Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Panie Ministrze! Wielokrotnie zwracałam się do ministra środowiska w sprawie powstrzymania bezprawnej budowy licznych elektrowni wiatrowych. Elektrownie wiatrowe niszczą glebę, lasy, niszczą ptaki, a przede wszystkim ludzi. Nigdy nie otrzymałam żadnej, ale to żadnej, merytorycznej odpowiedzi od ministra środowiska. To nie jest, panie ministrze, zrównoważony rozwój. Dzisiaj już także Niemcy wiedzą o tym, że to nie jest zrównoważony rozwój, to nie ma nic wspólnego z równowagą ekologiczną i ekonomiczną. To jest marnotrawienie ogromnych publicznych pieniędzy przez jedną partię, która zawłaszcza te pieniądze. Dzisiaj wiadomo, dlaczego nie można niczego zrobić w różnych środowiskach. Stawia się wiatrownie na terenach najcenniejszych przyrodniczo, geologicznie. Wymienię tu Iłżę w województwie mazowieckim, ale także bardzo liczne przykłady z województwa podkarpackiego, i to mające miejsce bez oparcia w prawie. Nie mówię o tym na podstawie własnego poglądu, mówię na podstawie raportu Najwyższej Izby Kontroli opublikowanego w lipcu 2014 r. (Dzwonek) Kieruję do pana następujące pytanie: Czy pan jako minister środowiska w interesie środowiska, a także krzywdzonych ludzi wystąpi do własnego rządu z wnioskiem o moratorium na budowę wiatraków do czasu uchwalenia prawa, które będzie pozwalało na to, aby te wiatrownie były przyjazne dla ludzi i dla środowiska? Proszę pana o taką odpowiedź, jak również o merytoryczną odpowiedź na liczne listy kierowane do pana w tej sprawie, na które pan nigdy nie odpowiedział. Dziękuję bardzo. (Oklaski)