Pani Marszałek! Wysoka Izbo! Chciałbym sprostować to, co uprzejmie mówiła tutaj moja przedmówczyni pani poseł Łybacka. Nie mówiłem, że służby mundurowe mają się cieszyć, czy mają się martwić, tylko mówiłem, że zachowują lepsze warunki, niż to jest w systemie powszechnym, a jak one to odbiorą, to już jest inna sprawa. To po pierwsze.
Po drugie, pani poseł, przygotowywałem się do tych debat już od exposé premiera, zamówiłem w Biurze Analiz Sejmowych opracowania, jak to jest w innych krajach, i cytuję z opracowania Biura Analiz Sejmowych. Szwecja - cytuję: policjanci należą do ogólnego narodowego systemu emerytalnego.
(Poseł Maria Zuba: Nie wszyscy otrzymali analizy.)
Ja sobie zamówiłem tę analizę. Nie wiem, jaki jest sposób upowszechniania tych analiz.
W nowym narodowym systemie emerytalnym, który wszedł w życie w 1999 r., emerytura składa się z trzech składników: części uzależnionej od dochodów, części opartej na indywidualnych funduszach i części gwarantowanej, zapewniającej minimalny poziom świadczenia. Część gwarantowana wypłacana może być, począwszy od 65. roku życia, część dochodowa i część indywidualna od wieku 61 lat. Policjant może przejść na emeryturę w wieku 61 lat. Od wieku przejścia na emeryturę zależy jej wysokość.
Natomiast co do Austrii i niektórych innych krajów, to brałem to z uzasadnienia projektu rządowego.
I ostatnie sprostowanie. Mianowicie nie mówimy, że mają świetne emerytury, że mają świetne płace, tylko mówimy, że jest sprzeczność między podwyższaniem emerytur, kiedy już nie mają dyżurów, nie ma narażania życia, nie mają dyscypliny itd.... Jeżeli będziemy podwyższali emerytury, to na pewno będzie mniej na płace i na wynagrodzenia w tym okresie, kiedy właśnie ciężko pracują, kiedy się narażają, kiedy mają rodziny, kiedy nie mają godzin pracy itd. Widzimy tutaj tę sprzeczność, pani jej nie widzi. Ma pani do tego prawo. (Oklaski)