Pani Marszałek! Wysoka Izbo! Te wszystkie trzy ustawy, nad którymi tutaj procedujemy w trzecim czytaniu, są dowodem na to, jak źle pracuje minister zdrowia i jak źle pracuje nasz Sejm.
(Głos z sali: Ooo!)
To jest następna pożywka dla Trybunały Konstytucyjnego, który będzie musiał rozpatrzyć bardzo wiele przyjętych tutaj zapisów.
Chcę jednak zadać panu ministrowi pytanie, podziwiając jego niezwykłą genialność, jaką wykazuje się dzisiaj na sali. Chciałabym zapytać, dlaczego pan odrzuca tak prostą poprawkę, w której prosimy o tak niewiele, żeby pan, powołując konsultanta krajowego, zasięgnął opinii stowarzyszeń naukowych. Przecież nie ma w tym nic złego. Nie musi pan liczyć się z tą opinią. Prosimy tylko, żeby pan zasięgnął opinii. Co stoi na przeszkodzie, panie ministrze, że pan odrzuca normalny, demokratyczny tryb doboru kadry obowiązujący w krajach (Dzwonek), w których mamy do czynienia ze społeczeństwem obywatelskim? Dlaczego od 3 lat główny inspektor sanitarny zatrudniony jest jako pełniący obowiązki? Dlaczego pan, zmniejszając kolejki, jednocześnie zwalnia dyrektora szpitala onkologicznego w Olsztynie za to, że nie stosował tych kolejek? Jak to jest? Proszę w swojej niezwykłej genialności wytłumaczyć te sprzeczności. (Oklaski)