Strona którą oglądasz dotyczy poprzedniej kadencji sejmu. Aktualne informacje znajdziesz tutaj

20 punkt porządku dziennego:


Sprawozdanie Komisji Infrastruktury, Komisji Kultury i Środków Przekazu oraz Komisji Samorządu Terytorialnego i Polityki Regionalnej o uchwale Senatu w sprawie ustawy o zmianie niektórych ustaw w związku ze wzmocnieniem narzędzi ochrony krajobrazu (druki nr 3330 i 3358).


Poseł Sprawozdawca Iwona Śledzińska-Katarasińska:

    Dziękuję bardzo.

    Panie Marszałku! Panie i Panowie Posłowie! Mniej więcej 11 godzin temu połączone Komisje: Kultury i Środków Przekazu, Samorządu Terytorialnego i Polityki Regionalnej oraz Infrastruktury rozpatrywały poprawki Senatu do ustawy o zmianie niektórych ustaw w związku ze wzmocnieniem narzędzi ochrony krajobrazu, ustawy z projektu prezydenta pierwotnie. Senat zaproponował 31 poprawek. Część z nich to klasyczne poprawki, jakie często przychodzą z Senatu, wynikające z nieco odmiennej metody legislacji legislatorów senackich i sejmowych - bardzo często Senat doprecyzowuje, dodaje, przestawia szyk. Oczywiście jeżeli już takie poprawki są sformułowane, z reguły Sejm je przyjmuje. Oprócz tych poprawek są tu też jednak poprawki, które trzeba nazwać poprawkami bardzo poważnymi. Właściwie wyłącznie odnoszą się one do tej części ustawy, która mówi o ochronie krajobrazu w przestrzeni publicznej, o ochronie krajobrazu przed zalewem różnego rodzaju reklam, które powodują chaos, bałagan i wręcz bardzo często czynią z naszych miast, miasteczek, dróg swoiste śmietniska.

    Ta część ustawy była także przedmiotem wielomiesięcznych dyskusji i prac pierwotnie podkomisji, potem połączonych komisji w Sejmie. Wydawało się, że nastąpiło, zgodnie z duchem pierwotnego przedłożenia prezydenckiego, jedynie doprecyzowanie pewnych kwestii i ich wzmocnienie, poczyniono pewne zabiegi, powiedziałabym, legislacyjne i uzyskano rozwiązanie, które jest rozwiązaniem dającym naprawdę samorządom szansę rozprawienia się z tym procederem zaśmiecania naszego otoczenia. Podstawa takich działań to specjalny typ uchwał samorządu wyznaczający coś, co nazwaliśmy kodeksem reklamowym - po ich przyjęciu, uchwaleniu te kodeksy zyskiwałyby rangę planów miejscowych - a także, jak zwykle, gdy coś obowiązuje, pewne sankcje (tutaj podstawę stosowania jakichkolwiek sankcji stanowi Kodeks wykroczeń) i kary grzywny, nieco zmodyfikowane czy też wzmocnione, bo np. wielokrotnie można byłoby taką karę grzywny nakładać...

    (Poseł Anna Paluch: 40-krotnie.)

    Mówię o grzywnie, mówię o projekcie prezydenckim, pani poseł. Na razie mówię o tym, co wyszło z Sejmu, kiedyś, nie tak dawno. A więc kara grzywny tu była podstawą czy też przedmiot tego przestępstwa czy tego wykroczenia - już można powiedzieć: wykroczenia - ulegał zniszczeniu, przepadkowi. Jeżeli chodzi o reklamę, jakieś płachty i nie wiadomo co, jakieś szmaty można było zdjąć. Jednym słowem, taki był kształt tej ustawy.

    W trakcie prac oczywiście było bardzo wiele tematów, które budziły ogromne emocje, ale one w ogóle czego innego dotyczyły. Ogromne emocje budziła sprawa dominanty krajobrazowej, ogromne emocje budziła kwestia audytów krajobrazowych i zobowiązania sejmików wojewódzkich do ich przeprowadzenia, ogromne emocje płynęły ze strony reklamowych przedsiębiorstw czy przedsiębiorców, czy stowarzyszeń, czy zrzeszeń, ogromne emocje płynęły ze strony energetyki - wszystkich tych, którym się wydawało, że ta ustawa im ograniczy jakieś możliwości i kompetencje. Najmniej emocji ustawa budziła wśród samorządów.

    W ostatniej fazie na posiedzeniu komisji poprawki zgłosił Związek Gmin Wiejskich, to znaczy, oczywiście zgłosili posłowie, i to było właściwie jedyne coś tak bardzo konkretnego, że była próba zmiany. Mówię o tym, choć właściwie już jesteśmy dawno po tym etapie, ale chciałabym bronić honoru Sejmu, jeśli tak to mogę nazwać. Czuję się odpowiedzialna jako poseł sprawozdawca od początku i prowadząca tę ustawę. To będzie w protokole. Chcę powiedzieć, że Sejm żadnych zębów tej ustawie nie wybił i naprawdę ani nie ma w Sejmie tych, którzy biją po szczękach, ani też nie ma w Sejmie tych, którzy nie potrafią czytać ze zrozumieniem i nie potrafią przyjmować dobrych rozwiązań. Nie można było wybić zębów, których nie było. Myśmy przyjęli rozwiązania proponowane w projekcie prezydenckim, zdając sobie sprawę, że ustawa z natury swojej, swojego nowatorstwa jak gdyby i dość rewolucyjnych pomysłów, jest ustawą konfliktogenną. A więc Sejm starał się iść tropem ważenia różnych racji i interesów. Jak mówię, pracowaliśmy nad tym 1,5 roku, więc właściwie był czas, żeby się zastanowić.

    Senat przyjął w tych zasadniczych kwestiach inne rozwiązanie. Grzywny pozostały tylko i wyłącznie w odniesieniu do reklam umieszczonych w pasie ruchu drogowego, i to w dodatku świecących bądź poruszających się, i w ustawie o ochronie zabytków pozostała ta kategoria grzywien. Natomiast cała część zależna od samorządu, cała część regulowana kodeksami reklamowymi będzie podlegała karom administracyjnym wyznaczanym decyzją wójta, burmistrza bądź prezydenta. Te kary tu określono, gdzie, za co, jak, i to jest 40-krotność opłaty reklamowej. Opłata reklamowa jest opłatą niewysoką, bo także chodziło o to, żeby specjalnie nie sekować tych przedsiębiorców, 40-krotność jest już znaczną, poważną kwotą. Z drugiej strony nie ma obowiązku łamania prawa, więc kary będą dla tych, którzy nie będą stosowali się do tego kodeksu, i ten pogląd przeważył przy dzisiejszym rozpatrywaniu poprawek Senatu.

    Notabene, jeśli chodzi o te poprawki, jak mówię, Sejm pracował 1,5 roku, Senat, nie wiem, może 1,5 tygodnia, nie bardzo wiem, jak długo tam trwały te prace, więc oczywiście opierał się na wnioskach i sugestiach, jakie płynęły od samorządów - od samorządów, o ile wiem, dużych miast - i przyjął te wnioski. Ponieważ jednak sposób nakładania tych kar czy też rodzaj tych kar nie zmienia ostatecznego efektu, bo chodzi o to, żeby ograniczyć tę dziką działalność, większość posłów połączonych komisji przyjęła te rozwiązania, bo tu nie było nic do dzielenia, można było to albo przyjąć, albo odrzucić, pozostając przy rozwiązaniach sejmowych. Jeśli chodzi o próbę dyskusji nad tym, czy 40-krotność, czy 20-krotność, czy 10-krotność, oczywiście mogliśmy taką próbę podjąć, ja się zgadzam, zamawiać jakieś ekspertyzy, obliczyć to sobie dokładnie, popatrzeć, jak to wygląda w skali małego miasta, dużego miasta, kogo to bardziej zaboli, kogo mniej. Ale prawdę powiedziawszy, wydaje mi się, że jest pora, żebyśmy przynajmniej dali tę szansę, żebyśmy zaczęli tę batalię o ochronę krajobrazu - krajobrazu rozumianego jako otaczająca nas przestrzeń, nas wszystkich, łącznie z nami. Efekty tej ustawy i jej rzeczywistą wartość, wagę, plusy i minusy poznamy, jak sądzę, gdzieś w ciągu dwóch lat, nie wcześniej. Uruchomienie całego tego procesu będzie tyle czasu wymagało. Myślę, choć może nie powinnam tego mówić, ale właściwie jestem więcej niż pewna, że ustawa będzie nowelizowana, tak jak z trochę podobnej dziedziny ustawa śmieciowa, o której wiemy, że w praktyce okazuje się, co trzeba w niej zmieniać. I w tej ustawie, jak sądzę, dopiero praktyka pokaże, jakie rozwiązania są najlepsze. Tak że większość członków połączonych komisji przyjęła na dzisiejszym posiedzeniu 31 poprawek Senatu i to będzie rekomendacja dla Wysokiej Izby. Dziękuję za uwagę.



Poseł Iwona Śledzińska-Katarasińska - Wystąpienie z dnia 23 kwietnia 2015 roku.


42 wyświetleń




Zobacz także:






Poseł Iwona Śledzińska-Katarasińska - Wystąpienie z dnia 09 kwietnia 2015 roku.
Posiedzenie Sejmu RP nr 90 Pierwsze czytanie rządowego projektu ustawy o leczeniu niepłodności...

Opubilkował videosejm.pl
Brak komentarzy



Poseł Iwona Śledzińska-Katarasińska - Wystąpienie z dnia 25 czerwca 2015 roku.
Posiedzenie Sejmu RP nr 95 Wybór Marszałka Sejmu

Opubilkował videosejm.pl
Brak komentarzy


Poseł Iwona Śledzińska-Katarasińska - Wystąpienie z dnia 09 lipca 2015 roku.
Posiedzenie Sejmu RP nr 97 Sprawozdanie Komisji o rządowym projekcie ustawy o zmianie ustawy o...

Opubilkował videosejm.pl
Brak komentarzy