Strona którą oglądasz dotyczy poprzedniej kadencji sejmu. Aktualne informacje znajdziesz tutaj
Oświadczenia.


Poseł Marian Cycoń:

    Panie Marszałku! Szanowni Panowie Posłowie! W sierpniu w całym kraju organizowane były pikniki lotnicze, podczas których pokazywano widzom rekonstrukcje bitew powietrznych, prezentowano modele samolotów z czasów I i II wojny światowej, organizowano przeloty widokowe. Takie pikniki odbyły się m.in. także w Małopolsce - w Nowym Targu i Łososinie Dolnej.

    Warto przy tej okazji przypomnieć o postaci niezwykłej, o człowieku, który zasłynął jako legenda polskiego lotnictwa, a na Sądecczyźnie pamięć o nim przetrwała przez pokolenia. Mam tutaj na myśli majora Jerzego Iszkowskiego, który, gdyby żył, obchodziłby w tym setną rocznicę urodzin. Major Iszkowski zasłynął podczas II wojny światowej bohaterstwem, gdy dowodził lotami bojowymi na terenie Niemiec hitlerowskich. Brał udział w lotach, podczas których bombardowane były najważniejsze centra hitlerowskiego przemysłu. Słynne naloty dywanowe na Rotterdam i Kolonię opisywane są dzisiaj w podręcznikach do historii.

    Jerzy Iszkowski urodził się 31 marca 1914 r. w Nowym Sączu w rodzinie nauczycielskiej. Był uczniem sądeckiego II Liceum Ogólnokształcącego im. Bolesława Chrobrego, a po maturze uczęszczał do Zawodowej Szkoły Podchorążych Lotnictwa w Dęblinie. W 1937 r. dosłużył się stopnia podporucznika lotnictwa. Otrzymał przydział do 2. Pułku Lotniczego w Krakowie. W 1939 r. cały pułk ewakuowano do Rumunii. Następnie dostał się do obozu internowanych, z którego uciekł i przedostał się do Francji, a następnie do Wielkiej Brytanii. Tam zgłosił się do służby w Dywizjonie 304. Wykonał łącznie 48 lotów bojowych, wielokrotnie znajdując się w groźnych sytuacjach, m.in. gdy nocą z 4 na 5 maja na płycie lotniska po uruchomieniu silników jego Wellington stanął w ogniu i jedynie dzięki odwadze trójki mechaników i opanowaniu załogi wszystko skończyło się dobrze. Natomiast podczas bombardowania rok później Rostocku jego maszyna została ciężko uszkodzona przez niemiecki myśliwiec. W ataku ranni zostali pierwszy pilot oraz jeden ze strzelców, natomiast Iszkowski doprowadził samolot do Anglii i bezpiecznie wylądował bez podwozia we własnej bazie.

    W kwietniu 1943 r. dowództwo Polskich Sił Powietrznych zaproponowało Iszkowskiemu przeszkolenie na tzw. cichociemnego i zrzut do kraju. Po odbyciu specjalistycznych kursów zaprzysiężony został do Armii Krajowej pod pseudonimem ˝Orczyk˝. W 1944 r. został zrzucony nad Polską jako cichociemny przez brytyjski samolot w celu lotniczego przygotowania ogólnonarodowego powstania. Lądując w kraju, grupa Iszkowskiego przywiozła dowództwu AK na finansowanie działalności podziemia 300 tys. dolarów w banknotach i 11 tys. dolarów w złocie. Został dowódcą I Okręgu Lubelskiego Armii Krajowej. Opracował plan mobilizacji sił lotniczych w rejonie Dęblina. Zorganizował także złożony z lotników podziemia oddział partyzancki, z którym wykonywał działania dywersyjno-bojowe.

    Pod koniec wojny podczas jednej z partyzanckich akcji odniósł rany i dostał się do niemieckiej niewoli. Udało mu się jednak zbiec. 1 stycznia 1945 r. został aresztowany przez NKWD i w toku haniebnego procesu w dniu 13 marca skazano go na karę śmierci. W uzasadnieniu wyroku usłyszał, że został skazany za pełnienie dowódczych funkcji w nielegalnym związku AK w okręgu lubelskim. Wyrok śmierci zamieniono później na 10 lat więzienia.

    Od 1957 r. major Iszkowski zajmował się szkoleniem lotniczym młodych adeptów w Aeroklubie Podhalańskim, którego zresztą był współtwórcą. Aeroklub ten powstał na bazie prężnie działającego już w okresie międzywojennym w Tęgoborzu ośrodka szybowcowego zniszczonego przez okupanta. W latach 50. i 60. odbył samolotem szkoleniowym wiele lotów nad Nowym Sączem i okolicami. (Dzwonek) Jerzy Iszkowski przyczynił się do rozpropagowania lotów sportowych wśród młodzieży w powojennej Polsce i wyszkolił wielu znakomitych pilotów. Na Sądecczyźnie wciąż jest żywa pamięć o Jerzym Iszkowskim i wciąż opowiada się o jego bohaterskich wyczynach z czasów II wojny światowej. Major Jerzy Iszkowski odznaczony był Krzyżem Srebrnym Orderu Wojennego Virtuti Militari i czterokrotnie Krzyżem Walecznych oraz angielskim zaszczytnym tytułem ˝Zasłużony dla Lotnictwa˝. Dziękuję bardzo.



Poseł Marian Cycoń - Oświadczenie z dnia 27 sierpnia 2014 roku.


94 wyświetleń

Zobacz także: