Panie Marszałku! Wysoki Sejmie! Większość Polaków nie chce GMO, nie życzy sobie tego i nie pozwoli na wprowadzenie w naszym kraju ani rejestracji odmian, ani obrotu, ani upraw roślin GMO. Nie ma zgody na żadną kukurydzę MON 810, na żadne ziemniaki Amflora. Pragniemy polskiego, tradycyjnego, z dziada pradziada, naturalnego, zdrowego i ekologicznego uprawiania roślin i hodowli zwierząt. Czy obecny rząd i pan prezydent RP myślą, że obywatele Niemiec, Francji, Austrii czy Włoch są straceńcami i ludźmi nienowoczesnymi, bo nie wprowadzają GMO na swoje pola? Czy myślicie, że ci, którzy wprowadzili GMO, są od tego momentu bogaci, zdrowi i szczęśliwi? W opinii wielu osób GMO to pseudocywilizacja, to skażenie genetyczne, które jest nieodwracalne i stale zwiększające swój zasięg terytorialny. GMO to gwałt na bioróżnorodności w przyrodzie. Kto chce obecnie modyfikować genetyczne organizmy, niech najpierw prozdrowotnie i prospołecznie zmodyfikuje swój organizm i swoją hierarchię wartości. Jeśli wprowadzimy GMO do Polski - obojętnie, czy to w sposób oficjalny, czy też drogami pobocznymi - to ktoś kiedyś powie: ludzie ludziom zgotowali ten los.
Pytanie do rządu. Jakie jest obecnie to konkretne stanowisko rządu Polski? Dziękuję. (Oklaski)