Pani Marszałek! Szanowni Państwo! Panie i Panowie Posłowie! Szanowna, Przemiła Pani Minister! Bardzo wiele mądrych rzeczy zostało powiedzianych. Ja uzupełnię dwie kwestie.
Po pierwsze, CIT w tym roku był planowany na poziomie mniej więcej 25 mld zł, na rok przyszły - 30 mld zł. 1% CIT to byłoby 300 mln zł, przy założeniu, że wszyscy płatnicy CIT odprowadzą 1%.
(Poseł Zbigniew Kuźmiuk: To nie jest możliwe.)
No więc to jest pewna fikcja, bo wszyscy nie odprowadzą, to jakieś kilkadziesiąt milionów, to jest po prostu tworzenie pewnej iluzji propagandowej. To jest pierwsza sprawa.
Po drugie, radziłbym, przemiła pani minister, żeby nie pisać: wydatki na naukę - pisać: nakłady na naukę, bo to ma aspekt jakościowy. Wydatki to są koszty. Nakłady to też są koszty, ale przynoszą efekty, pewne zamierzone efekty. Otóż nakłady na naukę to jest ten efekt, który powinien przynieść rozwój cywilizacyjny. Sama pani minister powiedziała.
Ale skupię się na kwestii wynagrodzeń. Te 9% z rezerw celowych to jest po prostu też pewna iluzja, która nie odtwarza tych strat, które nastąpiły w minionych latach. A chciałbym powiedzieć szanownym państwu i pani minister, że tak jak ryba psuje się od głowy, tak normalność buduje się od dołu, czyli od fundamentów. Otóż jest istotna kwestia polegająca na tym, że płace, wynagrodzenia w szkolnictwie wyższym nie są zbudowane na właściwych fundamentach, bo to, co mówimy o wzroście - jakieś granty itd., to są dodatki dla wybranych. Natomiast normalnie to funkcjonuje, jak zbudujemy fundamenty wynagrodzeń, które się zaczynają od tego, że asystent, który robi doktorat... Bo pani minister powiedziała: dla najlepszych, najzdolniejszych naukowców, młodych naukowców. Pani minister, wszyscy, którzy zostają na uczelni, to są ci najzdolniejsi. Ten najzdolniejszy asystent powinien mieć przynajmniej średnią krajową. Robi doktorat (Dzwonek), powinien otrzymać awans płacowy dwukrotny, minimum 50%, dwa razy więcej. Kolejny awans powodowałby wzrost, powinna to być dodatkowa średnia krajowa dodana do dotychczasowego wynagrodzenia. Profesor wtedy zarabiałby wynagrodzenie na godnym poziomie w relacji do krajowej średniej. Tej normalności państwo nie budujecie, tylko konserwujecie ten wadliwy system struktury wynagrodzeń, który był ukształtowany przez ostatnie 20 lat. To było 20 straconych lat.
Kończę. Dziękuję bardzo. (Oklaski)