawie umowy o pracę, zachęca do samozatrudnienia. W konsekwencji może to stanowić impuls dla nieuczciwych pracodawców do wymuszania na pracownikach zakładania własnych firm w celu podpisania z nimi umów o współpracę. Po drugie, może być barierą zniechęcającą osoby przedsiębiorcze do rozwoju firm oraz zwiększania zatrudnienia.
Końcowe uwagi. Poziom przedsiębiorczości w Polsce znajduje się powyżej średniej unijnej. Myślę, że powinniśmy o tym pamiętać. Przedsiębiorczość określona jako udział osób dorosłych, które założyły własną firmę lub podejmują działania w tym kierunku, wynosi dla Polski 25%, podczas gdy średnia unijna to jest 23%. Według danych Eurostatu Polska należy do krajów Unii Europejskiej, w których powstaje najwięcej firm. W roku 2010 powstało ich 270 tys. Więcej przedsiębiorstw założono tylko we Francji - 377 tys. Polska jest też krajem, w którym liczba zlikwidowanych firm jest mniejsza od liczby nowo powstałych. Jako kraj nie możemy pochwalić się natomiast wysokim wskaźnikiem zatrudnienia (Dzwonek) czy też niską stopą bezrobocia. Niestety brak jest w tym zakresie skutecznych inicjatyw legislacyjnych przejmujących negatywne trendy na rynku pracy.
Kończąc, powiem, że w naszej ocenie w zaproponowanym projekcie ustawy rozwiązania wspierają samozatrudnionych i nie przyniosą oczekiwanych rezultatów. Bardziej oczekiwana przez pracujących i z pewnością skuteczniejsza byłaby inicjatywa legislacyjna wspierająca przedsiębiorców tworzących nowe miejsca pracy oraz likwidująca bariery w prowadzeniu działalności gospodarczej.
Mimo że negatywnie oceniamy tenże projekt ustawy, zdajemy sobie sprawę z tego, że potrzebna jest inicjatywa na rynku pracy, potrzebna jest kolejna regulacja na rynku pracy, która spowoduje aktywizację zawodową wielu osób, które chciałyby podjąć pracę, i zapewni rzeczywistą, a nie udawaną pomoc w tego typu działalności.
Klub Poselski Sojusz Lewicy Demokratycznej będzie pracował nad doskonaleniem tego projektu ustawy. Dziękuję.