Strona którą oglądasz dotyczy poprzedniej kadencji sejmu. Aktualne informacje znajdziesz tutaj
Oświadczenia.


Poseł Maria Zuba:

    Dziękuję.

    Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Swoje oświadczenie dedykuję pani Krystynie Skowrońskiej, poseł Platformy Obywatelskiej.

    Szanowni Państwo! Podczas debaty nad obywatelskim projektem ustawy w sprawie podwyższenia minimalnego wynagrodzenia, która odbyła się 15 lutego, mówiłam o niesprawiedliwych, autorstwa rządu Platformy Obywatelskiej i PSL, dysproporcjach w systemie wynagrodzeń. Dlaczego w takim kraju, w którym jedni otrzymują odprawy w wysokości 570 tys. zł, zastępcy - w wysokości 2 mln zł, nie ma poparcia rządu dla podwyższenia minimalnego wynagrodzenia?

    Wówczas z ław poselskich poseł Krystyna Skowrońska komentowała: To zrobiła pani minister Jakubiak z waszego rządu.

    Te słowa zostały odnotowane w stenogramie. Przyznam, że mam kłopot z nazwaniem zachowania pani poseł Skowrońskiej. Przecież nie od dziś cała Polska zna historię tej sprawy i nazwisko decydenta, który zatwierdził i podpisał owe astronomicznie wysokie apanaże dla szefów Narodowego Centrum Sportu. Jestem przekonana, że te fakty doskonale zna również pani poseł Skowrońska. Dlaczego więc bagażem odpowiedzialności za nie obciąża partię opozycyjną i konkretną osobę, która niczemu w tej sprawie nie zawiniła? Czy to tylko przypadek? Obawiam się, że nie. Obawiam się, że takie zachowanie pani poseł, kreujące narrację w oparciu o kłamstwo i fałsz, jest klasycznym przykładem agresywnego stylu uprawiania polityki, charakterystycznego dla wielu posłów Platformy Obywatelskiej. W tym ataku niektórzy politycy Platformy Obywatelskiej zdają się postępować zgodnie z niemoralną zasadą mówiącą, że jeżeli fakty nie zgadzają się, to tym gorzej dla faktów.

    Wracając do szczegółów, przypomnę prawdziwą historię zmian wynagrodzenia prezesa Narodowego Centrum Sportu. Jak jednoznacznie wynika z informacji prasowych, wypłatę bezwarunkowej premii zagwarantował prezesowi Narodowego Centrum Sportu minister Mirosław Drzewiecki z Platformy Obywatelskiej. Sam prezes swój kontrakt menadżerski podpisał 1 października 2008 r. W kontrakcie tym premia uzależniona była od uzyskania w terminie decyzji zezwalającej na użytkowanie Stadionu Narodowego, a wysokość premii określono na nie więcej niż 12-krotność pensji podstawowej, która wówczas wynosiła 10 tys. zł brutto. W lipcu 2009 r., gdy wybuchła afera z powodu wysokich nagród dla członków zarządu spółki, minister Drzewiecki przed telewizyjnymi kamerami obniżył pensję prezesom i odebrał im premie. Jednak było to głównie na użytek mediów. Bo niemal jednocześnie, tyle że w zaciszu gabinetów, minister Drzewiecki zagwarantował prezesom bezwarunkowe wypłacenie premii po turnieju Euro.

    Należy zauważyć, że pan prezes Narodowego Centrum Sportu cieszył się względami także następnego ministra, również z Platformy Obywatelskiej, który już 28 maja 2010 r. podpisał z nim kolejny aneks, na podstawie którego prezes zarabiał już 39 tys. zł brutto, a wynagrodzenie dodatkowe podniesiono mu do poziomu 19-krotnie przekraczającego wynagrodzenie podstawowe. Co więcej, ten aneks wprowadził do umowy również premię roczną.

    Szanowni Państwo! Doprawdy trudno uwierzyć, że doświadczona i znacząca w klubie Platformy Obywatelskiej poseł Skowrońska nie zna okoliczności wywindowania przez ministra sportu z jej partii tak wysokiej premii dla prezesa Narodowego Centrum Sportu. Tak czy owak zdecydowane dystansowanie się pani poseł wobec działań jej kolegów partyjnych daje mi podstawę sądzić, że pani poseł bardzo nisko ocenia jakość tych działań i to oczywiście rozumiem. Nie rozumiem jednak, dlaczego w te ubłocone buty swoich partyjnych kolegów ubiera ich poprzedniczkę, byłą minister sportu z innej partii, która nawet nie przyłożyła ręki do kontraktów prezesa Narodowego Centrum Sportu. Czy dlatego, że była minister nie może się osobiście obronić na tym forum, bo już nie ma jej w Sejmie? Absolutnie nie rozumiem też, dlaczego za działania ministrów z Platformy Obywatelskiej posłanka PO usiłuje winić (Dzwonek) opozycyjną partię Prawo i Sprawiedliwość, której mam zaszczyt być członkiem i dzięki której skutecznym działaniom z roku 2007 za niespełna 100 dni będziemy mogli w naszym kraju przeżywać mistrzostwa Euro 2012, i to pomimo błędów popełnionych przez obecnie rządzących po 2007 r. Takie zachowanie można by tłumaczyć tylko elementarnym brakiem szacunku do opozycji i brakiem szacunku dla społeczeństwa, wynikającym z przeświadczenia, że wygrywamy wybory, więc możemy mamić, kłamać i oszukiwać społeczeństwo, ono to kupi. Mam świadomość, że wedle słów św. Augustyna człowiek nie może niczego nauczyć drugiego człowieka, może mu tylko dopomóc w wyszukiwaniu prawdy we własnym sercu, jeżeli ją posiada. Dedykuję pani poseł również myśl, wyrażoną przez Marka Twaina: Jeżeli mówisz prawdę, nie musisz niczego pamiętać. Jeśli zechce pani stosować się do tej zasady, ułatwi życie sobie i uczyni je bardziej przyjaznym dla innych. Dziękuję bardzo. (Oklaski)



Poseł Maria Zuba - Oświadczenie z dnia 14 marca 2012 roku.


201 wyświetleń