Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Panie Ministrze! W trakcie tej debaty mówiono o wielu kontrowersyjnych alternatywach. Jedna z nich, moim zdaniem jedna z bardziej fałszywych, została postawiona przez pana premiera, była to alternatywa: albo bezpieczeństwo, albo suwerenność. To znaczy, że albo Polska może być bezpieczna, albo suwerenna. Niestety nie padła odpowiedź - jeżeli choćby przez chwilę przyjąć tę alternatywę jako prawdziwą - na pytanie, które z tego płynie. Jeżeli tak rzeczywiście jest, to ilu atrybutów suwerenności musimy się pozbyć, aby Polska była bezpieczna, choćby w takim stopniu, aby nie spełniała halucynacyjnych wizji posła Szejnfelda, które były tutaj prezentowane w czasie tej debaty, choćby na tym poziomie? Czy granicą owej suwerenności jest to, co pan minister Sikorski wygłosił w Berlinie? Czy granicą tej suwerenności są słowa kanclerza Schroedera, który mówił o tym, że już niebawem, jeżeli ten plan zostanie zrealizowany, rządy krajowe będą rządami drugiego sortu? Czy też wreszcie granicą jest Europa regionów, hasło być może na chwilę zapomniane, ale może to jest waszą granicą, do której dążycie? Dziękuję bardzo.