Dziękuję.
Panie Marszałku! Wysoki Sejmie! Panie Ministrze! Przyjęta ostatnio ustawa o rybołówstwie zakwalifikowała rybołówstwo rekreacyjne do działu rybołówstwa morskiego, narzucając na nie jednocześnie znaczne obostrzenia, porównywalne do tych obowiązujących w rybołówstwie komercyjnym. Teraz okazuje się, że rybołówstwo rekreacyjne wykluczono z możliwości starania się o wsparcie ze środków unijnych z udziałem Europejskiego Funduszu Morskiego i Rybackiego. W ramach tego funduszu jest sześć priorytetów, żaden nie dotyczy rybołówstwa rekreacyjnego. Jest to coś niebywałego i karygodnego. Czyli najpierw obciążono rybołówstwo rekreacyjne bardzo restrykcyjnymi obowiązkami na podstawie ustawy o rybołówstwie morskim wraz z rozporządzeniami wprowadzającymi szczególne warunki i surowe kary, a teraz pozbawiono armatorów rybołówstwa rekreacyjnego możliwości aplikowania o środki unijne z tego funduszu, np. na remonty, zakup nowych jednostek, rekompensaty za złomowanie statków itd.
Mam nadzieję, że jest to tylko nieporozumienie, panie ministrze, chyba że rząd PO i PSL traktuje rybołówstwo rekreacyjne jako coś, czym można poniewierać i co można jawnie dyskryminować. Czy jest tak w istocie, panie ministrze? Czy też specjalnie prowokujecie do kolejnych ostrych protestów armatorów rybołówstwa rekreacyjnego? Gdyby tak było, to byłoby to bardzo nierozważne. Dziękuję bardzo. (Oklaski)