Dziękuję.
Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Panie Ministrze! Polska służba zdrowia jest na 27. miejscu wśród 34 europejskich systemów zdrowotnych ujętych w corocznym rankingu Europejskiego Konsumenckiego Indeksu Zdrowia. Polska zdecydowanie potrzebuje gruntownej reformy służby zdrowia. Wśród koniecznych zmian wskazuje się reformę systemu ubezpieczeń oraz zaradzenie deficytowi nowoczesnych leków.
Najgorzej Polska wypadła w kategoriach: czas oczekiwania na leczenie oraz dostęp do leków, w tym do eksperymentalnych terapii nowotworowych, czy leków stosowanych w leczeniu schizofrenii i choroby Alzheimera. W raporcie określa się, że niektóre systemy opieki zdrowotnej w Europie Środkowo-Wschodniej, szczególnie w Czechach i na Słowacji, radzą sobie zaskakująco dobrze, biorąc pod uwagę, że wydatki na ochronę zdrowia w przeliczeniu na jednego mieszkańca są tam znacznie niższe niż w krajach Europy Zachodniej. Niestety Polski to nie dotyczy. Dlaczego zatem, mimo że Ministerstwo Zdrowia otrzymuje coraz większe środki finansowe, to jakość usług wciąż pozostaje na fatalnym poziomie? Jakie decyzje, które zostały podjęte w ostatnich latach, spowodowały zapaść w systemie ochrony zdrowia?
Następna sprawa. Dlaczego w aktualnym zarządzeniu prezesa Narodowego Funduszu Zdrowia znowu znalazły się zapisy o karach dla lekarzy, które w styczniu usunięto z ustawy refundacyjnej? Czy takie działania są zgodne z Konstytucją Rzeczypospolitej Polskiej? Jacek Paszkiewicz spisał nieomal słowo w słowo cały ust. 8 art. 48 ustawy refundacyjnej dotyczący kar dla lekarzy, który parlament usunął z niej po to właśnie, by NFZ nie mógł ich nakładać na medyków. (Dzwonek) Oburzone tym są nie tylko organizacje lekarskie, ale też konstytucjonaliści, którzy twierdzą, że prezes Narodowego Funduszu nie ma prawa wydawać aktów normatywnych, a takim jest wprowadzenie zapisu o karach do umowy. Skoro parlament nie chciał tych kar, nikt poza nim nie może ich nałożyć. Bardzo żałuję, że zabrakło mi czasu. Dziękuję. (Oklaski)