Strona którą oglądasz dotyczy poprzedniej kadencji sejmu. Aktualne informacje znajdziesz tutaj
Oświadczenia.


Poseł Maciej Wydrzyński:

    Szanowny Panie Marszałku! Wysoka Izbo! To, co stało się w ostatnich tygodniach w sprawie zakupu akcji Zakładów Przemysłu Odzieżowego Warmia SA, zmusza do bardzo głębokiej refleksji i zadania trudnych pytań, na które, mam nadzieję, minister skarbu państwa będzie miał odwagę odpowiedzieć. Chodzi tu przede wszystkim o odpowiedź dla pracowników zakładu, którzy, dbając nie tylko o swoje miejsca pracy, ale przede wszystkim o dobre imię firmy, wystąpili do ministra skarbu państwa z apelem o pomoc, zwracając trafnie uwagę na niepokojącą sytuację w związku z prywatyzacją.

    Zakład Przemysłu Odzieżowego Warmia to spółka, która zatrudnia łącznie w Kętrzynie i Mrągowie w województwie warmińsko-mazurskim niemal 700 osób. Przy jednym z najwyższych poziomów bezrobocia, jakie w województwie warmińsko-mazurskim występują w powiatach kętrzyńskim - 26,5%, oraz mrągowskim - 18,4%, przedsiębiorstwo jest zaliczane do jednego z największych pracodawców w regionie. Na przestrzeni lat 1999-2010 nie było ani jednego roku, w którym przedsiębiorstwo nie osiągałoby znaczących sukcesów poświadczanych licznymi nagrodami. Do najważniejszych należy tutaj zaliczyć w marcu 2003 r. wyróżnienie w kategorii Junior Eksportu Przemysłu Lekkiego 2003, w październiku 2006 r. - Solidny Pracodawca Roku 2006 powiatu kętrzyńskiego, w maju 2004 r. - laureat 14. edycji Konkursu ˝Teraz Polska˝ na najlepsze produkty i usługi. W sierpniu 2009 r. firma otrzymuje certyfikat rzetelności, przyznawany za nieposiadanie przeterminowanych zobowiązań notowanych w Krajowym Rejestrze Długów.

    Na przestrzeni ostatnich lat Ministerstwo Skarbu Państwa cztery razy próbowało doprowadzić do sprzedaży pakietu akcji Warmii SA. Ostatecznie przyjęto propozycję zakupu 85% akcji przez prywatnego przedsiębiorcę, jakim jest pan Walerian Pichnowski.

    Zarząd Związków Zawodowych Pracowników Warmia SA wyraził swój stanowczy sprzeciw wobec przejęcia pakietu kontrolnego 85% akcji przez wspomnianego inwestora. Swoją decyzję oparł na przesłankach obiektywnych, związanych z wcześniejszą działalnością biznesową Waleriana Pichnowskiego.

    Podkreślić należy, że niezadowolenie z tytułu procesu prywatyzacji nie było, jak to ma bardzo często miejsce w Polsce w przypadkach sprzedaży państwowych przedsiębiorstw, sprzeciwem dla samego sprzeciwu. Zarówno związek zawodowy, jak i sami pracownicy rozumieją potrzebę sprzedaży akcji, która pozwoli na usprawnienie funkcjonowania przedsiębiorstwa i jego dynamiczny rozwój. Sprzeciw dotyczył wyjątkowej sytuacji, w której zainteresowany inwestor nie jest wiarygodnym partnerem biznesowym, na co składa się całokształt jego działalności biznesowej. Na dramatyczny ciąg zdarzeń - spółek powiązanych z wyżej wymienioną osobą składają się takie podmioty, jak Dana SA w Szczecinie, gdzie zainteresowany w 1996 r. kupił 75% akcji. W 2001 r. nastąpiła likwidacja spółki, były zaległości finansowe wobec ZUS i Skarbu Państwa i pozostało 35 osób z 800-osobowej załogi. Kolejna firma to RAWI sp. z o.o. - wyrok karny dla prezesa, łamanie praw pracowniczych. Kolejna firma to Tiziana Moda sp. z o.o. - grzywna za nieprzestrzeganie prawa pracy, spore długi wobec ZUS. Kolejna firma to Modena Top - również zaległości wobec ZUS na dużą kwotę. Powyższe dane to tylko przykłady niektórych działań Waleriana Pichnowskiego, które Zarząd Związków Zawodowych Pracowników Warmia SA wyartykułował w apelu do ministerstwa, a także poprzez moją interpelację do ministra skarbu państwa. Niemniej jednak ministerstwo pozostało obojętne na ten apel i zgodziło się na sprzedaż 85% akcji temu inwestorowi.

    Przed rozpoczęciem działalności poselskiej byłem przedsiębiorcą, który prowadząc jakiekolwiek działania biznesowe, musiał przede wszystkim szacować ryzyko, rentowność oraz wiarygodność partnerów, z którymi prowadzi się interesy. Wiem, że zaufanie w każdej dziedzinie aktywności przedsiębiorczej jest kluczowym czynnikiem, determinującym podjęcie decyzji finansowych. Szczególnie wtedy, kiedy to publiczne pieniądze są przedmiotem obrotu, to zaufanie i pewność co do trafności wyboru danej oferty powinny być bezsprzeczne.

    Trudno nie oprzeć się wrażeniu, że w przypadku prywatyzacji Warmii SA Ministerstwo Skarbu Państwa nie było zainteresowane przebiegiem tej transakcji. Być może, skoro cztery razy nie udało się sprzedać spółki, minister stwierdził: wciśnijmy ją komuś, nieważne komu, żeby mieć problem z głowy i łatać dziurę w budżecie. Jak można nie zwrócić uwagi na niepokojące informacje o braku wiarygodności potencjalnego inwestora? Jak można dopuścić do sprzedaży większościowego pakietu akcji firmy, która jest symbolem regionu, osobie, która doprowadzała inne swoje inwestycje do ruiny?

    Tak wiele razy słyszy się na różnych salach sądowych lub w studiach telewizyjnych stwierdzenie, że ktoś działa na szkodę Skarbu Państwa. W przypadku prywatyzacji spółki Warmia SA z przykrością trzeba stwierdzić, że Skarb Państwa zadziałał na własną szkodę. (Dzwonek) Bardzo łatwo jest bowiem sprzedać firmę tylko dla doraźnego zysku. Takie praktyki przez lata wykształcił w Polsce często brutalny kapitalizm. Zdecydowanie trudniej jest sprzedać ze świadomością, że oddaje się dane przedsiębiorstwo w dobre ręce, w ręce, które nie pogorszą sytuacji pracowników danego przedsiębiorstwa.

    Czy pan minister będzie miał odwagę spojrzeć w oczy pracownikom Warmii SA w przypadku, gdy sprawdzą się ich obawy w stosunku do inwestora, którego minister uznał za wiarygodnego partnera tej transakcji?

    Życzę panu, panie ministrze, aby okazał się pan człowiekiem honoru i z odwagą spojrzał w oczy tym 700 osobom i ich rodzinom i zapewnił ich, że nie muszą się bać o swoją przyszłość. Dziękuję bardzo. (Oklaski)



Poseł Maciej Wydrzyński - Oświadczenie z dnia 23 stycznia 2013 roku.


120 wyświetleń

Zobacz także: