Strona którą oglądasz dotyczy poprzedniej kadencji sejmu. Aktualne informacje znajdziesz tutaj
Oświadczenia.


Poseł Maciej Wydrzyński:

    Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Jeżeli zapytałbym wszystkich państwa i każdego z osobna, jaka jest różnica między samochodem osobowym a samochodem ciężarowym, domyślam się, że nikt z członków Wysokiej Izby nie miałby problemu z określeniem podstawowych różnic, cech indywidualnych i zasadniczego przeznaczenia obu tych środków transportu. Właśnie ta ostatnia różnica, czyli zasadnicze przeznaczenie, pozwala na przypisanie danego pojazdu do tzw. nomenklatury scalonej, której dana numeracja jest o tyle ważna, że w przypadku sprowadzania pojazdu z innego kraju do Polski określa obowiązek nabywcy dotyczący płacenia podatku akcyzowego lub z niego zwalnia.

    Wszystko byłoby w porządku, gdyby nie postępujący rozwój technologiczny i stworzenie już dawno temu samochodu określanego mianem pikap. Na nieszczęście przedsiębiorców i ich klientów w przypadku samochodów typu pikap ustawodawca postanowił im nie pomagać i skazać ich na samowolę interpretacyjną urzędów skarbowych, które, co ciekawe, za nic mają ustalenia w podobnych sprawach i nie wykazują woli posiłkowania się wydanymi decyzjami, które mogłyby rozwiać dylematy interpretacyjne w stosunku do podatnika. I tak na przykład samochód typu pikap marki Mitsubishi, model L200, w Rybniku jest uważany za samochód ciężarowy, który zasadniczo nie jest przeznaczony do przewozu osób. W Toruniu jest jednak samochodem typowo osobowym, a w Olsztynie jest to na tyle dziwny pojazd, że postępowanie skarbowe należy powtórzyć, bo materiał dowodowy nie daje jednolitej odpowiedzi na to trudne dla urzędników pytanie. Rodzą się więc kolejne: Kto jest w stanie pomóc biednym urzędnikom skarbowym rozwiązać problem z interpretacją tego, jakim to typem samochodu jest tajemniczy model pikap? Pomocną dłoń zdaje się wyciągać Główny Urząd Statystyczny, który jako organ państwowy może służyć pomocą przy rozwiązaniu tej zagadki. Urząd wydaje krótki komunikat: samochód pikap należy do nomenklatury scalonej 8704, czyli jest to samochód ciężarowy, zatem nie ma obowiązku uiszczania podatku akcyzowego. Tak jednak nie jest, bo na przykład w Toruniu, kiedy podatnik jako materiał w postępowaniu dowodowym przedstawia ten dokument z urzędu statystycznego, dowiaduje się, że taki papier nie jest wiążący dla urzędu skarbowego, a jedynie może, ale nie musi, pomóc organowi w podjęciu decyzji. Czyli nadal Mitsubishi L200 jest innym samochodem w Toruniu, a innym w Rybniku.

    Abstrahując od tej sytuacji, chcę prosić Wysoką Izbę o pomoc w odpowiedzi na pytanie: Jaka jest zatem rola urzędu statystycznego, skoro jego informacje nie mogą być wykorzystane jako materiał służący do pomocy interpretacyjnej?

    Szanowni Państwo! Tak często śmiejemy się z powiedzenia: koń jaki jest, każdy widzi. Przepisy podatkowe powinny być właśnie tak skonstruowane, że podatnik w razie wątpliwości, czy ma obowiązek uiścić daninę publiczną, w tym wypadku akcyzę, czy nie, otwiera ustawę, czyta i wie. Samochody typu pikap nie są obecne na polskim rynku od wczoraj. Trudności w interpretacji podatkowej co do obowiązku uiszczenia akcyzy lub też zwolnienia podatnika od jej uiszczenia w przypadku tego typu nadwozia spędzają sen z oczu podatników w całej Polsce. Jest to o tyle przykra sytuacja, że podatnicy w większości w dobrej wierze wykonują pracę, która na etapie gromadzenia materiałów dowodowych powinna leżeć po stronie urzędów po to, by następnie nie dopuścić oceny z tych dowodów lub uznać wbrew logice, że jednak koń nie jest taki, jak go widzimy.

    Przestrzeganie reguł fair play w codziennej praktyce powinno dotyczyć nie tylko małych przedsiębiorców, ale także największych koncernów branży samochodowej. Okazuje się, że w Polsce niestety nadal obowiązuje orwellowska zasada, że są równi i równiejsi. Takie informacje udało się uzyskać prywatnym przedsiębiorcom. Stanowią one, że generalni dystrybutorzy i importerzy marek Nissan i Mitsubishi autorytatywnie traktują nomenklaturę scaloną i swoje pojazdy typu pikap, modele Navara i L200, kwalifikują jako samochody ciężarowe, nie płacąc podatku akcyzowego, choć urzędy skarbowe w przypadku małych firm i prywatnych importerów mają odmienne zdanie. Osobiście usilnie proszę pana ministra o konkretną odpowiedź również w sprawie powyższej praktyki koncernów samochodowych, jednak otrzymuję wciąż wymijające odpowiedzi.

    Na koniec mojego wystąpienia chciałbym uświadomić Wysokiej Izbie, że urzędy skarbowe żądają zapłaty podatku akcyzowego za pikapy od małych i średnich przedsiębiorców oraz prywatnych importerów pięć lat wstecz wraz z ustawowymi odsetkami, a dotychczas stały na stanowisku, że samochody typu pikap to przecież pojazdy ciężarowe, zasadniczo przeznaczone do przewozu towarów, za które akcyzy uiszczać nie trzeba. Czekam na informacje od właściwego pana ministra, czy również generalni importerzy i dystrybutorzy wspominanych marek muszą ten podatek zapłacić pięć lat wstecz. Nie trzeba chyba nikomu uświadamiać, że obowiązek zapłaty akcyzy za bardzo drogie pojazdy o pojemności powyżej dwóch litrów w wysokości 18,6% od ich wartości netto za okres pięciu lat wstecz spowodowałoby natychmiastowe wyjście tych marek z polskiego rynku. (Dzwonek)

    Problem samochodów typu pikap i ich dowolnej interpretacji przy kwalifikacji do nomenklatury scalonej nie może pozostać obojętny parlamentowi, szczególnie jeżeli doprowadza do tak odmiennej interpretacji w poszczególnych częściach kraju. Najwidoczniej jednak wolimy w tej Izbie zajmować się, szczególnie przy blasku fleszy i asyście mediów, bardzo błahymi sprawami, a te istotne dla obywateli, często rujnujące ich majątki, zamiatać pod dywan. Dziękuję bardzo.



Poseł Maciej Wydrzyński - Oświadczenie z dnia 04 kwietnia 2013 roku.


121 wyświetleń

Zobacz także: