Strona którą oglądasz dotyczy poprzedniej kadencji sejmu. Aktualne informacje znajdziesz tutaj

17, 18, 19 i 20 punkt porządku dziennego:



  17. Pierwsze czytanie rządowego projektu ustawy o leczeniu niepłodności (druk nr 3245).
  18. Pierwsze czytanie poselskiego projektu ustawy o zmianie ustawy o pobieraniu, przechowywaniu i przeszczepianiu komórek, tkanek i narządów (druk nr 608).
  19. Pierwsze czytanie poselskiego projektu ustawy o ochronie genomu ludzkiego i embrionu ludzkiego oraz zmianie niektórych innych ustaw (druk nr 1107).
  20. Pierwsze czytanie poselskiego projektu ustawy o świadomym rodzicielstwie (druk nr 1122).


Poseł Czesław Hoc:

    Pani Marszałek! Wysoki Sejmie! Najpierw oczywiście kilka słów komentarza do bardzo politycznego, na pewno nie było ono merytoryczne, wystąpienia pana ministra Arłukowicza, wystąpienia bardzo przykrego, bardzo niedobrego, by nie powiedzieć: żenującego, z dwóch powodów, po pierwsze, pan minister omawiał projekt Prawa i Sprawiedliwości, prawdopodobnie wstydząc się swojego albo nie mając odwagi dokładnie go przedstawić, a po drugie...

    (Poseł Dorota Niedziela: Pan się spóźnił.)

    ...albo mówił nieprawdę albo celowo manipulował informacją, albowiem doskonale wiedział, że Klub Parlamentarny Prawo i Sprawiedliwość w stosownym czasie złożył autopoprawkę i nadał nowe brzmienie art. 68, zamieniając karę pozbawienia wolności do lat 2 na karę grzywny i obligatoryjny zakaz wykonywania zawodu na okres nie krótszy niż 5 lat, pan minister doskonale o tym wiedział.

    (Głos z sali: Łaskawcy.)

    (Poseł Iwona Śledzińska-Katarasińska: Za późno pan wszedł.)

    Zapomniał za to powiedzieć o swoim projekcie, rządowym, w którym za zbywanie embrionów z premedytacją nakładacie karę od 1 roku do 10 lat.

    (Poseł Małgorzata Sadurska: Więzienia.)

    Więzienia, czyli pozbawienia wolności.

    (Głos z sali: Za handel organami, tak.)

    Bardzo dobrze, ale dlaczego... To bardzo dobrze, tylko nawiązuję do tej kary pozbawienia wolności do lat 2, której obecnie w naszym projekcie nie ma.

    (Minister Zdrowia Bartosz Arłukowicz: Była.)

    Pani Marszałek! Wysoki Sejmie! Mam zaszczyt przedstawić i zarekomendować Wysokiemu Sejmowi poselski projekt, Prawa i Sprawiedliwości, ustawy o ochronie genomu ludzkiego i embrionu ludzkiego oraz zmianie niektórych innych ustaw, druk sejmowy nr 1107.

    Klub Parlamentarny Prawo i Sprawiedliwość z pełną świadomością i odpowiedzialnością przedstawia dzisiaj projekt ustawy w imię podstawowych dóbr i wartości chronionych przez Konstytucję Rzeczypospolitej Polskiej, tj. art 30, czyli poszanowania i ochrony godności człowieka, która jest mu przyrodzona i niezbywalna oraz nienaruszalna i stanowi źródło wolności i praw człowieka, art. 38 - prawnej ochrony życia, art. 39 - wolności od bycia poddawanym eksperymentom medycznym oraz art. 68, czyli zapewnienia każdej osobie poczucia bezpieczeństwa zdrowotnego, równego dostępu do świadczeń opieki zdrowotnej i szczególnej opieki zdrowotnej nad dziećmi, kobietami w ciąży i osobami niepełnosprawnymi.

    Przedstawiając projekt ustawy o ochronie genomu ludzkiego i embrionu ludzkiego, jesteśmy świadomi faktu, że wyznajemy wartości opisane w preambule, tj. nienaruszalną godność człowieka, która przynależy mu w każdej fazie jego życia, kulturę zakorzenioną w chrześcijańskim dziedzictwie narodu i ogólnoludzkich wartościach, które determinują nasza powinność w tworzeniu tego rodzaju norm prawnych. Zatem celem projektu ustawy jest ochrona godności, życia i integralności genetycznej człowieka, a także stworzenie wymaganych przez Konstytucję RP oraz prawo międzynarodowe i prawo Unii Europejskiej rozwiązań instytucjonalnych w sferze biomedycyny.

    Projekt ustawy określa zasadę ochrony genomu ludzkiego i embrionu ludzkiego oraz ustanawia Polską Radę Bioetyczną oraz Urząd Prezesa ds. Biomedycyny. W istotnych kwestiach projekt ustawy zabrania procedury in vitro, zezwolono jednak, z uwagi na dobro dziecka, na kontynuację zapłodnienia pozaustrojowego rozpoczętego do dnia wejścia w życie ustawy oraz tworzy się swoistą instytucję adopcji prenatalnej, tj. adopcji wytworzonych do tej pory embrionów. Projekt ustawy nie przewiduje kary pozbawienia wolności za procedury in vitro, natomiast nakłada bezwzględny zakaz wykonywania zawodu nie krótszy niż 5 lat i karę grzywny.

    Projekt ustawy zakazuje wszelkiej ingerencji w genom ludzki powodującej jego dziedziczne zmiany (art. 7), zakazuje tworzenie chimer i hybryd (art. 8) oraz klonowania człowieka (art. 9). Za nieprzestrzeganie tych zapisów grozi kara pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5 - art. 65. Tej samej karze będzie podlegał ten, kto spowoduje śmierć embrionu ludzkiego - art. 67. Sąd w tych przypadkach dodatkowo będzie mógł orzec zakaz pełnienia funkcji lub wykonywania zawodu związanych z prowadzeniem badań genetycznych, zapłodnienia pozaustrojowego lub obrotu gametami. Nie wolno będzie odpłatnie lub nieodpłatnie rozporządzać embrionem - art. 5, a także nie będzie dopuszczalne pobieranie ani wykorzystywanie do celów prokreacyjnych gamet pochodzących od osób nieżyjących - art. 6.

    Ingerencja w genom ludzki będzie dopuszczalna wyłącznie w celach leczniczych dotyczących człowieka, którego genom jest przedmiotem ingerencji i który nie powoduje jego dziedzicznej zmiany, po uzyskaniu zgody prezesa Urzędu ds. Biomedycyny - art. 10. Natomiast ingerencja w genom gamety żeńskiej lub męskiej będzie dopuszczalna jedynie wtedy, gdy ma na celu badanie naukowe, też po uzyskaniu zgody prezesa, ale nie może być wykorzystywana w celach prokreacyjnych - art. 11. Zakazane będą wszelkiego rodzaju praktyki eugeniczne - art. 12. Zakaz chroni zarówno przed tzw. eugeniką negatywną, tj. selekcją istot ludzkich ze względu na niepożądane cechy, jak i tzw. eugeniką pozytywną, polegającą na dyskryminującym wspieraniu niektórych osób lub grup ze względu na pożądaną rasę lub tożsamość genetyczną.

    Nikt nie będzie mógł być zobowiązany do uczestnictwa w badaniach genetycznych lub do wyrażenia zgody na badania genetyczne osób pozostających pod jego pieczą albo do ujawnienia wyników tych badań - art. 14. Natomiast badania genetyczne będą dopuszczalne w celach leczniczych i tylko w interesie tego, na kim te badania są przeprowadzane, a w celach naukowych tylko po uzyskaniu zgody prezesa Urzędu ds. Biomedycyny. Zarówno owe badania genetyczne, jak i poradnictwo genetyczne będzie mogła prowadzić tylko wyspecjalizowana jednostka z uprawnionym lekarzem spośród wymienionych w wykazie Centralnego Rejestru Biomedycznego - art. 14. Niedopuszczalny będzie przywóz lub wywóz embrionów ludzkich poza granice Rzeczypospolitej Polskiej - art. 43, a dotyczący gamet będzie wymagał zezwolenia prezesa Urzędu ds. Biomedycyny - art. 44.

    Projektowana ustawa nie może być w żadnym wypadku obojętna wobec wielu tysięcy zagrożonych śmiercią zamrożonych embrionów. Należy dać szansę każdemu ludzkiemu życiu już powstałemu w ten sposób. Tego wymagają pełny szacunek i pełna godność, jakie przysługują każdej istocie ludzkiej. Dlatego też projekt ustawy w rozdziale 3 tworzy procedury ratunkowe dla embrionów wytworzonych przed wejściem w życie ustawy, a jeszcze nie transferowanych do organizmu matki genetycznej. Zatem precyzyjnie określono czynności mieszczące się w procedurze zapłodnienia pozaustrojowego rozpoczętego do dnia wejścia w życie ustawy, które na zasadzie przepisów przejściowych będą mogły być kontynuowane - art. 17. Transfer embrionu będzie dopuszczalny tylko do organizmu matki genetycznej - art. 20.

    Jednakże kierując się dobrem dziecka, projekt ustawy tworzy instytucję adopcji prenatalnej - art. 22, polegającej na przekazaniu embrionu obcym genetycznie rodzicom na podstawie orzeczenia sądowego. Instytucja ta reguluje swoisty stan wyższej konieczności związany z bezpośrednim zagrożeniem życia embrionu. Stan ten może być konsekwencją śmierci matki genetycznej lub odmowy matki genetycznej poddania się zabiegowi transferu lub innej okoliczności uniemożliwiającej transfer. W tej sytuacji dopuszczalne jest wyrażenie zgody na transfer embrionu do organizmu innej kobiety, także tej, która nie pozostaje w związku małżeńskim. W tym wyjątkowym przypadku, chroniąc embrion przed pozostawaniem w stanie kriokonserwacji i mając na względzie dobro dziecka, sąd może zezwolić na transfer embrionu do organizmu innej kobiety, jednakże dając pierwszeństwo parom małżeńskim. Określone dane gromadzone będą w specjalnym Centralnym Rejestrze Biomedycznym, prowadzonym przez prezesa Urzędu ds. Biomedycyny. Procedura adopcji prenatalnej wykluczyć ma bowiem handel embrionami oraz praktyki eugeniczne.

    Pani Marszałek! Wysoki Sejmie! Ustawa powołuje Polską Radę Bioetyczną jako organ opiniodawczo-doradczy przy prezesie Rady Ministrów. Rada ma za zadanie wypowiadać się w sprawach etycznych, prawnych, ekonomicznych i społecznych związanych z rozwojem biomedycyny i biotechnologii.

    Wykonując obowiązek określony w art. 4 dyrektywy 2004/23/WE, ustawa tworzy centralny organ administracji rządowej - prezesa Urzędu ds. Biomedycyny, właściwy do kontroli procedur zapłodnienia pozaustrojowego, obrotu gametami oraz badań genetycznych, w szczególności tych o charakterze eksperymentalnym, i nadzoru nad nimi. W skład rady wchodzi 11 członków, z czego 6 powołanych jest spośród kandydatów wskazanych przez prezydenta RP, prezesa Polskiej Akademii Umiejętności, prezesa Polskiej Akademii Nauk, Naczelnej Rady Lekarskiej, Konferencji Episkopatu Polski, Polskiej Rady Ekumenicznej, oraz do 4 innych osób. Obligatoryjnie członkiem rady będzie prezes Urzędu ds. Biomedycyny, ale nie może być przewodniczącym ani wiceprzewodniczącym rady - art. 47.

    Zwolniono z odpowiedzialności odszkodowawczej lekarzy i podmioty lecznicze w przypadkach adopcji prenatalnej, w których skutkiem ich działania lub zaniechania jest urodzenie czy też życie dziecka, w tym także życie z określonymi cechami genetycznymi, pod warunkiem że były ściśle przestrzegane stosowne przepisy ustawy.

    Uzupełniono również zapisy ustawy z dnia 23 listopada 2003 r. o świadczeniach rodzinnych, przyznając zasiłek pielęgnacyjny w wysokości 1000 zł, który będzie przysługiwał bez względu na wysokość uzyskiwanego w rodzinie dochodu. Będzie on przysługiwał dzieciom legitymującym się orzeczeniem o niepełnosprawności, łącznie ze wskazaniami konieczności stałej lub długotrwałej opieki lub pomocy innej osoby w związku ze znacznie ograniczoną możliwością samodzielnej egzystencji oraz konieczności stałego współudziału na co dzień opiekuna dziecka w procesie jego leczenia, rehabilitacji i edukacji, albo orzeczeniem o znacznym stopniu niepełnosprawności.

    Pani Marszałek! Wysoki Sejmie! Pomimo projektu ustawy zakazującego procedury in vitro oraz naszej całkowicie krytycznej oceny metody in vitro z całą stanowczością stwierdzamy, że dzieci powołane w ten sposób do życia przyjmujemy z należną im miłością i szacunkiem, na które zasługują tak samo jak każda istota ludzka. W pełni też rozumiemy pragnienie posiadania własnego genetycznie dziecka, radości z macierzyństwa i rodzicielstwa, przeżywania ciąży i porodu. Jednakże musimy zwrócić uwagę, że człowiek w trudnych momentach musi kierować się hierarchią wartości, a najwyższą wartością jest nienaruszalna, niezbywalna i przyrodzona godność człowieka. Wszak nie możemy w żaden sposób zaakceptować dramatycznej i wprost nieludzkiej zasady, że każde jedno życie w procedurze in vitro jest okupione śmiercią wielu innych istnień ludzkich, śmiercią swojego rodzeństwa. Oto raport rządowego projektu refundacji in vitro: w ciągu jednego roku trwania programu 2559 kobiet zaszło w ciążę, urodziło się 217 żywych noworodków, natomiast embrionów ludzkich zginęło, część z nich została zamrożona, ok. 43 tys., roczny koszt wyniósł 72,5 mln zł. Dane brytyjskiego Human Fertilisation and Embryology Authority Register opublikowane w 2013 r. w oparciu o szczegółową analizę w okresie kilkunastu lat wykazały dramatyczne zjawisko, tj. aby mogło się urodzić 122 tys. dzieci, poświęcono życie prawie 4 mln innych dzieci.

    Fundamentalna wartość ochrony życia odnosi się do każdego momentu życia człowieka, wartości wyższej niż zdrowie i radość z posiadania dzieci. Przecież nie można poświęcać życia wielu istot ludzkich dla powstania jednego życia, tym bardziej nie możemy poświęcić życia dla ratowania zdrowia. Dlatego ze zrozumieniem podchodzimy do całkowitego zakazu np. klonowania, w tym klonowania tzw. terapeutycznego, albowiem pozyskanie embrionalnych komórek macierzystych jest równoznaczne z uśmierceniem ludzi klonów na bardzo wczesnym etapie ich życia. Z kolei z zadowoleniem witamy kolejne osiągnięcia na polu terapeutycznego wykorzystania komórek macierzystych, ale pozyskanych z ciała dorosłego człowieka bądź krwi pępowinowej, czyli somatycznych komórek macierzystych. Dlatego też pragniemy wspierać pary małżeńskie w poszukiwaniu naturalnego sposobu poczęcia, przecież zarejestrowano bardzo wiele przypadków zbyt pochopnego decydowania się na procedurę in vitro, przyjaźnie zachęcać do naprotechnologii - metody naturalnej prokreacji, metody skuteczniejszej, w całości naturalnej, bezpiecznej, z szansą na ponowne urodzenie dziecka metodą naturalną, i metody tańszej. Metoda ta ma same zalety zarówno z punktu widzenia rodziców, dziecka, jak i państwa. Ma wszak jedną wadę, nie napędza kosztownego biznesu in vitro i może dlatego pojęcie naprotechnologii tak rzadko pojawia się w mediach, bo nie jest to sponsorowane.

    Należy pamiętać, że procedura in vitro nie jest leczeniem niepłodności. Gdyby tak było, poczęcie następnego dziecka byłoby możliwe drogą naturalną. Leczeniem niepłodności, choć nie w każdym przypadku, ale o skuteczności większej niż procedura in vitro, jest właśnie naprotechnologia. Zapłodnienie in vitro jest zagrożeniem dla zdrowia matek, w normalnym cyklu organizm kobiety produkuje najczęściej jedną komórkę jajową, a po podaniu znacznej dawki hormonów nawet kilkanaście, częściej więc towarzyszą mu ciąże mnogie z ryzykiem przedwczesnego porodu, a poczęte metodą in vitro dzieci częściej są dotknięte wadami wrodzonymi.

    Procedura zapłodnienia pozaustrojowego zakłada selekcję zarodków, która oznacza ich uśmiercenie. Chodzi o eliminację słabszych zarodków ludzkich zdiagnozowanych jako nieodpowiednie, czyli o eugenikę selektywną. Tak więc wskutek procedury in vitro powstała możliwość diagnostyki preimplantacyjnej i w następstwie selekcji, zarodków. W niedalekiej przyszłości może dojść do powstania specjalnego rodzaju usług dla bardzo bogatych ludzi, których będzie stać, aby zaprogramować swoje dzieci. To może spowodować podział społeczeństwa na tych lepszych, po selekcji, i na tych zwykłych. Zabawa w Boga już w przeszłości kończyła się bardzo źle, a dla milionów ludzi nawet okrutnie.

    Pani Marszałek! Wysoki Sejmie! Grecki wyraz ˝embrion˝ oznacza zarodek. Embrion ludzki jest zawsze człowiekiem przynależnym do gatunku homo sapiens. Z embrionu ludzkiego nie powstanie nic innego jak tylko człowiek. Natychmiast po zapłodnieniu następuje proces ukierunkowania komórek na formowanie płodu, dziecka i istnienia dorosłego. Każde ludzkie istnienie od momentu poczęcia aż do śmierci posiada tę samą naturę, jaką jest natura ludzka. Zatem ma być szanowane i traktowane jako osoba od chwili swego poczęcia. Posiada wszystkie prawa należne osobie, a nade wszystko prawo do nienaruszalnej godności człowieka, które jest przyrodzone i niezbywalne, oraz prawo do życia.

    Pani Marszałek! Wysoki Sejmie! Czy współcześnie mamy powody do dumy z mądrości naszych czasów w sytuacji, gdy jedną z najnowocześniejszych zdobyczy XXI w. jest to, że matka może urodzić nie swoje dziecko? Od niepamiętnych czasów każdy student prawa wykuwał na pamięć rzymską sentencję: mater semper certa est. Matka jest zawsze jedna, znana, pewna. Obecnie ta zasada już nie obowiązuje. Dramatyczny przypadek w klinice w Policach dowodzi, że stosując procedurę in vitro, matka może urodzić nie swoje dziecko, co więcej, okazuje się, że szpital, w którym urodziła się chora dziewczynka, nawet nie wie, kto jest biologiczną matką dziecka.

    W tym roku brytyjski parlament przegłosował ustawę, według której dziecko będzie mogło mieć troje rodziców, geny trojga, a nie dwojga osób, tj. trzeci rodzic lub druga matka nie będą formalnie klasyfikowani jako rodzic, czyli druga matka będzie bezimienna. W marcu tego roku 25-letniemu Brytyjczykowi urodziło się dziecko. Korzystając z procedury in vitro, urodziła mu je własna matka. Tak więc dziecko urodziło się jako brat własnego ojca. Chłopczyk, który przyszedł na świat, według prawa był bratem mężczyzny, więc musiał on sądownie adoptować swoje dziecko. Czy zwolennicy procedury in vitro chcą nam zafundować taki świat? Tam, gdzie będzie zezwolenie na procedurę in vitro, będzie manipulacja genetyczna na genomie czy też na embrionach lub gametach. Tego się po prostu nie da skutecznie kontrolować. Konsekwencje manipulacji metody in vitro mogą się też objawić dopiero w kolejnych pokoleniach potomstwa.

    Angielski powieściopisarz Aldous Huxley wydał w 1932 r., a więc 83 lata temu, powieść ˝Nowy wspaniały świat˝, ˝Brave New World˝, w której zawarł swoiste proroctwo i przestrogę dla świata. Napisał tę książkę, gdy w Europie w najlepsze kwitł komunizm i faszyzm. Przerażająca wizja postępu i cywilizacji. Oto obywatele powstają w rezultacie sztucznego zapłodnienia i klonowania. Króluje system kastowy. Ludzie są produkowani i kształtowani w ramach kilku grup społecznych, którym przypisane są konkretne funkcje i zadania: są inteligentne, wysokie i piękne alfy mające piastować funkcje naukowe i kierownicze, są bety - pracownicy techniczni i laboranci, są też delty, gammy i epsilony celowo niedorozwinięte, przeznaczone do prac fizycznych w poniżających warunkach. Nie ma matek, nie ma ojców, nie ma rodzin, nie ma prywatności. Jest za to ogromna swoboda seksualna, każdy dla każdego. Może niedługo ludzkość się przekona, ile w tej książce było wyimaginowanego świata, a ile zawartej w niej treści ma szanse urzeczywistnić się już w niedalekiej przyszłości.

    Pamiętamy niebywałe pomysły, w które wielu wierzyło, niejakiego Trofima Łysenki, ignoranta naukowego, zwanego ˝bosym profesorem˝, który obiecał samemu Stalinowi nieśmiertelność oraz stworzenie człowieka z probówki, całkowicie zniewolonego, swoistego homunkulusa - na wzór genetycznie zmodyfikowanych roślin.

    Pani Marszałek! Wysoki Sejmie! Już obecnie mamy poważne problemy w aspekcie wielorodzicowości albo multimacierzyństwa. W zapłodnieniu heterologicznym, czyli pozamałżeńskim, inny jest ojciec biologiczny, a inny prawny. Kto jest więc ojcem rzeczywistym? Dziecko może mieć dwóch ojców i dwie matki, matki nawet trzy: pierwsza to ta, która daje swoją komórkę jajową, druga wynajmuje swoje łono dla poczętego in vitro dziecka, a trzecia faktycznie wychowuje, czyli matka społeczna. Świadomie powołuje się do życia dziecko z wyłączeniem niejako z góry jednego z rodziców. W wymiarze społecznym i aksjologicznym już teraz zatraca się sens pojęcia rodziny. Dziecko jest raczej ofiarą tzw. bioetyki laickiej, a prawa dziecka powinny znajdować się ponad prawem wolności wyboru osoby dorosłej. Musimy stale pamiętać, że dziecko jest darem miłości, a nie jego produktem. Poza tym pojawiają się inne bardzo poważne kwestie prawne, np. prawo dziedziczenia, ewentualne alimenty, przypadkowe związki kazirodcze, przypadek odszkodowania od kliniki za trojaczki, bo miały być tylko bliźnięta itp.

    Ojciec pierwszego francuskiego dziecka z probówki Jacques Testart w książce ˝Przejrzysta komórka˝ napisał ironicznie, że laboratoria będą w stanie zagwarantować gotowy produkt zgodnie z normami unijnymi. Jak w sklepie czy hurtowni będzie można dokonać wyboru dziecka z kondycją fizyczną, kolorem oczu i włosów. W Australii już promuje się naukowców opowiadających się za rozszerzeniem prawa rodziców do selekcji dzieci poczętych in vitro w zależności od posiadanych cech.

    Tak więc dalszy rozwój procedury in vitro to oczywista droga do otwarcia drzwi dla dalszej genetycznej modyfikacji zarodków i zjawiska dzieci na zamówienie, czyli tego, aby rodzice mogli zamawiać np. dzieci o konkretnych cechach fizycznych. Pragnienie dziecka nie może usprawiedliwiać jego produkowania, podobnie jak niechęć wobec dziecka już poczętego nie może usprawiedliwiać porzucania go lub zniszczenia.

    Pozostaje jeszcze jeden aspekt: sprawiedliwości społecznej i rozpatrywania tego w kategoriach czysto ludzkich, zasad równości i poczucia bezpieczeństwa zdrowotnego. Powszechnie jest wiadomo, że brakuje pieniędzy i nakładów dla tych pacjentów, którzy już się urodzili lub są dorosłymi i mają schorzenia, z powodu których umierają bądź bardzo cierpią. Powód? Prozaiczny: brak pieniędzy na ich leczenie. A przecież już zostali oni powołani do życia. Chorzy cierpią, niejednokrotnie błagalnie proszą o pomoc państwa. Mają nadzieję.

    Życie jest bezcenne. To prawda, nie można go przeliczać na żadne pieniądze. Jednak z powyższego raportu rządowego programu refundacji in vitro wynika, że za jedno dziecko urodzone metodą in vitro podatnicy zapłacili ok. 300 tys. zł. Jeśli tak, to dlaczego polski pacjent chory na czerniaka nie może żyć dłużej, bo państwo odmówiło mu od lutego 2015 r. refundacji nowoczesnego leku? Podobnie polska pacjentka chora na agresywnego raka piersi - HER 2 dodatniego - musi szybciej umierać, bo nie stać nas na nowoczesne leczenie. Polski pacjent chory na mukowiscydozę dożywa tylko 26 lat, a na świecie 50 lat, bo nie stać państwa na standardy leczenia europejskiego. Polski pacjent chory na stwardnienie rozsiane staje się wcześniej inwalidą, bo państwa polskiego nie stać na nowoczesne leczenie. Chory na cukrzycę ma wcześniej powikłania cukrzycowe kończące się amputacją kończyny, ślepotą bądź dializą nerkową, bo nie stać nas na nowoczesną terapię insulinową bądź lekami inkretynowymi. Chorzy na wirusowe zapalenie wątroby typu C z genotypem 1 wirusa muszą szybciej umierać, bo państwa nie stać na dwulekowy zestaw nowej generacji. Chorzy na lekooporną padaczkę cierpią, bo są drogie leki. Kwalifikacja do finansowania nowoczesnego leczenia biologicznego w przypadku choroby Leśniowskiego-Crohna lub wrzodziejącego zapalenie jelita grubego jest najbardziej restrykcyjna w Europie. Dzieci szybciej umierają na rzadką chorobę Niemanna-Picka, bo nie refundujemy miglustatu. Nie mamy w Polsce żadnego leku ze zniżką w leczeniu nadczynności tarczycy itd., itd. A co trzeci pacjent odchodzi od okienka aptecznego, bo leki są zbyt drogie. Tak więc w powyższych dramatycznych przypadkach nigdy nie powinno zabraknąć środków w sytuacji, gdy stać nas na refundację procedury in vitro.

    Pani Marszałek! Wysoki Sejmie! Czyż nie zastanawia ani nie dziwi fakt, iż zwolennicy metody in vitro z reguły są również za antykoncepcją, za tzw. kompromisem aborcyjnym oraz za zastosowaniem pigułki ˝dzień po˝? A przecież antykoncepcja to podawanie środków, nie leków, by celowo zaburzyć owulację, by życie nie powstało. Z kolei popieranie tzw. kompromisu aborcyjnego to brutalne niszczenie już powstałego życia, a sprzyjanie pigułce ˝dzień po˝ to w istocie antykoncepcja albo środek wczesnoporonny - w zależności od czasu przyjęcia pigułki w stosunku do owulacji, a więc ponowne działanie przeciw powołaniu życia. Jaka jest zatem wiarygodność tych ludzi, zwolenników in vitro, ich miłości do życia, skoro promują metody, w przypadku których życie nie może być poczęte lub gdy życie jest poczęte, brutalnie się je niszczy? Co więcej, wiedzą, że wszystkie te działania i metody mogą być powodem właśnie owej niepłodności. A zatem co lub kto nimi kieruje? Niewiedza? Biznes? Moda? Poprawność polityczna? Nie możemy pozwolić na to, by za kilkadziesiąt, a może kilkanaście lat polski Kodeks rodzinny brzmiał w art. 1: Zabronione jest poczęcie dzieci drogą naturalną. (Poruszenie na sali)

    (Głos z sali: Czesiu, daj spokój.)

    Pani Marszałek! Wysoki Sejmie! Niespełna trzy tygodnie temu, tj. 24 marca 2015 r., obchodziliśmy po raz 11. Narodowy Dzień Życia - uwaga - ustanowiony na mocy uchwały Sejmu RP z dnia 27 sierpnia 2004 r. Głosi ona: ˝Dzień ten powinien stać się okazją do narodowej refleksji nad odpowiedzialnością władz państwowych, społeczeństwa i opinii publicznej za ochronę i budowanie szacunku dla życia ludzkiego, szczególnie ludzi najmniejszych, najsłabszych i zdanych na pomoc innych. Dzień ten powinien być również motywem solidarności społecznej, zachętą dla wszystkich działań służących wsparciu i ochronie życia˝.

    Dlatego poselski projekt Prawa i Sprawiedliwości ustawy o ochronie genomu ludzkiego i embrionu ludzkiego to narodowa refleksja nad odpowiedzialnością za ochronę nienaruszalnej godności osoby ludzkiej, za ochronę życia tego najmniejszego i najsłabszego. To kompleksowy projekt ustawy zapewniający integralność genetyczną człowieka. Prawo do życia, jego przestrzeganie i ochrona jest pierwszym i zasadniczym warunkiem istnienia wszystkich innych praw i wolności jednostki.

    Co prawda za prowadzenie procedury in vitro nie proponujemy kary więzienia, ale ustanawiamy bardziej dotkliwą karę, to jest zakazu wykonywania zawodu i karę grzywny. Tworzymy Polską Radę Bioetyczną oraz prezesa Urzędu ds. Biomedycyny i Centralny Rejestr Biomedyczny. Ustanawiamy w imię dobra dziecka kontynuację zapłodnienia in vitro rozpoczętego do czasu wejścia w życie ustawy, a przede wszystkim tworzymy swoistą instytucję adopcji prenatalnej. Z uwagi na dobro dzieci z orzeczeniem niepełnosprawności i szacunek dla nich proponujemy zasiłek pielęgnacyjny w wysokości 1000 zł, bez względu na dochód rodziny. Wszelkie wątpliwości co do ochrony życia ludzkiego winny być rozstrzygnięte na rzecz tej ochrony, zgodnie z zasadą in dubio pro vita humana, a rudymentarne rozstrzygnięcia etyczne powinny znajdować oparcie w normach prawnych.

    Ten poselski projekt ustawy to także narodowa refleksja nad przyszłością gatunku ludzkiego. To nasza zbiorowa odpowiedzialność i zbiorowy obowiązek - ochrona godności i ochrona życia na każdym jego etapie i w każdym jego przejawie, dla dobra wspólnego współczesnego i przyszłych pokoleń

    A lekarzom politykom przypominam fragment przysięgi lekarskiej Zgromadzenia Ogólnego Światowego Stowarzyszenia Lekarskiego z 1984 r. przyjętej w Genewie: ˝będę zachowywał absolutny szacunek dla życia ludzkiego od momentu poczęcia i nawet pod groźbą nie dopuszczę do tego, aby mojej wiedzy lekarskiej użyto przeciw prawom ludzkości. Przyrzekam to uroczyście, z własnej woli, na mój honor!˝. I krótki fragment oryginalnej wersji przysięgi Hipokratesa: ˝podobnie też nie dam nigdy niewieście środka na poronienie. W czystości i niewinności zachowam życie swoje i sztukę swoją˝.

    W imieniu Klubu Parlamentarnego Prawo i Sprawiedliwość proszę o przyjęcie tego projektu ustawy. (Długotrwałe oklaski)



Poseł Czesław Hoc - Wystąpienie z dnia 09 kwietnia 2015 roku.

Posiedzenie Sejmu RP nr 90 Pierwsze czytanie rządowego projektu ustawy o leczeniu niepłodności - Pierwsze czytanie poselskiego projektu ustawy o zmianie ustawy o pobieraniu, przechowywaniu i przeszczepianiu komórek, tkanek i narządów - Pierwsze czytanie poselskiego projektu ustawy o ochronie genomu ludzkiego i embrionu ludzkiego oraz zmianie niektórych innych ustaw - Pierwsze czytanie poselskiego projektu ustawy o świadomym rodzicielstwie


105 wyświetleń

Zobacz także:




Zobacz także:







Poseł Czesław Hoc - Wystąpienie z dnia 09 września 2015 roku.
Posiedzenie Sejmu RP nr 98 Sprawozdanie Komisji o senackim projekcie ustawy o zmianie ustawy o...

Opubilkował videosejm.pl
Brak komentarzy

Poseł Czesław Hoc - Wystąpienie z dnia 09 września 2015 roku.
Posiedzenie Sejmu RP nr 98 Sprawozdanie Komisji o rządowym projekcie ustawy o zdrowiu publicznym

Opubilkował videosejm.pl
Brak komentarzy


Poseł Czesław Hoc - Wystąpienie z dnia 08 października 2015 roku.
Posiedzenie Sejmu RP nr 102 Przedstawione przez Ministra Zdrowia "Sprawozdanie z realizacji...

Opubilkował videosejm.pl
Brak komentarzy

Poseł Czesław Hoc - Wystąpienie z dnia 08 października 2015 roku.
Posiedzenie Sejmu RP nr 102 Przedstawione przez Ministra Zdrowia "Sprawozdanie z realizacji...

Opubilkował videosejm.pl
Brak komentarzy