Panie Marszałku! Wysoka Izbo! 27 lutego br. minęło 75 lat od tragicznej śmierci księdza Stanisław Streicha, proboszcza w podpoznańskim Luboniu, zamordowanego przez komunistę w czasie odprawiania mszy świętej.
Stanisław Streich przyszedł na świat 27 stycznia 1902 r. w Bydgoszczy. W wieku 23 lat, po ukończeniu seminarium w Poznaniu, przyjął święcenia kapłańskie. Studiował filozofię klasyczną na Uniwersytecie Poznańskim, był również kapelanem sióstr elżbietanek, a także uczył religii w poznańskiej szkole handlowej. W roku 1927 r. został wikariuszem w parafii św. Floriana w Poznaniu. Rok później wyjechał do Koźmina, aby nauczać religii w męskim seminarium nauczycielskim. Następnie został wikarym w parafii Bożego Ciała w Poznaniu. Proboszczem parafii pw. św. Barbary w Żabikowie został w 1933 r., po zdaniu egzaminu proboszczowskiego. Dzięki jego staraniom w Luboniu pod Poznaniem wzniesiono nową świątynię i wydzielono parafię pw. św. Jana Bosko.
27 lutego 1938 r. ksiądz Streich podczas odprawiania przedpołudniowej mszy świętej z udziałem dzieci został dwukrotnie postrzelony przez nieznanego mężczyznę. Jedna z kul trafiła go w twarz, druga utkwiła w ewangeliarzu. Po chwili morderca oddał dwa kolejne strzały w plecy. Według relacji świadków zabójca wbiegł następnie na ambonę, wznosząc okrzyk: Niech żyje komunizm. Sprawca mordu został obezwładniony i rozbrojony przez parafian. Zabójcą okazał się być pochodzący z Lubonia Wawrzyniec Nowak, zbieg z Wołynia, skazany na rok więzienia na pobicie, który w rodzinnej miejscowości znalazł schronienie przed sprawiedliwością w domu jednego z miejscowych komunistów.
Uroczystości pogrzebowe, którym przewodził biskup Walenty Dymek, odbyły się 4 marca. Uczestniczyło w nich około 20 tys. osób. Ciało zamordowanego kapłana złożono do grobu przy kościele parafialnym.
Zabójcę księdza Streicha skazano na karę śmierci, którą wedle oficjalnych źródeł wykonano 28 stycznia 1939 r. Do dziś nie zachowały się jednak praktycznie żadne akta dotyczące tej sprawy. Istnieją też przesłanki, z których wynika, że Nowak uniknął kary.
Obecnie ciągle zbrodnia, której ofiarą padł 75 lat temu wielkopolski kapłan, stanowi przestrogę przed skutkami nienawiści antykatolickiej, nadal stanowiącej brutalny instrument walki z cywilizacją chrześcijańską. W czasach komunistycznych władza uniemożliwiała czczenie i kultywowanie pamięci księdza Stanisława Streicha. Dziś przyszedł jednak czas, by wszyscy oddali hołd ofierze jego życia. Dziękuję bardzo. (Oklaski)