Dziękuję bardzo.
Pani Marszałek! Panie pośle, to zawsze tak jest, kiedy ktoś koniecznie chce zinterpretować cudze słowa. Otóż, po pierwsze, nie mam ani takich ambicji, ani takich uprawnień, więc nie proponowałam żadnej rewizji stanowiska rządu wobec mediów publicznych. Po drugie, nie mówiłam o instytucji użyteczności publicznej. Być może nie wszyscy wiedzą, ale ja wiem, co pan przez to rozumie, i pan też - to coś określonego - więc nie o to mi chodziło. Natomiast chodziło mi o pewnego rodzaju kategoryzację - trudno mi powiedzieć, czy telewizji i radia jako całości, ale jeżeli zgadzamy się, że w części są to instytucje w takiej czy innej postaci finansowane ze środków publicznych, to mnie wydawałoby się, że ta część, program czy też działanie tych instytucji, wtedy, gdy wchodzą w grę środki publiczne, to nie jakiś byt, twór, właściwie nie bardzo wiadomo jaki, tylko instytucja kultury. No i tylko tyle, a nie aż tak dużo, jak pan poseł sobie zdołał wyobrazić. Dziękuję.