Opubilkował videosejm.pl
Brak komentarzy
Panie Marszałku! Wysoki Sejmie! Od 6 miesięcy było wiadomo, że będzie brakowało leków onkologicznych. W ostatnich dniach polską opinią publiczną wstrząsnęła wiadomość o braku leków onkologicznych dla przewlekle chorych pacjentów - pacjentów walczących o życie. Z tego powodu niektórym z nich musiano przerwać chemioterapię. Nie trzeba przekonywać, że taka sytuacja jest niedopuszczalna i może poważnie zagrozić zdrowiu wielu osób. Przyczyną tego problemu było wstrzymanie sprowadzania potrzebnego medykamentu przez firmę farmaceutyczną, która określiła sprzedaż na polskim rynku jako nieopłacalną. Lek zaczęto wprawdzie sprowadzać do szpitali, ale nie zmienia to faktu, jak niebezpieczna i poważna jest to sytuacja, tym bardziej że brakowało nie tylko preparatu zarejestrowanego w Polsce, lecz także jego zamienników.
Wydarzenie to nasuwa szereg pytań pod adresem hurtowni i producentów preparatów onkologicznych czy choćby Narodowego Funduszu Zdrowia. Jak mogło do tego dojść, kto zawinił i ponosi odpowiedzialność za zaistniałą sytuację, a przede wszystkim jak długo muszą dzisiaj czekać pacjenci na preparat ratujący ich życie? Liczymy na to, że prokuratura, która bada tę sprawę, oraz pan minister szybko udzielą na nie odpowiedzi, a tak skandaliczna sytuacja nigdy się nie powtórzy. Niedopuszczalne jest bowiem poleganie tylko na jednym producencie leków w sytuacji, kiedy gra toczy się o ludzkie życie. Ten przypadek powinien posłużyć ministerstwu jako nauczka, by w przyszłości nie dopuścić do podobnej sytuacji, w której brakuje leków dla ludzi najciężej chorych.
Mam nadzieję, że pan minister słucha pytania, bo jest odwrócony.
Czy ludzie chorzy na raka mają umierać przez słowo wytrych, które jest nam tu serwowane: kłopot technologiczny, i czy po tylu tragicznych wpadkach pana ministra i Ministerstwa Zdrowia pan minister Arłukowicz rozważa podanie się do dymisji, i kto jeszcze odpowie z Ministerstwa Zdrowia? Dziękuję bardzo. (Oklaski)