Opubilkował videosejm.pl
Brak komentarzy
Panie Marszałku! Wysoki Sejmie! Ernest Hemingway zaczął swoją karierę dziennikarską, później pisarską, w wieku 19 lat, gdy nie miał żadnego formalnego wykształcenia. Kiedy pojawił się w redakcji istniejącego do dzisiaj ogromnego regionalnego dziennika ˝The Saint Louis Dispatch˝, redaktor naczelny wysłał go na reportaż, jak dzisiaj by się powiedziało, a on powiedział: Przecież nic do tej pory nie pisałem. Jak mam pisać? Ten naczelny - mówi Hemingway - powiedział mi tak: pisz krótko i skreślaj przymiotniki. I tak pisał - dynamicznie. Tak zresztą pisał też m.in. Ryszard Kapuściński.
Mówię to, dlatego że toczymy tu spory nad projektami, wśród których rzadko zdarza się syntetyczny projekt uchwały, niekontrowersyjny, bez nazwisk, a nazwiska bardzo często stanowią powód do sporów. Choć gdybym chciał szukać kontrowersji, to powiedziałbym, odnosząc sie do tej 75. rocznicy wybuchu II wojny światowej, że wybuch wojny prowadził raczej - przynajmniej przez jakiś czas - do utraty, a nie odzyskania niepodległości, więc w tym sensie jest to jakieś contradictio in adiecto, prawda, sprzeczność w przymiotniku. Ale pomińmy ten wątek.
Rzeczywiście udało się panu prof. Niesiołowskiemu zawrzeć w tych dwóch akapitach, on nawet napisał to w dwóch zdaniach, nie akapitach, pewien taki element, który łączy to, że Polska straciła swoją niepodległość na okres 123 lat - do dzisiaj odnoszą się do tego Kurdowie i wiele innych narodów, wskazując ten polski model - i akcentuje tę sztafetę pokoleń, dość oczywistą.
Więc oczywiście Klub Poselski SLD poprze tę uchwałę. Uważam - i nie chodzi o żaden model - że w przyszłości powinniśmy więcej przyjmować tego typu uchwał syntetycznych, a mniej... Przepraszam, nie chcę użyć słowa ˝drobnica˝, żeby nie zabrzmiało to pejoratywnie.
Na koniec chciałbym powiedzieć jeszcze tak, bo nie chciałbym już zabierać kolejny raz głosu w kontekście tych sporów językowych. Mówię do pani poseł Elżbiety Kruk, która zdaje się zapominać, że słowa zmieniają swoje znaczenie w miarę upływu czasu. Coś, co ma pozytywne znaczenie i takie było na przykład 50 lat temu, dzisiaj może mieć inny kontekst, nabiera innego znaczenia. Tak się, w moim przekonaniu, właśnie dzieje w przypadku tego sporu o te dwa przymiotniki. Kończę przypomnieniem mojego ulubionego powiedzenia ukraińskiego: łatwo mówić, trudno coś powiedzieć. Cieszę się, że w tym przypadku coś zostało powiedziane. Dziękuję bardzo. (Oklaski)
(Przewodnictwo w obradach obejmuje wicemarszałek Sejmu Marek Kuchciński)