Panie Marszałku! Wysoki Sejmie! Faktycznie jest to już kolejna propozycja nowelizacji Kodeksu wyborczego, który został uchwalony w styczniu 2011 r. Nie wiem, czy powołanie nowej komisji kodyfikacyjnej w tym zakresie rozwiąże problemy. Idea stworzenia jednolitego Kodeksu wyborczego dla wszystkich wyborów w Polsce to było bardzo ambitne dzieło, ale w praktyce niestety jest trochę niedoróbek.
Rzecz podjęta przez Klub Poselski Ruch Palikota, a więc pozorne startowanie do Sejmu, Senatu bądź Parlamentu Europejskiego przez wybitnych samorządowców, jest godna uwagi. Jest to wprowadzanie wyborców w błąd - niezależnie od tego, czy jest to marszałek województwa mazowieckiego, czy jest to starosta powiatu, czy jest to burmistrz i prezydent - jeżeli startuje, a potem nie przyjmuje wyboru, co, panie pośle, może zdarzyć się w ciągu 2-3 tygodni od wyborów. W jaki sposób musi zmienić się sytuacja danej osoby, żeby musiał zmieniać zdanie co do przyjmowania wyboru na posła, senatora czy deputowanego europejskiego?
(Głos z sali: Choroba.)
Tak.
(Głos z sali: Na przykład choroba bliskiej osoby.)
Na przykład bardzo ciężka choroba, która, rozumiem, umożliwia pełnienie obowiązków burmistrza, prezydenta, natomiast uniemożliwia pełnienie obowiązków posła, senatora czy deputowanego europejskiego.
To jest również niesprawiedliwe dla tych, którzy startują w wyborach samorządowych, dla posłów, senatorów. Byli tacy odważni, którzy startowali na radnego, zostali radnymi, ale w tym wypadku nie mieli możliwości utrzymania mandatu posła czy senatora. Natomiast pan marszałek, burmistrz, prezydent miasta ma prawo odmówić wyboru ze strony swoich wyborców. To jest niesprawiedliwe. Wydaje się, że im szybciej uzupełnimy tę lukę w Kodeksie wyborczym, tym lepiej. Również nagminne startowanie przez funkcyjnych samorządowców, którzy przeprowadzają akcję informacyjną przy wykorzystaniu środków europejskich, na co wskazywał wnioskodawca, jest, wydaje się, rzeczą naganną, ponieważ omija odpowiednie zapisy Kodeksu wyborczego dotyczące finansowania wyborów.
Panie pośle Kopyciński, nie mogę zgodzić się z pańską uwagą, że wszystkie stronnictwa i partie polityczne stosują tę metodę. Sprawdziłem to, jeśli chodzi o moje ugrupowanie, które raczył pan wymienić - w czasie ostatnich dwóch kadencji nie było takiego przypadku. Są inne partie polityczne na tej sali, które notorycznie tę lukę wyborczą wykorzystują. Nie chcę wskazywać, ale przed chwilą mieliśmy tego przykład. Uderzono w stół i nożyce się odezwały. Kto najmocniej bronił dotychczasowego rozwiązania? (Wesołość na sali, oklaski)
(Głos z sali: Brawo!)
Projekt oczywiście ma swoje niedociągnięcia. Pani poseł Respondek słusznie zauważyła pomyłkę w art. 3, tu faktycznie powinien być...
Rozpondek. Powiedziałem inaczej? W takim razie przepraszam panią poseł i pana marszałka.
W art. 3 ust. 6 powinno być: wybór członka zarządu powiatu. Wydaje się też właściwe dokładne sprecyzowanie momentu utraty mandatu osoby pełniącej funkcję w radzie miasta, gminy, powiatu czy województwa bądź mandatu wójta, burmistrza, prezydenta. W przypadku radnych jest mowa, że stwierdza to komisarz wyborczy w drodze postanowienia w ciągu 14 dni od dnia wystąpienia przyczyny wygaśnięcia mandatu, więc trzeba by ten moment określić. Czy to jest ogłoszenie wyników wyboru? Mogę się tak domyślać, ale w przypadku wyboru członka zarządu województwa czy powiatu na posła, senatora lub posła do Parlamentu Europejskiego, co jest równoznaczne z jego odwołaniem, nie ma w ogóle określonego tego momentu. Uważam, że aby uniknąć nieporozumień i konieczności interpretacji tego przez Państwową Komisję Wyborczą, trzeba by to doprecyzować. (Dzwonek)
Szanowny Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Klub Poselski Sojusz Lewicy Demokratycznej opowiada się za skierowaniem projektu nowelizacji Kodeksu wyborczego do odpowiedniej komisji sejmowej. Wydaje się zasadne, by była to przede wszystkim komisja samorządu terytorialnego. Dziękuję za uwagę. (Oklaski)