Strona którą oglądasz dotyczy poprzedniej kadencji sejmu. Aktualne informacje znajdziesz tutaj
Oświadczenia.


Poseł Henryk Kmiecik:

    Szanowna Pani Marszałkini! Wysoka Izbo! Zwrócił się do mnie młody rolnik z Jeleniej Góry z prośbą o pomoc i pisze w swym liście: ˝W dniu 23 listopada 2014 r. udałem się na spotkanie wyborcze PSL do Lwówka Śląskiego zorganizowane przy udziale prawej ręki pana ministra gospodarki Janusza Piechocińskiego w osobie podsekretarza stanu pani Ilony Antoniszyn-Klik. Z racji, iż partia PSL reprezentuje sprawy rolników, a przynajmniej powinna, młody rolnik w związku z komunikatem prezesa ARiMR pana Grosa DPB 131/2014 z 10 września 2014 r. zawierającym wytyczne, jak oszukać polskich rolników i w wyniku wprowadzenia wytycznych z tego komunikatu doprowadzić do upadku szeregu gospodarstw rolnych, chciał przedstawić powyższy komunikat, zainteresować panią minister problemem oraz przekazać wyroki wojewódzkiego sądu administracyjnego panu Piechocińskiemu. Spotkał się jednak z dalszym kryciem tej sprawy przez panią minister, która zbyła młodego człowieka, udając, że to nie jest problem dla rolników, i uciekła z Lwówka Śląskiego. Niedopuszczalną kwestią jest, kiedy polski obywatel zwraca uwagę na łamanie prawa, informuje o tym ministra, a minister w osobie Ilony Antoniszyn-Klik zobowiązany przepisami prawa Kodeksu karnego tylko i wyłącznie z racji dokonania nadużyć prawa przez ludzi z PSL-u nie przedkłada tych dokumentów do prokuratury.

    Prezes Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa wskazuje, jak należy traktować wnioski rolników, w komunikacie wydanym 10 września 2014 r., a więc w przeddzień wydawania decyzji administracyjnych, które pozbawią rolników w całości lub w części należnych im dotacji. Jest to zamach na ważną gałąź polskiej gospodarki. Nadużywa się zaufania obywatela do państwa, ministerstwa rolnictwa, jak i konstytucji, w której określone są zasady praworządności. Prezes ARiMR bez jakiegokolwiek zastanowienia naraża państwo polskie na szereg odwołań do sądów i wypłatę odszkodowań, które i tak zapłacą podatnicy, a więc obywatele.

    Szanowni Państwo! Niedopuszczalne jest, żeby polski młody rolnik został tak potraktowany przez Policję na zlecenie pana Piechocińskiego, a także pani Ilony Antoniszyn-Klik, która sprawiła, że do tego młodego człowieka przyjechał radiowóz i zarzucono mu zakłócanie spotkania wyborczego pani Szczęsnej z PSL, kandydatki na burmistrza Lwówka Śląskiego. Jest to wyraz bezczelności i arogancji urzędnika państwowego. Pani Ilona Antoniszyn-Klik powinna wysłuchać młodego człowieka, który wskazywał na oczywiste błędy resortu rolnictwa pod zarządem Marka Sawickiego, który nazwał rolników frajerami. Ten młody człowiek, właśnie nie chcąc być dla resortu rolnictwa frajerem, zadał sobie trud i uwidocznił błędy i przestępstwo na rzecz Unii Europejskiej, albowiem w poprzednich latach, kiedy w ARiMR wzywano polskich rolników w oparciu o art. 64 K.p.a. do uzupełnień braków formalnych, po 9 czerwca każdego roku nie sankcjonowano ich, jak to zrobiono w tym roku. ARiMR nie wysyłał wezwań do rolników, świadomie działając na szkodę ich gospodarstw, łamiąc podstawową zasadę praworządności: stania na straży prawa i działania w interesie polskiego rolnika.

    Powstaje pytanie: Jeśli nie wzywano rolników do uzupełnienia braków formalnych, wiedząc, że w ich wnioskach brakuje mapek, podpisów etc., to czy aby minister rolnictwa pan Sawicki z panem Grosem świadomie nie przygotowali rolnikom takiej niespodzianki?

    Panie Piechociński! Polski rolnik to nie taki rolnik, jak wam się wydaje. Polscy rolnicy wyjadą ciągnikami i zablokują drogi w Polsce. Przykładami są protesty pod ARiMR we Wrocławiu i w Opolu, żądanie uchylenia szkodliwego komunikatu prezesa DPB 131/2014 i uznanie wniesionych uzupełnień bez sankcjonowania, kiedy to rolnicy wysypali gnój i zboże.

    Apeluję do ministra sprawiedliwości o wszczęcie postępowania w sprawie działania prezesa ARiMR pana Grosa na niekorzyść polskich rolników, a także jego dyrektorów oddziałów, jak i kierowników biur powiatowych, którzy zaniechali wysłania wezwań do rolników, uniemożliwiając im złożenie uzupełnień w terminie określonym w dyrektywie unijnej, tj. do 9 czerwca każdego roku, bo zajmowali się kampanią o stołki dla PSL (Dzwonek) i walką o możliwość dalszego żerowania na rolnikach.

    Dziś polscy rolnicy nie otrzymują odszkodowań za szkody wyrządzone przez dziki na Podlasiu, sadownicy protestują przeciw słupom stojącym na ich działkach, rolnicy nie otrzymują odszkodowań, a teraz mają nie otrzymywać należnych im dotacji, bo resort rolnictwa jest nieudolny i obsadzony ludźmi z klucza partyjnego, a nie wykwalifikowaną kadrą. Panie Sawicki, ten obraz kompromitacji daje jedno wyjście - podaj się pan do dymisji.˝

    Wicemarszałek Elżbieta Radziszewska:

    Dziękuję bardzo.

    Poseł Henryk Kmiecik:

    Przytoczony tekst pokazuje, jak wiele pretensji i jakie pretensje mają rolnicy zarówno do ministra rolnictwa, jak i do całego PSL-u, który mieni się być partią broniącą spraw rolników.

    Wicemarszałek Elżbieta Radziszewska:

    Panie pośle.

    Poseł Henryk Kmiecik:

    Czy ktoś z nich odpowie tym rolnikom, jeżeli chodzi o ich pretensje? Dziękuję. (Oklaski)



Poseł Henryk Kmiecik - Oświadczenie z dnia 27 listopada 2014 roku.


63 wyświetleń

Zobacz także: