Strona którą oglądasz dotyczy poprzedniej kadencji sejmu. Aktualne informacje znajdziesz tutaj

16 punkt porządku dziennego:


Informacja prezesa Najwyższej Izby Kontroli o wynikach kontroli w sprawie bezpieczeństwa w ruchu drogowym (druk nr 2848).


Poseł Jerzy Borkowski:

    Dziękuję bardzo.

    Panie Marszałku! Panie Ministrze! Wysoka Izbo! Panie Prezesie! W imieniu Klubu Poselskiego Twój Ruch mam zaszczyt przedstawić stanowisko dotyczące ustaleń i wniosków pokontrolnych Najwyższej Izby Kontroli w zakresie bezpieczeństwa ruchu drogowego (druk nr 2848).

    Celem kontroli było zbadanie i ocena, czy istnieje w Polsce spójny system działania organów państwa w celu zapewnienia obywatelom bezpieczeństwa w ruchu drogowym, a także czy podmioty odpowiedzialne za przygotowanie i realizację zadań w tym zakresie prawidłowo je realizowały. Jak wynika z wniosków i zaleceń pokontrolnych, na chwilę obecną taki system nie funkcjonuje najlepiej, a działania niektórych organów państwa pozostawiają wiele do życzenia. Dlatego serdecznie gratuluję, panie prezesie, panu i pańskiemu zespołowi perfekcyjnego wypunktowania wszystkich uchybień, co na pewno po zrealizowaniu zaleceń przyczyni się do poprawy bezpieczeństwa na polskich drogach.

    Stan bezpieczeństwa na polskich drogach w ciągu ostatnich 10 lat według wspomnianego raportu poprawił się. Jest to niewątpliwie efekt szeregu działań podejmowanych przez organy państwa, w tym zwłaszcza policję i samorządy terytorialne. Na przestrzeni ostatnich 10 lat liczba śmiertelnych ofiar wypadków spadła o 41%, a liczba osób rannych o 31%. Tendencja spadkowa utrzymuje się więc w całym dziesięcioleciu okresie i to pomimo stałego wzrostu liczby pojazdów poruszających się po polskich drogach. Natomiast podane we wspomnianym raporcie koszty ekonomiczne zdarzeń drogowych to 28 mld. Niestety nie da się przeliczyć na pieniądze kosztów śmierci 47 tys. osób, które zginęły w tym czasie. Jest to rzecz nie do ocenienia. Dlatego musimy zadbać wszyscy w Sejmie, aby stan bezpieczeństwa na polskich drogach zdecydowanie się poprawił, ponieważ polskie drogi wciąż jednak należą do jednych z najbardziej niebezpiecznych w Unii Europejskiej. Polska jest na przedostatnim miejscu w Europie pod względem liczby ofiar śmiertelnych w przeliczeniu na milion mieszkańców.

    Na podstawie przeprowadzonych kontroli Najwyższa Izba Kontroli stwierdza, że najistotniejszą przyczyną tego stanu rzeczy jest m.in. niedostateczna infrastruktura drogowa, która pomimo systematycznej poprawy nadal nie jest w pełni przystosowana do przenoszenia coraz intensywniejszego ruchu samochodowego. Wciąż brakuje w Polsce dróg dwujezdniowych (autostrad i dróg ekspresowych) zmniejszających możliwość wystąpienia najgroźniejszych wypadków. Była tu mowa o zderzeniach czołowych i bocznych. I to należy w trybie najpilniejszym zmienić. Na drogach jednojezdniowych o dużym natężeniu ruchu brakuje m.in. dodatkowych pasów, które umożliwiają na pewnych odcinkach bezpieczne wyprzedzanie, bezkolizyjnych skrzyżowań, rond lub tzw. lewoskrętów z osobnymi światłami, chodników wzdłuż dróg wiodących przez wsie i małe miasta.

    Uważamy również, że obok nowych inwestycji niezbędna jest modernizacja istniejącej już sieci dróg. Na 1/5 długości dróg sieci krajowej konieczne jest podjęcie niezbędnych prac remontowych.

    Przeprowadzone kontrole w terenie wykazały, że zarządy dróg w większości wypadków nie wywiązywały się z obowiązku utrzymania eksploatowanego zasobu w należytym stanie technicznym. Nie dokonywano obligatoryjnych przeglądów technicznych budowli drogowych. Nie zapewniono też odpowiedniego poziomu finansowania napraw. I na tych zadaniach w terenie należy się skupić. Od wielu lat nakłady na wykonywanie prac remontowych na drogach krajowych są niewystarczające w stosunku do potrzeb, a tymczasem same tylko odcinki zniszczone przez koleiny wymagają natychmiastowej naprawy. W tej chwili mamy już około 3 tys. km, czyli blisko 15% ich długości, dróg krajowych, które wymagają naprawy.

    Warto podkreślić, że z raportu wynika, że bezpieczeństwo na drogach w Polsce ogranicza także zła organizacja ruchu drogowego. Nagminnie występowały przypadki niesporządzania planów organizacji ruchu będących m.in. podstawą sytuowania znaków drogowych i urządzeń bezpieczeństwa ruchu. Kolejnym ograniczeniem są pojawiające się błędy w systemie nadzoru nad ruchem drogowym.

    Obok niewątpliwego wzrostu aktywności policji drogowej, który przyczynił się do zmniejszenia liczby wypadków, Najwyższa Izba Kontroli odnotowała w czasie kontroli, że ponad 40% policjantów drogówki nie ukończyło wymaganego specjalistycznego przeszkolenia w zakresie ruchu drogowego. No, jest to sytuacja nie do przyjęcia. Uważam, że mimo że nie jest obligatoryjne takie przeszkolenie, wszyscy policjanci pracujący w drogówce powinni je przechodzić. Tylko niewielki odsetek funkcjonariuszy drogówki ukończył szkolenie dotyczące wybranych istotnych zagadnień w zakresie bezpieczeństwa ruchu drogowego. Na przykład kurs dotyczący czynności na miejscu zdarzenia drogowego (wypadku, kolizji) ukończyło niespełna 7% policjantów, a kurs obsługi wideorejestratorów - 8,5%. Policja drogowa posiada na wyposażeniu ponad 700 motocykli, jak czytamy w raporcie, jednak przeszkolenie pod tym kątem odbyło tylko 530 policjantów. Tak więc nasuwa się znowu pytanie: Czy te motory mają być na zastępstwo? Wypadałoby doszkolić resztę kadry policyjnej, aby większość policjantów mogła wyjechać na drogi tymi motorami.

    Należy w jak najszybszym czasie doprowadzić do tego, aby policja posiadała wystarczającą liczbę pojazdów, sprzętu technicznego oraz umundurowania w stosunku do obowiązujących norm wyposażenia. Zwracamy uwagę, że ponad 1/3 policyjnych pojazdów jest zużyta i kwalifikuje się do wymiany.

    Kontrolerzy NIK zauważyli też, że policjanci niekiedy błędnie rejestrowali dane na temat wypadków i kolizji w kartach zdarzenia drogowego, w systemie ewidencji SEWiK. W policyjnym systemie dotyczącym zdarzeń drogowych brakuje skutecznych mechanizmów weryfikujących wiarygodność wprowadzanych danych.

    Zgadzamy się w pełni z opinią z raportu NIK, że zaangażowanie strażników gminnych i miejskich w obsługę fotoradarów, zwłaszcza przenośnych, jest podyktowane w wielu wypadkach nie tyle służbą na rzecz bezpieczeństwa drogowego, ile przede wszystkim chęcią wypracowania zysku dla gmin. Niedopuszczalne jest, aby strażnicy kontrolowali ruch w miejscach uzgodnionych z policją, ale tylko na początku i na końcu służby. W trakcie wykonywania zadań strażnicy z fotoradarami mobilnymi przenoszą się w miejsca nieuzgodnione z policją, a za to przynoszące większe wpływy do budżetu gminy. Aktywność prewencyjna i represyjna niektórych straży gminnych czy miejskich niemal w całości koncentruje się na obsłudze fotoradarów, a pieniądze uzyskane za pomocą fotoradarów stacjonarnych i przenośnych samorządy mają przeznaczać na poprawę infrastruktury i inne działania związane z podnoszeniem poziomu bezpieczeństwa ruchu drogowego. Tymczasem prowadzona w gminach kontrolowanych przez NIK ewidencja księgowa najczęściej nie pozwalała nawet na wyodrębnienie środków uzyskanych z mandatów nałożonych za wykroczenia ujawnione za pomocą fotoradarów, a tym samym na ocenę, czy zostały one wykorzystane zgodnie z obowiązującymi przepisami.

    Raport wskazał również, że w Polsce nie funkcjonuje powszechny, spójny system oddziaływania na bezpieczeństwo w ruchu drogowym. Dlatego też w pełni zgadzamy się, że trzeba to usystematyzować, aby ten system działał, podlegając jednemu ministerstwu.

    Niedostateczne jest również finansowanie zadań. Wydatki w zakresie bezpieczeństwa ruchu drogowego były finansowane z budżetu poszczególnych instytucji realizujących zadania w tym zakresie. Warto zauważyć, że szereg podmiotów realizuje zadania zbliżone do siebie, np. Policja i Główny Inspektorat Transportu Drogowego. To powoduje rozproszenie środków finansowych, a tym samym ich nieskuteczne i nieefektywne wykorzystanie.

    Zgadzamy się z tym, że trzeba nasilić zdecydowanie działania państwa w obszarze bezpieczeństwa na polskich drogach oraz zbudować w drodze ustawowej krajowy system zarządzania i kontroli bezpieczeństwa ruchu drogowego, a także powierzyć koordynację działań w ramach tego systemu jednemu organowi. Organ ten upoważniony byłby do koordynowania działań innych organów.

    W celu zapewnienia efektywnego funkcjonowania systemu należy również zapewnić stabilne finansowanie zadań w zakresie bezpieczeństwa ruchu drogowego. Pierwszym krokiem powinno być rzetelne oszacowanie aktualnych wydatków państwa na zapewnienie bezpieczeństwa uczestników ruchu drogowego. Następnie niezbędna będzie racjonalizacja dokonywanych wydatków oraz przypisanie całej kwoty do części budżetowej. Jednak chyba najważniejsze będzie przeprowadzenie gruntownej reorganizacji struktur odpowiedzialnych za funkcjonowanie systemu nadzoru nad ruchem drogowym. Należy włączyć Inspekcję Transportu Drogowego do Policji i ograniczyć kompetencje straży miejskiej w gminach przynajmniej w zakresie kontroli prędkości. Do ww. zadań należy również dodać: niezbędną dalszą budowę dróg dwujezdniowych, poszerzenie dróg jednojezdniowych o pobocze i pasy bezpiecznego wyprzedzania, wyodrębnienie pasów i budowę sygnalizacji świetlnej, jeżeli chodzi o bezpieczeństwo dotyczące skrętu w lewo.

    Twój Ruch popiera wszystkie wnioski i zalecenia zawarte w raporcie NIK. Bardzo dziękuję za uwagę. (Oklaski)



Poseł Jerzy Borkowski - Wystąpienie z dnia 27 listopada 2014 roku.


182 wyświetleń

Zobacz także:




Zobacz także:









Poseł Jerzy Borkowski - Wystąpienie z dnia 18 lutego 2015 roku.
Posiedzenie Sejmu RP nr 87 Sprawozdanie Komisji o poselskim projekcie ustawy o zmianie ustawy o...

Opubilkował videosejm.pl
Brak komentarzy

Poseł Jerzy Borkowski - Wystąpienie z dnia 03 marca 2015 roku.
Posiedzenie Sejmu RP nr 88 Pierwsze czytanie komisyjnego projektu ustawy o zmianie ustawy o...

Opubilkował videosejm.pl
Brak komentarzy

Poseł Jerzy Borkowski - Wystąpienie z dnia 03 marca 2015 roku.
Posiedzenie Sejmu RP nr 88 Sprawozdanie Komisji o rządowym projekcie ustawy o zmianie ustawy –...

Opubilkował videosejm.pl
Brak komentarzy