Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Panowie Ministrowie! Globalna kwota przeznaczona, następnie wydana przez Polskę na obsługę całej prezydencji w 2011 r. od początku przerażała i porażała swoją wielkością, bo około 430-450 mln zł to rzeczywiście rekord na skalę unijną. Przypomnę, że jest to kwota około 120 mln euro. Bezpośrednio po nas obejmujący prezydencję Duńczycy wydali 35 mln euro, a obecnie sprawujący prezydencję Grecy planują wydać 50 mln euro. Rzeczywiście zaplanowaliśmy ogromne pieniądze. W dodatku dzisiaj się okazuje, że te pieniądze były wydatkowane w sposób nieracjonalny, podejrzewa się, że były łapówki, ustawione przetargi.
W 2011 r. występowałem ze stosowną interpelacją do pana premiera Tuska, prosząc, apelując o ograniczenie kosztów tej prezydencji. Otrzymałem odpowiedź i zapewnienie pana premiera, iż oprócz tych pieniędzy zaplanowano dodatkowo kilkanaście milionów i będzie to sponsorowane przez podmioty prywatne. To dodaje smaku, jeżeli chodzi o to, ile prezydencja nas kosztowała.
Prosiłbym o ustosunkowanie się w swojej odpowiedzi do następujących stwierdzeń: Uprzejmie informujemy, iż na bieżąco prowadzone są działania mające na celu efektywne wykorzystanie środków przewidzianych w programie. W szczególności na bieżąco prowadzony jest monitoring wydatkowania środków, a wprowadzony system sprawozdawczości pozwala na bieżącą identyfikację oszczędności. Środki wydatkowane są w sposób celowy i oszczędny.
Chciałbym zapytać, panie ministrze, jak się pan ustosunkuje do tych informacji. Okazuje się, że najprawdopodobniej ta sprawozdawczość nie spełniła oczekiwań, ten monitoring nie był taki, jak zapowiadano, a w efekcie mamy aferę, która bulwersuje miliony Polaków. Dziękuję. (Oklaski)