Strona którą oglądasz dotyczy poprzedniej kadencji sejmu. Aktualne informacje znajdziesz tutaj
Oświadczenia.


Poseł Henryk Kmiecik:

    Szanowny Panie Marszałku! Wysoki Sejmie! Gdy dowiedziałem się, że minister kultury i dziedzictwa narodowego w osobie Bogdana Zdrojewskiego lekką ręką przeznaczył na katolicki kwartalnik ˝Fronda˝ 300 tys. zł, sądziłem, że mam do czynienia z żartem dziennikarzy lub też że po prostu się przesłyszałem. Niestety informacja się potwierdziła. Kwartalnik katolicki ˝Fronda˝ od pana ministra Bogdana Zdrojewskiego otrzymał na lata 2014-2016 300 tys. zł. Na nic się zdały prośby, protesty, odwołania i listy kierowane do ministra. Ja także w tej sprawie składałem na ręce pana ministra interpelację. Dla polskiej kultury i polskiego dziedzictwa narodowego ˝Fronda˝ stała się na tyle ważna, że konieczne się okazało jej dofinansowanie. Sądziłem, że minister pójdzie za ciosem i na Telewizję Republika też nie pożałuje publicznego grosza. Jednak się pomyliłem. Bogdan Zdrojewski został eurodeputowanym. Wieść nie gminna, a europejska niesie, że przeżywa on tam, w dalekiej Brukseli, nieziemskie katusze, bo nie pozwalają mu na dofinansowanie watykańskiego dziennika ˝L’Osserwatore Romano˝.

    Wysoki Sejmie! Dofinansowanie czy też wspieranie publicznym groszem prywatnych i do tego religijnych pism czy publikacji musi budzić u większości Polaków odruch zastanowienia, jeśli nie zdziwienia, bo na dobrą sprawę, jak można mówić o europejskich wartościach, inwestując w jedną z góry upatrzoną religijną tubę propagandową. Platforma Obywatelska, chcąc przypodobać się wszystkim, w sposób skuteczny czyni z siebie bezideowy twór, którego głównym zadaniem jest trwać, a raczej rządzić dla samej sztuki rządzenia. To robienie oka do było nie było prawicowych ekstremistów pióra i mikrofonu nic dobrego dla naszego kraju nie czyni. Należycie wyposażeni i wypasieni na publicznym groszu niczym stado ogarów corocznie rzucają się do gardła Wielkiej Orkiestrze Świątecznej Pomocy. A prawdziwą przyjemność im sprawia obrzucanie najróżniejszymi epitetami samego Jurka Owsiaka. Gdy już Jurek Owsiak pomału zaczął przywykać do tego ujadania, nasze krwiożercze ogary wzięły za cel jego żonę. Pytam z tej trybuny: Czy do ataku mają się przygotować dzieci Jurka, a może także jego wnuki? Czy redaktor Terlikowski i jego prawicowi pobratymcy sfrustrowani swoimi dotychczasowymi osiągnięciami próbują na negacji i opluwaniu tego, co Polaków od 23 lat łączy, budować swoją pozycję i popularność? A może już teraz wpadli na pomysł, że im bardziej będą gryźć wielką orkiestrę i jej dyrygenta, to tym więcej dostaną kasy albo od następcy ministra Zdrojewskiego, albo od ewentualnego pisowskiego pomazańca prezesa Kaczyńskiego?

    Wysoka Izbo! Krzysztof Wenanty trafnie zauważył, że po teologii traci się wiarę, a po filozofii głupieje. Wstyd to przyznać, ale dwie osoby, które mienią się filozofami lub też raczej skończyły filozofię, utwierdzają mnie w przekonaniu, że brat Krzysztof ma rację. Ta pierwsza osoba to mój były szef, może przyszły oligarcha węglowy. Ale o nim nie będę mówił, natomiast skupię się na tym drugim filozofie, który, gdyby mógł, to jako żywo wzniecałby ogniska i żywym ogniem przypiekałby innowierców, a ogniem i mieczem wprowadzałby w życie ideały Starego Testamentu. Redaktor Terlikowski, jak na prawdziwego katolika przystało, z prawdziwą miłością odnosi się do tych wszystkich, którzy błądzą. Z taką samą wrażliwością i empatią odnosi się do tych, co zbierali datki w minioną niedzielę, jak i tych, co zapełniają kostrzyńskie pola na Przystanku Woodstock. Redaktor Terlikowski i jednych, i drugich prawdziwie po chrześcijańsku obdzieliłby równo i sierpem, i młotem. Drogi redaktorze, od takiego podejścia do swoich oponentów do tragedii, która miała miejsce w Paryżu, droga jest bardzo niedaleka. Każdy fundamentalizm podszyty jeszcze pseudofilozofią musi prędzej czy później kończyć się tragedią. W dobie erozji ideałów i upadku autorytetów bezpardonowa walka o młode pokolenie, bo o to wszak chodzi, nie może i nie powinna przebiegać na tego rodzaju płaszczyznach. Nieważne, jak bardzo czy pan czy podobni do pana ludzie opluwają Owsiaka, nieważne, ile kubłów pomyj wylejecie (Dzwonek) na ludzi owsiakopodobnych, efekt waszych działań jest jeden i było go widać w minioną niedzielę. Mnóstwo osób - i starych, i młodych, i wierzących, i niewierzących - razem zagrało w Wielkiej Orkiestrze Świątecznej Pomocy. Ci ludzie mimo grymasu gniewu na waszych twarzach byli razem, razem tworzyli coś wielkiego i byli potrzebni sobie i Polsce. Jeśli tego pan nie rozumie, to w istocie sam sobie wyrządził pan niepowetowaną szkodę, studiując filozofię. Dziękuję.



Poseł Henryk Kmiecik - Oświadczenie z dnia 13 stycznia 2015 roku.


43 wyświetleń

Zobacz także: