Dziękuję, panie marszałku.
Polskie gospodarstwa rolne uzyskują znacznie mniejsze dopłaty bezpośrednie niż zachodni rolnicy. Nierówne rozdysponowanie dopłat występuje od początku naszego członkostwa w strukturach Unii Europejskiej. Polscy rolnicy otrzymują obecnie, jak już zostało powiedziane, ok. 190 euro dopłat do 1 ha. Natomiast w Niemczech rolnicy otrzymują ponad 340 euro. Owe nierówności są zjawiskiem powszechnym w Unii Europejskiej i dotykają wielu państw członkowskich. Aby umożliwić odpowiedni rozwój polskiego sektora rolnego, należy bardziej naciskać na decyzje unijne. W związku z powyższym, w świetle tak dyskryminujących dopłat bezpośrednich, czy nie należy wzmocnić charakteru polskich negocjacji w kwestii wyrównania dopłat dla rolników?
Aby uzyskać środki pochodzące z Unii Europejskiej na konkretną modernizację swoich gospodarstw, rolnicy zmuszeni są do zmierzenia się z długim oraz rygorystycznym procesem administracyjnej weryfikacji wniosków. Niejednokrotnie rolnicy otrzymują decyzje w sprawie projektu rozwoju rok później. Takie długotrwałe procedury pogarszają dynamikę wprowadzenia innowacji w gospodarstwach rolnych oraz w dużym stopniu zniechęcają rolników do podejmowania takich prób. W przypadku Francji, Niemiec bądź też Wielkiej Brytanii rozdysponowanie środków unijnych przebiega niezwykle dynamicznie, co stanowi znaczne udogodnienia dla rolników i możliwość lepszego zaplanowania kierunków rozwoju gospodarstw. Kiedy nastąpi uproszczenie (Dzwonek) wewnątrzpaństwowych procedur uzyskiwania funduszy unijnych? Dziękuję bardzo. (Oklaski)