Panie Marszałku! Wysoka Izbo! W dniach 17 i 18 kwietnia tego roku obchodziliśmy drugą rocznicę pogrzebu pary prezydenckiej śp. Marii i Lecha Kaczyńskich. Ta smutna rocznica była okazją nie tylko do wspomnień, ale również pielęgnowania pamięci o tak bardzo bolesnej tragedii współczesnej Polski. To wydarzenie podobnie jak mord w Katyniu i cała historia naszego narodu są podstawą polskiej tożsamości i dziedzictwem, spuścizną dla kolejnych pokoleń.
Uroczystości odbywały się w Krakowie. Pierwszego dnia obejmowały otwarcie okolicznościowej wystawy poświęconej katastrofie w Smoleńsku przy kościele św. Idziego, następnie mszę świętą w intencji ofiar tragedii smoleńskiej i zbrodni w Katyniu oraz koncert Krakowskiej Młodej Filharmonii, w tym wykonanie utworu ˝Modlitwa i pamięć˝.
Najważniejszym punktem obchodów 18 kwietnia była msza święta odprawiona na Wawelu. Wzięli w niej udział bliscy ofiar, czołowi politycy Prawa i Sprawiedliwości oraz tysiące wiernych. Wielu uczestników stojących przed katedrą miało biało-czerwone opaski na ramionach i flagi narodowe. W swojej homilii biskup pomocniczy archidiecezji krakowskiej Jan Szkodoń wezwał do obrony krzyża, która także dzisiaj okazuje się niezbędna.
Po Eucharystii kilka tysięcy osób zebrało się na placu św. Idziego pod Krzyżem Katyńskim, gdzie swoje przemówienia wygłosili Jarosław Kaczyński, Małgorzata Wassermann oraz Andrzej Duda, były podsekretarz stanu w Kancelarii Lecha Kaczyńskiego. Wszyscy obecni udali się także w uroczystym marszu na Rynek Główny, dając tym samym świadectwo swojej pamięci o tamtym dniu i chęci jego uczczenia. Przed ratuszem swoje przemówienia wygłosili jeszcze m.in. Beata Szydło, wiceprezes Prawa i Sprawiedliwości, i Antoni Macierewicz. Zgromadzeni wysłuchali także występu barda ˝Gazety Polskiej˝ Pawła Piekarczyka.
Niestety swoim haniebnym zachowaniem działacze Ruchu Palikota próbowali zakłócić powagę uroczystości poprzez gwizdy, skandowanie oraz okrzyki. Nawet w takim dniu znalazły się osoby, które nie potrafiły uszanować tej smutnej rocznicy. Mimo to było to wielkie przeżycie i dowód naszej pamięci o tragicznie zmarłej parze prezydenckiej. Musi być on potwierdzany każdego roku i wspominany z należytą powagą. Dziękuję.