Strona którą oglądasz dotyczy poprzedniej kadencji sejmu. Aktualne informacje znajdziesz tutaj
Oświadczenia.


Poseł Maria Zuba:

    Dziękuję bardzo.

    Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Moim dzisiejszym oświadczeniem pragnę uczcić pamięć człowieka niezwykłego, który jeszcze kilka dni temu żył wśród nas i który już za życia stał się legendą. Ksiądz dr infułat Józef Wójcik zmarł w ostatnią niedzielę, 16 lutego, kilkanaście minut przed godz. 21, wskutek gwałtownie wyniszczającej go choroby nowotworowej. Większość swego życia spędził jako proboszcz Parafii pw. Świętego Andrzeja Apostoła w Suchedniowie, którą objął w roku 1972. Można rzec, że przesłaniem jego życia były słowa: Sztuką jest umierać dla ojczyzny, ale największą sztuką jest dobrze dla niej żyć, wypowiedziane przez dobrze mu znanego i wspierającego go w trudnych chwilach prymasa Polski księdza Stefana Wyszyńskiego. Już za życia stał się bowiem symbolem, symbolem walki o polskość i katolicyzm w PRL, i już za życia odczuwał tego skutki. Jedni podziwiali bowiem księdza Wójcika jako symbol dobrej walki o bezcenne wartości, ale inni szczerze go nienawidzili również jako symbol walki o polskość i Kościół. Nikt nie zliczy, ile zrodziło się o nim esbeckich plotek, skwapliwie powtarzanych przez maluczkich. Cudem uniknął śmierci z rąk SB w latach 80. To u niego w naszym Suchedniowie odpoczywał zimą 1983 r. Lech Wałęsa z rodziną po wypuszczeniu z internowania.

    Ksiądz infułat Józef Wójcik urodził się 2 listopada 1934 r. w Gałkach Krzczonowskich, w powiecie opoczyńskim. Ukończył seminarium duchowne w Sandomierzu. W 1958 r. otrzymał święcenia kapłańskie. Pracował m.in. w parafiach w Ożarowie, Połańcu, Soli, Skarżysku-Kamiennej i Wierzbicy. Za rządów Gomułki 18 razy został skazany wyrokami sądowymi i administracyjnymi oraz 9 razy siedział w więzieniach za stawanie w obronie krzyża, odprawianie mszy świętej oraz nauczanie religii. Przeżycia te opisał w książkach ˝I wróciła na szlak nawiedzenia˝ oraz ˝Moja wielka Nowenna˝, wydanych w latach 80. za granicą, a dopiero po wielu latach w Polsce.

    Przypominając życie i posługę śp. księdza infułata, należy podkreślić, że były to czasy niełatwe i wymagające. Ksiądz infułat Józef Wójcik musiał się zmierzyć ze złem stanu wojennego, służyć Kościołowi w niełatwym czasie transformacji ustrojowej, a potem nawet za cenę niezrozumienia, odrzucenia odważnie nazywał dobro dobrem a zło złem. My, Polacy, powinniśmy widzieć w zmarłym księdzu infułacie prawdziwego patriotę, niestrudzonego bojownika o demokrację i wolność. Swoją odwagą i determinacją dał on nadzieję tym, którzy w czasach komunizmu pragnęli dla naszego kraju wolności.

    Myślę, że ksiądz infułat ma swój wkład w to, że epoka komunizmu w Polsce bezpowrotnie się skończyła. Już za rządów Gierka jako wikariusz w Parafii Opieki Najświętszej Maryi Panny w Radomiu w czerwcu 1972 r. uwolnił uwięzioną przez Służbę Bezpieczeństwa kopię obrazu Matki Boskiej Częstochowskiej na Jasnej Górze. Władze komunistyczne uwięziły kopię, gdyż nie chciały pozwolić, aby nawiedzała diecezje i parafie. Ksiądz wykradł obraz przy pomocy kilku innych osób. O tych wydarzeniach opowiada spektakl ˝Złodziej w sutannie˝, zrealizowany w 2008 r. przez Teatr Telewizji. W rolę księdza Wójcika wcielił się Artur Żmijewski. Bardzo ładnie mnie zagrał i odmłodził mnie. Przypomniałem sobie stare czasy - żartował ksiądz infułat po pokazie przedpremierowym spektaklu. Wtedy nie myślałem o konsekwencjach, jakie mogły nas wszystkich dotknąć. Kierowałem się wiarą - mówił. (Dzwonek)

    Czy mogę kontynuować?

    Wicemarszałek Marek Kuchciński:

    Proszę.

    Poseł Maria Zuba:

    Bóg, Honor, Ojczyzna - to zawołanie towarzyszyło mu przez całe życie i wyznaczało sposób myślenia, wartościowania, dokonywania wyborów, podejmowania decyzji i kierunki duszpasterskiego działania. W pamięci osób, które poznały księdza infułata, pozostanie on na zawsze jako człowiek sercem oddany Kościołowi i Polsce. Dzisiaj po ludzku czujemy smutek, bo odchodzi od nas człowiek wielkiego autorytetu i wielkiej mądrości, pasterz i niestrudzony głosiciel Słowa Bożego.

    Trudno zliczyć otrzymane przezeń odznaczenia i wyróżnienia, są między nimi Krzyż Wielki Orderu Odrodzenia Polski i Krzyż Komandorski Orderu Odrodzenia Polski. Ponadto został on uznany za honorowego obywatela Suchedniowa, Suchedniowianina Roku. Otrzymał również odznaczenie nadane na wniosek dzieci z Suchedniowa - był kawalerem Orderu Uśmiechu.

    Bardzo identyfikował się z Suchedniowem i jego mieszkańcami. Wielokrotnie dodawał im odwagi, aby o problemach Suchedniowa mówili publicznie. Zapraszał tam wielu biskupów, w tym księdza biskupa Edwarda Dąbrowskiego, kardynała Józefa Glempa i kardynała Karola Wojtyłę, wielu polityków i sportowców.

    Odszedł od nas nieustraszony pasterz Kościoła, człowiek niezwykły, o wielkiej duszy i prawym sercu, wielki patriota, charyzmatyczny duszpasterz, znakomity organizator. Dziękujemy dziś zatem księdzu infułatowi Józefowi Wójcikowi za jego kapłańską i wszelką inną posługę w naszej ojczyźnie. Żegnamy dziś człowieka, który całe swoje życie poświęcił dla dobra Kościoła i Polski. Niech spoczywa w pokoju, a jego dzieło niech procentuje i zostanie z nami. Wieczny odpoczynek racz mu dać, Panie, a światłość wiekuista niechaj mu świeci na wieki wieków. Amen. Dziękuję. (Oklaski)



Poseł Maria Zuba - Oświadczenie z dnia 20 lutego 2014 roku.


678 wyświetleń