Opubilkował videosejm.pl
Brak komentarzy
Szanowny Panie Marszałku! Panie i Panowie Posłowie! Panie Prezesie! Informacja jest podstawą podejmowania decyzji. Informację taką dostarcza Najwyższa Izba Kontroli i powinna ona warunkować także raporty tych decydentów, do których trafia materiał. Mamy niestety takie wrażenie, że informacja, która do nich trafia, nie ma dobrego zastosowania do rzeczywistego działania. I w związku z tym pytanie nie jest szczegółowe, ale w dużym stopniu odnoszące się do systemu funkcjonowania Najwyższej Izby Kontroli: Panie prezesie, czy uważa pan, że Najwyższa Izba Kontroli powinna być umocowana inaczej albo pełniej kompetencyjnie, ustawowo po to, żeby reagować w sytuacjach, w których widzi, iż wskazanie pewnych nieprawidłowości nie znajduje odzwierciedlenia w działaniu u tych, u których powinno ono wystąpić.
Drugie pytanie odnosi się do kwestii, która - przyznam - jest dosyć kontrowersyjna, a na pewno wprowadza pewną konsternację i w taką konsternację także w dniu dzisiejszym zostałem wprowadzony na posiedzeniu komisji. Z jednej strony Najwyższa Izba Kontroli określa, wskazuje pewne słabości, a z drugiej strony przedstawiciel administracji rządowej mówi, że (Dzwonek) tak naprawdę to on przyjmuje te uwagi, wnioski, ale nie zgadza się z nimi. I co dalej? Czy możemy przejść do porządku dziennego nad taką sytuacją? Czy nie uważa pan prezes, że to także powinno mieć odzwierciedlenie w prawie?
Ostatni aspekt, bardzo szczegółowy, to kwestia dotycząca wykorzystywania przez Najwyższą Izbę Kontroli ekspertów. Mam pełną świadomość, że nie wszyscy pracownicy, którzy funkcjonują w NIK-u, mają tak szerokie uprawnienia i tak wielką wiedzę, że znają każdy aspekt merytorycznego działania. Czy państwo wykorzystujecie ekspertów? Jeśli tak, to na jakich zasadach? Dziękuję. (Oklaski)