Strona którą oglądasz dotyczy poprzedniej kadencji sejmu. Aktualne informacje znajdziesz tutaj
Oświadczenia.


Poseł Henryk Kmiecik:

    Szanowna Pani Marszałkini! Wysoka Izbo! Mija właśnie 18 miesięcy od chwili, gdy zwróciłem się do ówczesnego ministra kultury i dziedzictwa narodowego Bogdana Zdrojewskiego ze słowami: Norman Davies nie bez przyczyny wszem i wobec głosi, że: ˝Aby człowiek wiedział, dokąd idzie, musi wiedzieć, skąd przychodzi. Naród bez historii błądzi, jak człowiek bez pamięci˝. Z tego rodzaju trudnościami z określeniem swojej historycznej tożsamości mamy do czynienia między innymi na Dolnym Śląsku. Region ten, mający za sobą burzliwą historię, w dalszym ciągu wymaga z naszej strony determinacji i odwagi w odkrywaniu tego, co jest jeszcze nieznane, ukryte czy też zapomniane. Taki przypadek ma miejsce w Antonówce k. Kamiennej Góry.

    W październiku 2013 r. na zlecenie Urzędu Gminy w Kamiennej Górze miejscowy historyk oraz nauczyciel podjął się trudu zbadania terenu znajdującego się pomiędzy wioską Dębrznik a dzielnicą Kamiennej Góry Antonówką. Prace pana Jana Lubienieckiego były poprzedzone pracami archeologicznymi prowadzonymi przez grupę archeologów pod kierownictwem Wojciecha Grabowskiego. W chwili obecnej wiadomo już, że na terenie tym znajduje się kilka mogił zbiorowych oraz że szczątki ludzi tam spoczywających są szczątkami więźniów między innymi Stalagu VIII F (318) w łącznej liczbie około 400. Odnaleziony nieśmiertelnik wskazuje, że mamy do czynienia z mogiłami zbiorowymi żołnierzy radzieckich. Przecież wszyscy żołnierze, którzy ginęli na frontach II wojny światowej, zasługują na uszanowanie przelanej przez nich krwi i ochronę ich miejsca pochówku, także żołnierze Armii Czerwonej, która pomagała wyzwolić naszą ojczyznę.

    W odpowiedzi na te słowa napisano mi: W latach wojny w Kamiennej Górze utworzono kilka obozów. Osadzeni w nich więźniowie wykorzystywani byli do przymusowej pracy w miejscowym przemyśle, okolicznym rolnictwie oraz przy pracach komunalnych. Stan wiedzy na ten temat jest jednak niewystarczający. W literaturze odnotowano istnienie w Kamiennej Górze obozów jenieckich, pracy przymusowej dla Żydów, dla robotników przymusowych oraz filii KL Gross-Rosen. Do chwili obecnej Urząd Wojewódzki we Wrocławiu poinformował, że obiekt został wprowadzony do ewidencji grobów i cmentarzy wojennych prowadzonej przez Dolnośląski Urząd Wojewódzki. Rada Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa poinformowała również, że w 2014 r. w miejscu odkrycia szczątków zostanie urządzony cmentarz wojenny.

    Przed 2 tygodniami udałem się ponownie na miejsce pochówku zmarłych robotników przymusowych pracujących w fabryce zbrojeniowej w Antonówce. To, co zobaczyłem, nie było budujące. Do dnia dzisiejszego nic nie uczyniono, aby godnie uczcić pochowanych tam zmarłych. Przeciwnie, postępuje dalsza dewastacja tego miejsca, palone są tam ogniska, wszechobecne są tam śmieci. Choć wszystkie groby i cmentarze wojenne z mocy ustawy pozostają pod opieką państwa, to akurat w tym miejscu nie można tej opieki zauważyć. Sporządziłem dokumentację fotograficzną tego miejsca, aby móc ponownie zainteresować tym tematem jak najszersze grono osób, gdyż pochowani tam robotnicy przymusowi są przedstawicielami wszystkich krajów koalicji antyhitlerowskiej i wszyscy zasługują na szacunek pośmiertny. Dziękuję.



Poseł Henryk Kmiecik - Oświadczenie z dnia 22 lipca 2015 roku.

Posiedzenie Sejmu RP nr 97


93 wyświetleń

Zobacz także: