Strona którą oglądasz dotyczy poprzedniej kadencji sejmu. Aktualne informacje znajdziesz tutaj

13 punkt porządku dziennego:


Rozpatrzenie obywatelskiego wniosku o przeprowadzenie referendum ogólnokrajowego w sprawie o szczególnym znaczeniu dla państwa i obywateli dotyczącej powszechnego wieku emerytalnego kobiet i mężczyzn (druk nr 254).


Poseł Sławomir Kopyciński:

    Dziękuję bardzo.

    Szanowna Pani Marszałek! Panie Przewodniczący! Panie Premierze! Wysoka Izbo! Ogólnokrajowa obywatelska inicjatywa referendalna to chyba najważniejsza forma inicjatywy obywatelskiej. Inicjatywy, która wymaga od nas wszystkich bardzo szczegółowej analizy powodów jej przeprowadzenia i celu, jaki chcą osiągnąć wnioskodawcy. Aby podjąć w tej sprawie właściwą decyzję, Wysoka Izba musi rozstrzygnąć, czy jest to inicjatywa stricte społeczna, zgłoszona w interesie przyszłych pokoleń, emerytek i emerytów, bo to właśnie ich ta reforma będzie dotyczyć, czy jest to inicjatywa tylko i wyłącznie polityczna, której jedynym celem, powodem, jest chęć zbicia kapitału politycznego przez partie wspierające wniosek referendalny. (Oklaski)

    (Głos z sali: Oj, Sławek, Sławek.)

    (Głos z sali: Dobra, usiądź.)

    Tak duża liczba podpisów zebranych pod wnioskiem, tak wielkie zainteresowanie opinii społecznej losami tego wniosku, ten wielki wysiłek organizacyjny przy zbiórce podpisów, ten wielki protest społeczny tu, przed Sejmem Rzeczypospolitej Polskiej, a przede wszystkim nasz wielki szacunek do tej formy inicjatywy obywatelskiej skłania do poparcia tego wniosku. Jednak z drugiej strony mamy, panie przewodniczący - mówię do pana przewodniczącego Dudy - dość mało błyskotliwą treść pytania referendalnego.

    (Głos z sali: Ooo...)

    Brzmi ono: Czy jest pan/pani za utrzymaniem dotychczasowego wieku emerytalnego wynoszącego 60 lat dla kobiet, 65 lat dla mężczyzn? Odpowiedź: tak lub nie.

    Ta treść, Wysoka Izbo, jest tak nieprzemyślana i tak jednostronna, że pytanie to musi w nas wszystkich wzbudzić podejrzenie o populizm i o sens referendum. Formułując pytanie w ten sposób, niestety autorzy pytania wprost prowokują i zachęcają Wysoką Izbę do odrzucenia tej inicjatywy referendalnej. Tak jednostronne pytanie nie pozostawia również najmniejszych wątpliwości co do ewentualnego wyniku referendum. Wydamy ok. 70 mln zł, aby potwierdzić dotychczasowe, powszechnie znane sondaże. Z tak postawionym pytaniem przeprowadzimy, szanowni państwo, najdroższe badanie opinii publicznej na świecie. (Oklaski) Przecież o wiele korzystniej przeznaczyć te 70 mln zł na sfinansowanie podniesienia progów dochodowych uprawniających do zasiłków z pomocy społecznej, które nie były waloryzowane od 2005 r. - i to jest hańba dla państwa polskiego (Oklaski) - przeznaczyć tę niebagatelną kwotę na fundusz żłobkowy, o co walczy i zabiega Ruch Palikota. (Oklaski) W zamian bardziej racjonalnym i bezkosztowym rozwiązaniem będzie podjęcie uchwały Sejmu o przyjęciu do wiadomości przez Wysoką Izbę informacji o 90-procentowym sprzeciwie dotyczącym podniesienia wieku emerytalnego do 67 lat. Przecież możemy to zrobić, efekt będzie ten sam.

    Ale czy to coś zmieni, szanowni państwo? Nie. Bo w tej kosztownej, populistycznej zabawie chodzi o to, żeby gonić króliczka, a nie tego króliczka złapać. Chodzi o tworzenie i piętrzenie problemów, a nie ich rozwiązywanie. Chodzi o to, żeby pan prezes Kaczyński ramię w ramię, ręka w rękę z panem przewodniczącym Leszkiem Millerem mieli do kogo przemawiać na wiecach organizowanych przed Sejmem. O to chodzi. (Oklaski)

    Ja wiem, że w atmosferze społecznego gniewu, tych wielkich emocji, słusznie skierowanych przeciwko panu premierowi Donaldowi Tuskowi, populizm i cynizm bardzo łatwo się sprzedaje. (Oklaski) Ale czy w imię tego płytkiego politycznego celu...

    (Poseł Anna Paluch: Mów za siebie.)

    ...warto te emocje wykorzystywać, członków ˝Solidarności˝, OPZZ-u, członków Związku Nauczycielstwa Polskiego, którzy tu dziś protestują, traktować jako narzędzia do politycznej hucpy? (Oklaski) Bo jak inaczej, Wysoka Izbo, jak nie jako polityczną hucpę określić wypowiedź pana prezesa Kaczyńskiego zapowiadającego w dniu wczorajszym, że kiedy powróci do władzy, przywróci wiek emerytalny do poziomu 60 lat dla kobiet, 65 lat dla mężczyzn? Panie prezesie, nawet jeżeli pan premier Donald Tusk podniesie wiek emerytalny do 100 lat, powrót do władzy panu nie grozi. (Wesołość na sali, oklaski) Najwyższy czas oswoić się z tą myślą.

    (Głos z sali: I kto to mówi? Zdrajca z SLD.)

    Przy tej okazji zauważę, że najwięcej do powiedzenia w sprawie reformy emerytalnej mają ci, których ta reforma nie dotyczy, i ci, którzy w okresie swoich rządów nie zrobili nic albo prawie nic, żeby ten rozpadający się system emerytalny ratować. (Oklaski)

    Ale wróćmy do analizy powodów powstania i złożenia wniosku referendalnego. Tym powodem jest oczywiście postawa pana premiera Donalda Tuska, który do reformy emerytalnej podszedł w sposób niezwykle autorytarny. Brak wystarczających konsultacji społecznych, czego efektem jest dzisiejsza manifestacja, wymuszony dialog z partiami opozycyjnymi, absolutny, wręcz maniakalny opór przed jakimikolwiek zmianami, propozycjami łagodzącymi skutki podniesienia wieku emerytalnego, brak społecznego, obywatelskiego dialogu - to właśnie takie autorytarne zachowanie sprowokowało wniosek referendalny. Zachował się pan, panie premierze, nie jak premier demokratycznego państwa, ale jak wielki wódz i umiłowany przywódca, których w historii nie brakowało, niestety. (Oklaski)

    (Głos z sali: Dlatego referendum.)

    Za największy skandal w toku rządowych prac nad ustawą emerytalną, nieprzypadkowo, nie miejmy złudzeń, powiązanych z terminem rozpatrywania dzisiejszego wniosku o referendum w tej sprawie, uważam ten fikcyjny i sztuczny spór między panem, panie premierze, a panem wicepremierem Pawlakiem. Oskar za aktorstwo i reżyserię, bo fantastycznie odegraliście swoje role, osiągając również zakładane cele. (Oklaski) Skąd ten wniosek? Po pierwsze, co dla pana wicepremiera Pawlaka chyba dziś najważniejsze, umocnił się pan jako kandydat na funkcję prezesa PSL, osiągając ten negocjacyjny sukces. Po drugie, pan, panie premierze, idąc na te uzgodnione ustępstwa, postawił na swoim, zyskując wiernego partnera i sojusznika dla wydłużenia wieku emerytalnego. Po trzecie, obaj zdyscyplinowaliście swoje kluby parlamentarne, strasząc członków swoich klubów rozpadem koalicji i przedterminowymi wyborami. Niektórzy do dziś są rozdygotani ze strachu. (Wesołość na sali, oklaski) Wystarczy, że pan teraz pstryknie i gotowi są podjąć ustawę o ogłoszeniu pana cesarzem. (Oklaski) Pacyfikacja wewnątrzpartyjnej opozycji - majstersztyk (Oklaski), ale to jeszcze nie koniec tego salda.

    (Głos z sali: Ty się nami nie martw.)

    Dobrze, że się pani poseł odezwała, bo teraz będę mówił o was. Prawo i Sprawiedliwość ze swoim ˝nie bo nie˝ dla reformy emerytalnej, głośno krzycząc i nie proponując żadnej sensownej alternatywy dla narzuconych przez pana premiera propozycji, umocni się na pozycji lidera, ale lidera partii populistycznej, bez przyszłości, z perspektywą kolejnych przegranych wyborów. (Oklaski)

    (Poseł Beata Mazurek: Ruchem Palikota niech się pan zajmie, a nie nami.)

    Tę tezę potwierdza wasz były kolega, dawny pupilek pana prezesa, pan Zbigniew Ziobro. Pomogą w tym oczywiście, to zauważam, opinie niezależnych ekspertów od systemu emerytalnego, przypadkowo oczywiście powiązanych z OFE.

    Dalej Sojusz Lewicy Demokratycznej. Mimo że posiada alternatywne rozwiązanie, co przyznam, ugrzęźnie jednak, tak się wydaje, w tłumaczeniu się z tajnych więzień amerykańskich CIA w Polsce i ordynarnym ataku na Ruch Palikota, czego byliśmy świadkami wczoraj. (Poruszenie na sali, oklaski) Przecież wszyscy wiemy, że to nie Janusza Palikot, a ktoś zupełnie inny odpowiada za przecieki informacji o tajnych więzieniach, torturach i łamaniu praw człowieka. (Oklaski)

    Została jeszcze Solidarna Polska, która po decyzji Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji w sprawie koncesji jest zbyt zajęta zabieganiem o względy szanownego pana Tadeusza Rydzyka, aby na poważnie zajmować się reformą emerytalną. (Oklaski) Emerytur może nie być, ważne, żeby TV Trwam nadawała.

    Co najważniejsze, ogłaszając porozumienie w sprawie podniesienia wieku emerytalnego na dzień przed głosowaniem wniosku o referendum, skutecznie osłabiliście jego wagę i znaczenie. Pozostał panu, panie premierze, jeden problem: Janusz Palikot i Ruch Palikota.

    (Głos z sali: Gdzie jest Palikot?)

    Trafiła kosa na kamień. Przydałoby się nasze poparcie, a tu figa. (Wesołość na sali, oklaski) Większość koalicyjna, mimo żelaznej dyscypliny, wisi na włosku, a okienko transferowe do Ruchu Palikota wciąż otwarte. (Wesołość na sali) Jednak dla Ruchu Palikota sprawa reformy emerytalnej jest zbyt ważna, by wdawać się w te polityczne gierki. My chcemy prawdziwej i pełnej reformy emerytalnej. Chcemy reformy akceptowalnej społecznie. Do tych rozmów jesteśmy przygotowani od długiego czasu. Będziemy mieć we wtorek wspólne spotkania.

    (Poseł Elżbieta Rafalska: A gdzie jest Palikot?)

    Podejmiemy się tych rozmów, bo wiemy, że w perspektywie najbliższych tygodni przy tak wielkich zdolnościach i PR-owskiej wiedzy pana premiera Donalda Tuska gotów jest pan przekonać Polaków, że podwyższenie wieku emerytalnego do 67 lat jest dla nas zbawienne. Lepiej pracować do 67 lat, niż tego wieku nie dożyć. Przecież proponowanym przez pana premiera alternatywnym rozwiązaniem może być obniżenie średniej długości życia. Na przełomie roku przetestował pan ten wariant, panie premierze, pozostawiając nasze życie do decyzji NFZ. (Oklaski)

    Reasumując, w przekonaniu Ruchu Palikota nie ma dziś w Polsce warunków do przeprowadzenia tak ważnej debaty narodowej, która nie przerodziłaby się w festiwal populistycznych pokrzykiwań. W związku z tym Klub Poselski Ruch Palikota nie weźmie udziału w tym politycznym bazarze. (Gwar na sali) Wstrzymamy się od głosu w tej sprawie.

    (Głos z sali: Czyli poprze.)

    (Głos z sali: Tchórze!)

    Zastrzegam jednak, że nie jesteśmy przeciwnikami referendum, zwłaszcza w tej sprawie.

    (Głos z sali: Wstyd! Hańba!)

    Taką możliwość referendum dopuszczamy...

    (Poseł Beata Mazurek: Faceci bez jaj.)

    ...ale szacunek dla mądrości naszego narodu nakazuje przedstawienie dwóch, trzech wariantów alternatywnych propozycji, z których można wybrać. To by było uczciwe. To, że pytania w poprzednich referendach, jak to podkreślił pan przewodniczący Duda, nie należały do najmądrzejszych, nie uprawnia nas jeszcze do powielania tego samego błędu. (Oklaski)

    Na zakończenie. Po wystąpieniu pana przewodniczącego Dudy prawa część sali skandowała: ˝Solidarność˝! ˝Solidarność˝! ˝Solidarność˝! Przypomniał mi się wtedy okres 1998-1999 r., kiedy wprowadzano ustawę o systemie ubezpieczeń emerytalnych. Co jest przyczyną dzisiejszego problemu? Tamta ustawa. Kto tę ustawę wprowadzał? Członkowie ˝Solidarności˝. (Oklaski) Kto kierował rządem z tylnego siedzenia? Marian Krzaklewski, szef ˝Solidarności˝. (Oklaski)

    (Głos z sali: Brawo!)

    Kto odpowiada za OFE? Kto odpowiada za połowę długu publicznego, który jest spowodowany wprowadzeniem OFE? Wiem, że dziś łatwo rzucać oskarżenia, ale trzeba też od czasu do czasu uderzyć się w pierś i pomyśleć o tym, co robiło się wcześniej. Dziękuję bardzo. (Oklaski)



Poseł Sławomir Kopyciński - Wystąpienie z dnia 30 marca 2012 roku.


55 wyświetleń

Zobacz także: