Strona którą oglądasz dotyczy poprzedniej kadencji sejmu. Aktualne informacje znajdziesz tutaj

2 punkt porządku dziennego:


Pierwsze czytanie rządowego projektu ustawy budżetowej na rok 2014 (druk nr 1779).


Poseł Jerzy Żyżyński:

    Dziękuję bardzo.

    Pani Marszałek! Wysoka Izbo! Z przyjemnością wysłuchałem tego wystąpienia. To jest takie, powiedziałbym, pobudzające intelektualnie.

    Pani poseł, jeśli chodzi o profesorów ekonomii, są różne opinie. Nawet z tych opinii, które pani cytowała, możemy też wyrwać zdania krytyczne, pani poseł, ale to zrobią może moi koledzy. Po znakomitym wystąpieniu pani przewodniczącej Szydło, która wprowadziła do uzasadnienia dla odrzucenia tego budżetu, poruszyła wiele ważnych kwestii, po mnie będą mówili następni posłowie - poseł Kuźmiuk, poseł Rafalska, poseł Kowalczyk. Ja powiem trochę o założeniach i ich filozofii.

    Jeszcze dwa słowa. Szkoda, że pani nie słucha, pani poseł, ponieważ jeśli chodzi o profesorów, są różni profesorowie, mają rożne opinie. Wszystkim należy się szacunek, tak samo na przykład profesorom specjalistom od mechaniki ciała stałego z niektórych uczelni.

    Teraz trochę o filozofii, o założeniach tego budżetu. Budżet jest oparty na prognozie dynamiki PKB 2,5%, przy oczekiwanym wyniku za ten rok 1,5%. Już MFW - pani poseł się powoływała na fundusz walutowy - w swojej ocenie stwierdza, że wzrost gospodarczy przyspieszy z 1,3, czyli mają inną ocenę co do bieżącego roku, w 2013 r. do 2,4 w 2014 r. Mamy wobec tego różnicę zarówno co do 2014 r., jak i 2013 r. Wzrost o 1,5% w bieżącym roku wydaje się nierealny, skoro, jak podaje GUS, w I kwartale było rok do roku 0,7%, a w II kwartale, też rok do roku, 1,1%. Jaki musiałby być III i IV kwartał, żeby było 1,5% wzrostu za cały rok? To wydaje się, niestety, nierealne. Jest ocena Komisji Europejskiej: 2,2% za przyszły rok, banku Stanley Morgan: 2,7%. Pamiętajmy, że te prognozy oparte są na ocenie prowadzonej polityki - ocenie skutków polityki prowadzonej wobec gospodarki.

    Tak więc już samo założenie wyniku dla bieżącego roku wydaje się nierealne. Mamy de facto w gospodarce stagnację. Jakie są wobec tego podstawy do optymizmu na rok 2014, skoro polityka rządu się nie zmieni? W założeniach, w uzasadnieniu mówi się, że w 2013 r. tempo wzrostu światowego PKB będzie zbliżone do tego zanotowanego w roku ubiegłym. PKB Unii Europejskiej drugi rok z rzędu zanotuje spadek i tylko nieco lepiej wygląda tempo wzrostu PKB Niemiec, choć i w tym przypadku odstaje ono wyraźnie od przewidywanych wyników dwóch głównych gospodarek świata, tj. Stanów i Japonii. Przy tej filozofii uzależnienia polskiej gospodarki przede wszystkim od Unii Europejskiej i od Niemiec nie ma żadnych podstaw, aby przewidywać tak optymistyczny wzrost - 2,5%. Twierdzenie, że w przyszłym roku dynamika aktywności w gospodarce światowej się poprawi, co miałoby sprzyjać, jak się pisze, przyspieszeniu tempa wzrostu PKB i w efekcie wzrostowi importu Unii Europejskiej, czyli także polskich towarów do Unii Europejskiej, a to zwiększy zapotrzebowanie na nasze towary, wydaje się niestety nierealne. Zapowiedź przyspieszenia jest szyta grubymi nićmi, tym bardziej że dalej stwierdza się: ˝Przewidywana dynamika obu tych kategorii będzie jednak wciąż niższa od długookresowej średniej i dopiero w kolejnych latach powróci do tego poziomu˝. Przyznaje się zresztą, że jest wysokie ryzyko, że może zrealizować się ˝gorszy od zakładanego scenariusz będący podstawą projekcji makroekonomicznej i fiskalnej dla Polski˝.

    Zatem jeszcze raz podkreślam: przy tej polityce wobec gospodarki oparte na stanie gospodarki światowej oczekiwanie wzrostu o 2,5% dla Polski w ujęciu realnym jest wysoce wątpliwe. Jeśli szacuje się, że inflacja będzie na poziomie 2,4, to nominalny wzrost PKB miałby wynieść 4,96%, prawie 5%. Czy to jest realne - nominalnie prawie 5%? Jak się zresztą ocenia, inflacja może być niższa, są też takie oceny, wobec tego ten nominalny wzrost może być niższy. Nominalny wzrost wynagrodzeń w gospodarce narodowej - 3,5% według założeń. To oznaczałoby realny wzrost o 1,07%, a to jest praktycznie też stagnacja na poziomie wynagrodzeń. Nadal przewiduje się spadek zatrudnienia w gospodarce - o 0,1%. Zbyt optymistyczne według jednej z opinii profesorów jest założenie wzrostu popytu inwestycyjnego o 6,4%. Zapowiadany wzrost spożycia prywatnego w ujęciu nominalnym o 4,3% nie ma żadnego uzasadnienia. Skąd, skoro wzrost wynagrodzeń to 3,5%? Kto zapewni ten wzrost spożycia? Wzrost dochodów emerytów, pomyślność emerytów? No, chyba nie. Skąd zatem miałby się wziąć wzrost produktu krajowego brutto nominalnie o 4,96%? To jest niestety w moim przekonaniu nierealne.

    Ale musimy patrzeć perspektywicznie - co ten rząd zamierza, jaką widzi przyszłość dla Polski, jaką w ogóle prowadzi politykę gospodarczą. Mnie jako Polaka i ekonomistę niepokoi to, iż mówi się, że udział wydatków budżetu w PKB w 2014 r. wyniesie 18,9 wobec 19,9 w roku 2013, co oznacza spadek o punkt procentowy. Jest to częściowo uzasadnione zamierzeniami zmian w OFE, czyli przeniesieniem tych środków - zmniejszą się wydatki na rzecz OFE. Ale mamy ogólną tendencję. Otóż mówi się: udział wydatków budżetu państwa w PKB w latach 2011-2014 wynosi odpowiednio 20,5%, później 20,06% i dalej stopniowo spadek: 19,9 oraz 18,9%. Można powiedzieć, że to jest niestety zarzynanie państwa i akurat ściśle to koreluje ze spadkiem dynamiki wzrostu. Mamy regularne ograniczanie udziału wydatków budżetowych, udziału państwa w gospodarce i spadek dynamiki tejże gospodarki.

    Ten rząd realizuje politykę w myśl neoliberalnego, uważam, infantylnego poglądu, że państwo jest najgorszym złem, bestią, że tę bestię trzeba zagłodzić, by zdechła. To jest opinia pewnych profesjonalnych ekonomistów, także profesorów, którzy tak mówią. Takie podejście do państwa jest infantylne i szalenie niemądre. Trzeba stanowczo zmienić sposób rozumienia pojęcia kryzysu finansów publicznych. Kryzys finansów publicznych to nie stan deficytu sam w sobie, a wzrost długu publicznego, ściślej biorąc, jego relacji do PKB, jeszcze raz podkreślę, jest skutkiem, a nie przyczyną określonego złego stanu gospodarki. Zmniejszanie relacji co do długu może następować jedynie poprzez wspomaganie wzrostu, a redukcja deficytu budżetowego w sytuacji spowolnienia gospodarczego szkodzi wzrostowi, a nie mu sprzyja.

    Przypomnę ważną informację z prasy, konkretnie z ˝Rzeczpospolitej˝. Liczba emigrantów ciągle rośnie, pod koniec 2012 r. za granicą przebywało 2,13 mln Polaków, to o 70 tys. więcej niż w 2011 r. i 130 tys. więcej niż w 2010 r. Polacy zatem, mimo że mieli wracać, wciąż uciekają z kraju na Zachód, choć zachód Europy rozwija się wolniej. Młodzi Polacy nie widzą tu dla siebie perspektyw, co gorsza, nie tylko młodzi, ale także starsi. Polska jest krajem biedy, koszty pracy za godzinę, to było już tutaj cytowane, wynoszą 7,4 euro, a w Unii Europejskiej ok. 30 euro. Nie ma się co dziwić, że Polacy uciekają do Unii Europejskiej. Czy Polacy zaczną wracać do ojczyzny, jeśli ograniczymy polskie państwo do minimum? Nie, oni wyjeżdżają, bo państwo jest ograniczone, gospodarka siada i nie ma żadnych perspektyw. Tu nie chodzi o politykę prorodzinną, tu chodzi o brak polityki promującej wzrost gospodarki, która sprzyja polskim przedsiębiorstwom. Co robicie z polską gospodarką? Bezmyślną polityką Ministerstwa Skarbu Państwa i nieudolnością Ministerstwa Gospodarki wyniszczono polski przemysł, od elektroniki przez przemysł samochodowy po stocznie. Polacy na imigracji mówią: tęsknimy za Polską, chcielibyśmy tutaj mieszkać, tylko że tutaj strasznie trudno jest żyć. W Wielkiej Brytanii, pracując, mogę pozwolić sobie z mężem na spłatę domu i nie muszę liczyć, czy wystarczy nam do pierwszego. I dodają: już tu nie wrócimy.

    Taka jest polityka wobec gospodarki, brak jest jakichkolwiek mechanizmów prorozwojowych, ogranicza się sektor publiczny, od którego zależy jakość życia obywateli. Siły gospodarki nie budują mikro- i małe przedsiębiorstwa. Ciągle słyszymy o mikro- i małych przedsiębiorstwach, to jest ta filozofia. Trzeba je wspierać, to prawda, ale siłę gospodarki budują duże przedsiębiorstwa, wokół których powstają kooperanci, także małe przedsiębiorstwa, które świadczą różne usługi. Musi być budowana gospodarka dużych przedsiębiorstw, nie tylko małych. Mikroprzedsiębiorstwa i małe firmy to jest pomysł na Polskę? To ludziom niestety nie odpowiada.

    Otóż trzeba pamiętać, że mamy wiele przykładów, które świadczą o tej złej polityce. Przykład Pendolino jest znamienny. Wydaje się grube miliony, by wesprzeć przemysł włoski, a przecież każdy pieniądz wydany przez polskie państwo na rzecz polskiego przemysłu wraca w postaci podatków płaconych przez firmy, robotników, inżynierów, poprawia kondycję przemysłu i stwarza perspektywę dla młodych. Sprawa Pendolino jest bardzo znamiennym przykładem filozofii rządu, jeżeli chodzi o to, co on realizuje.

    Innym przykładem tej obłędnej mentalności jest planowana na 2014 r. część oświatowa subwencji ogólnej dla jednostek samorządu terytorialnego, która będzie o 9,6 mln zł mniejsza niż w ustawie na rok 2013, bo będzie trochę mniej dzieci. Czy to jest właściwa filozofia? Niby jest tak, że to zmniejszenie jest symboliczne, 10 mln zł przy kwocie 40 mld zł, ale świadczy o intencjach. Zamiast poprawić jakość nauczania zamykamy szkoły i wyrzucamy nauczycieli. To ma być filozofia? Mamy się dziwić, że ludzie wyjeżdżają z Polski i nie widzą dla siebie perspektyw?

    Brak pieniędzy na edukację, na leczenie, na naukę to nie jest przyszłość dla Polski. W 2014 r., tak jak w ubiegłych latach, analogicznie, zostanie zamrożony fundusz wynagrodzeń w jednostkach sektora finansów publicznych. Niestety, z tego wynika narastanie luki rozwojowej w sektorze publicznym. Łatwo jest powstrzymać wzrost regułą wydatkową, ale później przyjdzie nadrobić ten zastój, który zostanie przez to wywołany. Im dłużej ta sytuacja potrwa, tym będzie to trudniejsze, a przecież ktoś będzie musiał wypełnić tę lukę. Gdy nie leczy się zębów, bo się chce zaoszczędzić, później trzeba je wyrywać.

    Mówi się oczywiście, jeśli chodzi o tę blokadę, z wyłączeniem sektora samorządowego, z wyłączeniem pracowników publicznych szkół wyższych, że Platforma dba o swój elektorat. To nie jest do końca prawda, bo mamy przykłady, że w szkołach wyższych w niektórych regionach zmniejsza się wynagrodzenie w związku z mniejszą liczbą studentów, bo subwencja jest powiązana z liczbą studentów.

    Co to znaczy, że realny wzrost wyniesie 6,58%? Mówi się, że wzrośnie o 9%, a realnie będzie to 6,58%. Ta luka faktycznie się nie zmniejsza, wzrost wynagrodzeń jest symboliczny. Chciałbym powiedzieć o pewnej filozofii, mianowicie o filozofii redukowania deficytu kosztem gospodarki, cytuję: Równocześnie przy konstruowaniu limitu wydatków budżetu państwa na 2014 r. w dalszym ciągu należy uwzględniać konsekwencje przekroczenia przez deficyt sektora instytucji rządowych i samorządowych w roku 2008 wartości referencyjnej 3% PKB. Powyższe determinuje kontynuację działań mających na celu ograniczenie nadmiernego deficytu oraz stabilizację finansów publicznych przy uwzględnieniu określonych reguł ograniczania wydatków budżetu państwa.

    Niestety, to jest merytoryczny błąd, to są działania sprzeczne z wiedzą ekonomiczną. Forsowanie niskiego deficytu w warunkach kryzysu i redukowanie wydatków państwa w warunkach kryzysu, powtarzam, doprowadzić może tylko do jego pogłębienia. Podstawowe modele makroekonomiczne dowodzą, że w takiej sytuacji, w jakiej jesteśmy, wysokiego bezrobocia, stagnacji wzrostu gospodarczego, wzrostowi gospodarki sprzyjają deficyt budżetowy i wydatki państwa.

    Rząd musi zmienić sposób myślenia o polskiej gospodarce, bo nie służy jej kontynuacja tego, co było. Nie jestem takim optymistą jak prof. Rosati, jeżeli chodzi o to, że tę regułę wydatkową możemy utrzymać, a mimo wszystko będzie to sprzyjało wzrostowi. Niestety, to jest procykliczne działanie, nie widzę tu elementów antycykliczności. Panie profesorze, będziemy w sporze. Reguła podatkowa działa zawsze procyklicznie, pogłębia kryzys, nie widzę tu żadnych elementów antykryzysowych. Zamiast ograniczać wydatki powinno się myśleć o poprawieniu strony dochodowej, rozszerzeniu bazy podatkowej i pewnym zrównoważeniu strony dochodowej. Na czym polega problem? Łatwo jest ściągnąć podatki pośrednie, ale akcyza zwiększa koszty, bardzo wysoki podatek VAT zwiększa koszty utrzymania, czyli zmniejsza dochody realne. Wobec tego niestety realna sytuacja ludzi wcale się nie poprawia.

    Parę słów o długu. Otóż dług rzeczywiście rośnie, ale musimy mówić o relacji długu do produktu krajowego brutto. Dług krajowy - przypominam to, co mówią ekonomiści, profesorowie - jest zobowiązaniem państwa, ale jest także elementem majątku, czyli stanowi aktywa tych, którzy pożyczyli państwu, wobec tego to nie jest takie złe zjawisko samo w sobie. Problemem są koszty, które się z tym wiążą, a przede wszystkim koszt zagranicznego długu, o czym mówił zresztą pan profesor. Całkowicie w tej kwestii się zgadzamy, że tu są niepokojące zjawiska, jeżeli chodzi o utrzymanie na wysokim poziomie zadłużenia w relacji do zadłużenia zagranicznego.

    W związku z tym chciałbym powiedzieć - o szczegółach naszego budżetu będą wypowiadać się następni mówcy - że całkowicie uzasadniony jest wniosek o odrzucenie tego projektu budżetu w pierwszym czytaniu, bo oczekujemy lepszego budżetu dla Polski. Dziękuję bardzo. (Oklaski)



Poseł Jerzy Żyżyński - Wystąpienie z dnia 09 października 2013 roku.


155 wyświetleń

Zobacz także:




Zobacz także:







Poseł Jerzy Żyżyński - Wystąpienie z dnia 04 sierpnia 2015 roku.
Posiedzenie Sejmu RP nr 98 Sprawozdanie Komisji o rządowym projekcie ustawy o zmianie ustawy o...

Opubilkował videosejm.pl
Brak komentarzy

Poseł Jerzy Żyżyński - Wystąpienie z dnia 05 sierpnia 2015 roku.
Posiedzenie Sejmu RP nr 98 Sprawozdanie Komisji o rządowym projekcie ustawy o zmianie ustawy o...

Opubilkował videosejm.pl
Brak komentarzy

Poseł Jerzy Żyżyński - Wystąpienie z dnia 05 sierpnia 2015 roku.
Posiedzenie Sejmu RP nr 98 Sprawozdanie Komisji o rządowym projekcie ustawy o zmianie ustawy o...

Opubilkował videosejm.pl
Brak komentarzy

Poseł Jerzy Żyżyński - Wystąpienie z dnia 05 sierpnia 2015 roku.
Posiedzenie Sejmu RP nr 98 Sprawozdanie Komisji o rządowych projektach ustaw o: nadzorze...

Opubilkował videosejm.pl
Brak komentarzy

Poseł Jerzy Żyżyński - Wystąpienie z dnia 23 września 2015 roku.
Posiedzenie Sejmu RP nr 101 Przyjęte przez Komisję sprawozdanie podkomisji nadzwyczajnej do...

Opubilkował videosejm.pl
Brak komentarzy