Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Panie Premierze! Bardzo proszę o wyjaśnienie, jaka jest zależność między ceną baryłki na światowych giełdach paliw a ceną benzyny i oleju napędowego na stacjach benzynowych. Społeczeństwo zasługuje na odpowiedź, bo ponosi coraz większe koszty w związku z galopującymi cenami paliw. Analiza z kilku lat falujących kursów baryłki wskazuje, że związek z cenami detalicznymi na stacjach benzynowych w Polsce jest tylko w jedną stronę - do góry. Wzrost ceny baryłki zawsze jest pretekstem do podwyżki cen benzyny i oleju napędowego, spadek nawet o 50% nie skutkuje obniżką cen paliw w Polsce, a nawet jeśli, to są to znikome, kilkugroszowe różnice. W krótkim czasie sytuacja wraca do normy i paliwo znowu drożeje. Rozumiem, że znaczącym składnikiem cen paliw są podatki, jednak cena surowca nie może zupełnie nie mieć wpływu na finalną wartość produktu.
Panie premierze, patrząc na nieustające podwyżki cen paliw, mamy jako kierowcy i konsumenci wrażenie, że ktoś po prostu robi nas w balona. Dziękuję bardzo. (Oklaski)