Strona którą oglądasz dotyczy poprzedniej kadencji sejmu. Aktualne informacje znajdziesz tutaj
Oświadczenia.


Poseł Henryk Kmiecik:

    Szanowna Pani Marszałkini! Wysoka Izbo! Chciałbym przedstawić bulwersujący, a zarazem bardzo niebezpieczny sposób działania resortu rolnictwa pod kierownictwem ministra rolnictwa Marka Sawickiego.

    Otóż zwrócili się do mnie rolnicy z terenu Dolnego Śląska w sprawie działań związanych z kampanią ARiMR. Chodzi o dokument nr DPB 131/2014 z dnia 10 września 2014 r., który został przesłany z centrali ARiMR do oddziałów, a następnie do biur powiatowych. Rolników nie poinformowano o treści komunikatu przed rozpoczęciem kampanii, a także o jego skutkach. Następstwem tego komunikatu jest pozbawienie setek gospodarstw rolnych dofinansowań unijnych. Doprowadzi to do upadku, bankructw polskich rolników. Ten komunikat jest wielkim zaskoczeniem dla samych pracowników ARiMR, którzy w latach poprzednich wysyłali wezwania w trybie art. 64 § 2 K.p.a. Chodzi o wezwania do usunięcia braków formalnych we wnioskach po dacie 9 czerwca każdego roku. Nieodpowiedzialne było kierowanie tych wytycznych do pracowników ARiMR, ponieważ to spowodowało, iż zaniechali oni swoich obowiązków, jeżeli chodzi o wezwanie każdego polskiego rolnika starającego się o wsparcie finansowe bezpośrednio podczas weryfikacji wniosku, przyjmując ten wniosek od rolnika. Pracownik weryfikujący wniosek powinien po stwierdzeniu braku w systemie operacyjnym wygenerować wezwanie z zakreśleniem 7-dniowego terminu na jego uzupełnienie. Pracownicy ARiMR swym rażącym zaniedbaniem wysyłali wezwania do rolników w lipcu, sierpniu i we wrześniu, a więc dawno po terminie zakreślonym w komunikacie z 10 września 2014 r. Jest to wyraz arogancji wobec prawa. Jest to wyraz braku poszanowania art. 7 konstytucji, który stanowi o zasadach praworządności. Jest to wyraz buty i arogancji resortu rolnictwa, a także wyraz arogancji władzy wobec naszych polskich rolników.

    Przerzucanie na polskich rolników odpowiedzialności za zaniedbania resortu rolnictwa i podległych mu organów państwa, jakim jest ARiMR, jest skandalicznym wyrazem bałaganu w zarządzaniu przez PSL. Dlaczego dziś polski rolnik za swoją ciężką pracę ma nie otrzymać pieniędzy? Czy dlaczego, że kierownikom biur agencji nie chciało się wysłać wezwań w taki sposób, żeby polski obywatel, polski rolnik do 9 czerwca mógł uzupełnić wniosek? To na kierownikach biur powiatowych ciążył obowiązek sprawdzenia wniosku.

    Niedopuszczalne jest wydatkowanie pieniędzy ARiMR na szkolenia o niczym. Rolnicy podali mi przykład takiego szkolenia pn. ˝Łowienie ryb metodą spinningową˝ zakrapianego wódeczką, z beczkami z piwem na tarasie w Malachicie. Zastępca dyrektora ARiMR we Wrocławiu, oddziału zarządzanego przez nieudolnego dyrektora Kazimierza Huka, udzielił gazecie ˝Nowiny Jeleniogórskie˝ odpowiedzi na pytanie o bałagan związany z tymi dokumentami, cytuję: Waldemar Reduch, zastępca dyrektora dolnośląskiego oddziału ARiMR we Wrocławiu przyznaje, że sytuacja, gdzie w wypadku konieczności uzupełnienia dokumentacji we wniosku o dopłaty urzędnik powiatowego biura ARiMR nie powiadamia rolnika, jest nie do przyjęcia. Na pytanie, co wtedy z możliwością skutecznego złożenia wniosku o dopłaty, odpowiedział, że jeśli termin minął, sytuacja jest już zamknięta. Rolnik na dopłaty traci szanse, swoich racji może dochodzić tylko przed polskim sądem.

    To jest wielki skandal, aby teraz polski rolnik, zamiast zajmować się gospodarstwem, z powodu błędów resortu i panującego tam bałaganu chodził za swoimi pieniędzmi po sądach.

    Panie ministrze, czy zdaje pan sobie sprawę z tego, że podległy panu wrocławski oddział ARiMR to nie jest jedyny oddział w Polsce, który nie wystosował niezwłocznie wezwań do rolników, aby mogli uzupełnić wnioski do dnia 9 czerwca? Jest to kompromitacja dla pana resortu, resortu rolnictwa, wyraz arogancji wobec rolników, do których zwraca się pan słowami ˝frajerzy˝. PSL i cała pańska partia ma rolników za frajerów. Potrzebujecie ich, żeby na was głosowali, a potem macie ich tam, gdzie słońce nie dochodzi.

    Zwracam się do ministra sprawiedliwości i do NIK o sprawdzenie zarzutów w zakresie prawidłowości wezwań do uzupełnienia braków formalnych, albowiem kierowanie wezwań po 9 czerwca jest wyrazem arogancji władzy. Rolnik, który na wezwanie organu uzupełnił braki, i tak nie dostanie pieniędzy, bo jego wniosek jest bezprzedmiotowy. (Dzwonek)

    Szanowny panie ministrze, mają miejsce skandale związane z pana resortem. Jak nie sadownicy, to inni rolnicy są pokrzywdzeni. W związku z tym wszystkim, za co jest pan osobiście odpowiedzialny, poprę wniosek o pana odwołanie. Dziękuję.



Poseł Henryk Kmiecik - Oświadczenie z dnia 06 listopada 2014 roku.


45 wyświetleń

Zobacz także: