Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Oto, co mówił przewodniczący Platformy Obywatelskiej Donald Tusk do premiera Jarosława Kaczyńskiego w kampanii wyborczej w październiku 2007 r. ˝Polacy mają być kontrolowani w każdym miejscu. Tylko facet bez prawa jazdy może wydawać pieniądze na fotoradary, a nie na drogi˝. Jednakże niepomny tego, co mówił kilka lat temu, rząd premiera Donalda Tuska zdecydował, że w roku 2013 budżet państwa ściągnie z polskich kierowców haracz w kwocie 60 mld zł, czyli 1/5 całego budżetu państwa, m.in. w formie mandatów za wykroczenia drogowe. W tym celu zakupiono 300 nowych fotoradarów, 260 radiowozów z wideorejestratorami i radary ręczne.
Tymczasem prędkość na polskich drogach to tylko jeden z elementów bezpieczeństwa ruchu drogowego. Każdy kierowca pragnie, aby zamiast postawienia tysięcy fotoradarów rząd wybudował tysiące kilometrów dwupasmowej ekspresówki z nawierzchnią o europejskich standardach. Nadzór i organizacja ruchu drogowego, dobry stan techniczny dróg, obwodnice, rzetelne szkolenie kierowców, surowe kary dla pijanych kierowców, sprawne ratownictwo medyczne, pożądane zachowania uczestników ruchu - oto klucz do zwiększenia bezpieczeństwa ruchu drogowego. Każdy o tym wie, nie wiedzieć dlaczego nie wie o tym pan premier Donald Tusk. Czyżby instytucja łupienia kierowców była jedynym pomysłem rządu Platformy Obywatelskiej i PSL na poprawę bezpieczeństwa na polskich drogach? Dziękuję. (Oklaski)