Strona którą oglądasz dotyczy poprzedniej kadencji sejmu. Aktualne informacje znajdziesz tutaj
Oświadczenia.


Poseł Miron Sycz:

    Panie Marszałku! Wysoka Izbo! 28 kwietnia bieżącego roku minęła 65. rocznica rozpoczęcia akcji ˝Wisła˝, która w swojej zasadniczej części trwała do końca sierpnia 1947 r. Wysiedlenia z ziem ojczystych w Polsce południowo-wschodniej na ziemie północne i zachodnie dotyczyły około 150 tys. osób narodowości ukraińskiej. Ukraińców rozproszono w kilku województwach, od Gołdapi na Warmii i Mazurach do Oławy na Dolnym Śląsku, osiedlając niewielkie grupy, a nawet pojedyncze rodziny, wzdłuż granic Polski.

    Celem deportacji była przymusowa asymilacja ludności ukraińskiej, jak to ujęto w jednym z ówczesnych dokumentów, ostateczne rozwiązanie kwestii ukraińskiej w Polsce. Władze komunistyczne zakazały kontynuowania tradycji narodowych, nauczania języka, nie było swobody w wyznawaniu religii. Przeciwdziałano też jakimkolwiek próbom powrotów na dawne ziemie osiedlenia.

    Pewne zmiany zaszły w 1956 r., lecz były połowiczne. W połowie lat 70. Polskę ogłoszono państwem jednolitym pod względem narodowym. Mniejszości, w tym ukraińska, miały zniknąć z krajobrazu społecznego i kulturalnego. 3 sierpnia 1990 r. Senat odradzającego się niepodległego państwa polskiego przyjął uchwałę, w której potępił akcję ˝Wisła˝, ˝w której zastosowano - właściwą dla systemów totalitarnych - zasadę odpowiedzialności zbiorowej. Senat Rzeczypospolitej Polskiej dążyć będzie do tego, by naprawione zostały - na ile możliwe - krzywdy powstałe w wyniku tej akcji˝.

    W ciągu minionych 23 lat optymizm końcowej deklaracji Izby wyższej musiał zostać zweryfikowany. Naprawianie krzywd rozciągnęło się na lata i nie wszystko nawet z tego, co wydaje się możliwe, udało się osiągnąć. Niemal całkowicie uregulowano sprawy majątkowe Kościoła prawosławnego i Kościoła grecko-katolickiego. Część ukraińskich więźniów z Centralnego Obozu Pracy z Jaworznie otrzymała rekompensaty. Pod koniec minionej dekady w powiecie gorlickim ruszył proces zwrotu lasów dawnym właścicielom, który jednak zaczyna napotykać problemy ze strony organów administracji publicznej.

    Niestety, wciąż nie udało się uchwalić ustawy reprywatyzacyjnej. Mam jednak nadzieję, że stan finansów publicznych pozwoli na to, by nastąpiło to w miarę prędko, i że ustawa nie pominie słusznych postulatów wysiedleńców z akcji ˝Wisła˝ oraz ich potomków.

    W 65. rocznicę akcji ˝Wisła˝ zebrał się w Przemyślu II Kongres Ukraińców w Polsce, największa i najliczniejsza reprezentacja ludności ukraińskiej w naszym kraju. Obrady odbywały się w budynku Narodowego Domu, historycznego miejsca rozwoju kultury ukraińskiej i życia społecznego w grodzie nad Sanem. Decyzją rządu premiera Donalda Tuska i władz miasta Przemyśla Narodowy Dom w 2011 r. powrócił do swoich ukraińskich właścicieli. To również symbol ogromnej zmiany, jaka dokonała się w relacjach polsko-ukraińskich.

    W apelu do władz Rzeczypospolitej Polski delegaci kongresu stwierdzili, że wciąż otwarta pozostaje kwestia likwidacji materialnych, społecznych, kulturowych i politycznych skutków akcji ˝Wisła˝. ˝Działania państwa w tym zakresie oceniamy jako niewystarczające. Apelujemy do najwyższych władz Rzeczypospolitej o podjęcie skutecznych działań mających na celu likwidację skutków akcji 'Wisła' dla społeczności ukraińskiej w Polsce zarówno w wymiarze indywidualnym, jak i zbiorowym. Likwidacja skutków działań podejmowanych przez państwo wymaga środków i działań adekwatnych do skali zastosowanej wcześniej represji˝.

    Z kolei w uchwale w sprawie pojednania polsko-ukraińskiego oceniono, że ˝pomimo wysiłków podejmowanych przez najświatlejsze umysły emigracji politycznej, polską i ukraińską opozycję demokratyczną, intelektualistów, polityków i władze odrodzonych państw, a także Kościołów, katolickiego i prawosławnego, naszym narodom daleko jest do wzajemnego przebaczenia i pojednania˝.

    Wynika to z tego, że ˝dziś wiele środowisk po obu stronach granicy zapomina o konieczności porozumienia i pojednania. Dla nich ponad wszystko liczy się rachunek zbrodni dokonanych przez sąsiada, a zamiast działań na rzecz pojednania wybierana jest licytacja na przewinienia. Negowane są nawet podstawowe ustalenia historyków w sprawie poszczególnych wydarzeń i osób oraz odpowiedzialności podziemia zbrojnego i władz państwowych za eskalację konfliktu polsko-ukraińskiego w latach II wojny światowej i po jej zakończeniu. Konfliktu, którzy przyniósł ogrom cierpień ludności cywilnej, w tym tysiącom kobiet, dzieci i starców˝.

    Stąd delegaci kongresu (Dzwonek) wyrazili sprzeciw wobec propagowania takich poglądów. ˝Hitlerowskie i stalinowskie metody rozwiązywania kwestii narodowych - napisano - nie mogą być niczym usprawiedliwione i tłumaczone 'wyższą koniecznością'. Zło pozostaje złem i jako zło powinno być napiętnowane - niezależnie od okresu historycznego i panującego ustroju politycznego. Nie możemy zgodzić się z tym, że ponad prawdę przedkładane są racje ideologiczne i realizacja celu politycznego - dowodzenie, że Ukraińcy i Polacy nie są zdolni do zamknięcia sprawy z przeszłości, wyciągnięcia z niej wniosków i wspólnego działania zgodnie z wartościami europejskimi˝.

    W uchwale czytamy również: ˝Do Polaków, którzy osobiście zostali dotknięci krzywdą z rąk ukraińskich, do ich bliskich i wszystkich ludzi dobrej woli zwracamy się ze słowami pojednania. Przebaczamy i prosimy o przebaczenie˝.

    Ważne, by słowa te zostały usłyszane w Sejmie Rzeczypospolitej Polskiej. Nie zawsze bowiem duch pojednania gości podczas naszych obrad na temat relacji polsko-ukraińskich.

    Pełny tekst obydwu dokumentów przekazuję do protokołu. Dziękuję bardzo.



Poseł Miron Sycz - Oświadczenie z dnia 23 maja 2012 roku.


120 wyświetleń