Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Obserwuję pana ministra od dłuższego czasu i widzę, że jest niespokojny. Chodzi, chodzi wzdłuż ław rządowych, ale tam nie ma ministrów, tam są tylko urzędnicy. Brakło miejsc, siadają nawet w ławach poselskich, a Platformę wymiotło. (Poruszenie na sali) Sytuacja kryzysowa. Pan minister krzyczy: Gore! Rzeczywiście, twarz pochmurna i pomarszczona (Wesołość na sali), niewyspana, ale Platforma wierzy w pana ministra. Przecież to czarodziej i pokerzysta. (Wesołość na sali)
Wysoka Izbo! Pan minister doprowadził do totalnego kryzysu finansów małe, drobne firmy. Pytam: Dlaczego nie opodatkował pan międzynarodowych koncernów? Czyżby, panie ministrze, szukał pan pracy po upadku? Gdzie pan będzie pracował, kiedy upadnie pana resort i cały ten rząd? Czyżby w międzynarodowym banku? Dziękuję uprzejmie. (Oklaski)