Strona którą oglądasz dotyczy poprzedniej kadencji sejmu. Aktualne informacje znajdziesz tutaj
Oświadczenia.


Poseł Maria Zuba:

    Dziękuję bardzo.

    Pani Marszałek! Wysoka Izbo! 13 lipca br. wraz z mieszkańcami Michniowa przyszło nam przy okazji tragicznej rocznicy pacyfikacji Michniowa znów spotkać się z wielką nauczycielką życia - historią i odebrać od niej kolejną lekcję. Oddając hołd pomordowanym w Michniowie, wyrażaliśmy swój szacunek dla wyboru, jakiego w czasie II wojny światowej dokonali mieszkańcy Michniowa, a także wielu innych świętokrzyskich miejscowości, miast, miasteczek i wsi, gdzie aktywnie działało polskie podziemie zbrojne.

    Nie były to wybory łatwe - wybór między własnym życiem a służbą ojczyźnie i współobywatelom. Są to często dla nas wybory niezrozumiałe. Nam, żyjącym już w drugim dziesięcioleciu XXI w., wydaje się, że wybory są proste. Jesteśmy przyzwyczajeni do możliwości wielu wyborów, kiedy to podawane nam są rozwiązania, jedno lepsze od drugiego i może tylko jedna czy dwie możliwości są w jakiś sposób dla nas złe i niekorzystne. Tymczasem przed 70 ponad laty mieszkańcy naszych ziem stawali przed wyborami, gdzie jedno rozwiązanie było gorsze od następnego.

    Mogli mieszkańcy Michniowa podporządkować się niemieckiej władzy okupacyjnej, znosić wszystkie upokorzenia związane ze stosunkiem, jaki narodowy socjalizm miał wobec Polski i Polaków, wypełniać zobowiązania kontyngentowe, odmawiać pomocy partyzantom, Armii Krajowej i rządowi RP na uchodźstwie, powołując się na niebezpieczeństwo niemieckie. Mogli, wybrali jednak inaczej. Może pamiętali o tej jeszcze przedwojennej przemowie pana ministra Józefa Becka, który 5 maja 1939 r. w Sejmie przemówił, iż ˝jest jedna tylko rzecz na świecie, która jest bezcenna, i tą rzeczą jest honor˝, i tym samym niejako określił nasz cel wojenny w II wojnie światowej. Może kierowało nimi poczucie zwykłej przyzwoitości, że tym chłopcom marzącym o wolnej Polsce, gotowym do służby w oddziałach partyzanckich nie wypada nie pomagać. Na pewno gdzieś były jakieś sympatie, miłości, przyjaźnie, jakie się zawiązywały pomiędzy mieszkańcami wsi a oddziałami partyzanckimi. Niestety prawa wojny są zawsze silniejsze. Mieszkańcy Michniowa za swój wybór zapłacili swoim życiem.

    Myślimy dziś o tych wydarzeniach i obserwujemy dzisiejszą rzeczywistość. Słysząc wieści z Ukrainy czy z Bliskiego Wschodu, wspominając rocznicę masakry w bośniackiej Srebrenicy czy rzezi wołyńskiej, uświadamiamy sobie, jak łatwo ludzkość zapomina o tym, jakim nieszczęściem jest wojna. Przychodzi refleksja o niedoskonałości gatunku ludzkiego, który ciągle popełnia te same błędy, te same zbrodnie. Obiecuje poprawę, a potem znów wkracza na drogę wojny i pożogi. Czy jesteśmy w stanie temu błędnemu kołu zapobiec? Przerwać je?

    Dwa słowa: pamięć i modlitwa. Pamięć o tym, co wydarzyło się tu, w Michniowie, przed 72 laty, tak aby każdemu z nas tu obecnych stawała przed oczyma tragedia Michniowa, gdyby zapragnął spór polityczny, społeczny czy też ekonomiczny rozwiązywać za pomocą wojny. I modlitwa, bo pomni naszej ludzkiej niedoskonałości, poprawy i nadziei musimy szukać w Panu Bogu, do którego zanosimy modlitwy błagalne: ˝Od powietrza, głodu, ognia i wojny wybaw nas, Panie!˝.



Poseł Maria Zuba - Oświadczenie z dnia 22 lipca 2015 roku.

Posiedzenie Sejmu RP nr 97 Oświadczenie poselskie


1650 wyświetleń