Panie Marszałku! Panie Ministrze! Wysoka Izbo! W czasach gdy promuje się antykoncepcję, a więc podawanie środków, nie leków, by młode kobiety nie rodziły dzieci, gdy sprzyja się aborcji, a więc zabijaniu nienarodzonych dzieci, w tym okresie ten rząd zapragnął refundować sztuczną prokreację, w której na trzy proponowane cykle terapeutyczne musi zginąć kilka, kilkanaście istnień ludzkich, by powstało jedno życie. Innymi słowy, jeśli w wyniku zapłodnienia in vitro rodzi się jeden chłopiec lub jedna dziewczynka, to kilka siostrzyczek i kilku braciszków zginie albo zostaną zamrożeni w ciekłym azocie. W czasie gdy ten rząd z uwagi na brakujące środki w budżecie zapowiada wprowadzenie odpłatności za niektóre usługi medyczne, które dotąd były gwarantowane, w okresie gdy z powodu braku pieniędzy polski pacjent oczekuje kilka lat na operację w szpitalu i kilkanaście miesięcy do lekarza specjalisty, a ok. 30% polskich pacjentów rezygnuje z leczenia, bo nie stać ich na wykup w aptece zbyt drogich leków, w momencie gdy ten rząd nie gwarantuje profilaktyki zakażenia wirusem RS dla już urodzonych wcześniaków, ten rząd ma pieniądze na in vitro.
I na koniec pytanie do lekarzy: Co pozostało z waszej przysięgi? Zachowam najwyższy respekt dla życia ludzkiego od chwili jego poczęcia i nawet pod wpływem groźby nie użyję mojej wiedzy lekarskiej przeciwko prawom ludzkości. Przyrzekam to uroczyście, bez przymusu i na mój honor. W czystości i niewinności świętej zachowam życie moje i sztukę moją.
Panie ministrze - lekarzu, czy potrafi pan i czy ma pan odwagę to wszystko wytłumaczyć? Dziękuję. (Oklaski)