Panie Marszałku! Chciałem powiedzieć: panie ministrze, ale pan minister jest nieobecny. Szanowni Państwo! Mówimy tutaj o poprawkach, o oszczędnościach rzędu miliona, 10 mln zł. Ja chciałbym zapytać o filozofię oszczędzania. Dwa przykłady. Pierwszy - elastyczna linia kredytowa, która, oczywiście według zapewnień pana ministra, jest właściwie niepotrzebna, kosztuje nas 360 mln rocznie. To jest jeden element. Drugi element tzw. oszczędności to deklaracja, aby rezerwy Narodowego Banku Polskiego przekazać do funduszu walutowego na symboliczne oprocentowanie rzędu kilkunastu punktów bazowych, to jest bardzo niewielki ułamek procenta. Myślę, że z tego tytułu rocznie będziemy tracili kwotę ponad miliarda złotych. Dodając jedno do drugiego mamy 1,5 mld. Rozumiem, że miejsce przy europejskim stole kosztuje (Dzwonek), ale, panie ministrze, pana i tak już dwukrotnie wypraszali zza tego stołu i z tego pokoju. Czy warto znów ryzykować...
Czy warto ryzykować...
Panie marszałku, czy warto ryzykować 1,5 mld zł, kiedy skutek jest właściwie przesądzony? Dziękuję bardzo. (Oklaski)