Strona którą oglądasz dotyczy poprzedniej kadencji sejmu. Aktualne informacje znajdziesz tutaj

18 punkt porządku dziennego:


Pierwsze czytanie poselskiego projektu ustawy o zmianie ustawy o podatku dochodowym od osób fizycznych (druk nr 3003).


Poseł Sławomir Kopyciński:

    Dziękuję bardzo.

    Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Rozpocznę od odniesienia się do uwag, które przedstawił tutaj wiceminister finansów pan Neneman.

    Pan, panie ministrze, zachęcał nas do spojrzenia na całościowy system podatkowy czy na całość systemu podatkowego. Ja chcę zauważyć, że pan spogląda na ten system całościowo, ale tylko w perspektywie jednego roku. My mówiąc o kwocie wolnej od podatku, patrzymy na ten system w perspektywie co najmniej dwóch dekad. Zachęcam pana do refleksji nad tym, co wydarzy się w kolejnej dekadzie, jeżeli nie zmienimy tego systemu. Kwota wolna od podatku - 3091 zł. Proszę to sobie przemnożyć przez wskaźnik przewidywanej inflacji, który pewnie pan również dookreślał, i dojdziemy do kwoty absurdalnej. Ja mówiłem o zasadzie. Czy właściwa jest zasada, przyjęta przez państwo, przez Ministerstwo Finansów i przez Sejm, bo to jest zawarte w ustawie, aby kwota wolna od podatku była dwukrotnie niższa niż kwota minimum egzystencji? Tu chodzi o zasadę. Tu nie chodzi tylko i wyłącznie o pieniądze, ale o zasadę. Jeżeli państwo polskie, polski Sejm, Ministerstwo Finansów zdecydowali się na to, żeby określić kwotę minimum egzystencji, to ta kwota musi odpowiadać kwocie wolnej od podatku. A tak dziś nie jest.

    Ludzie, według ustawodawcy, nie według nich, nie mają prawa biologicznego przeżycia, bo ta kwota jest określana na 250 zł, a są zmuszeni do tego, żeby płacić podatek powyżej tej kwoty, ponieważ mówimy tutaj o kwocie 541 zł miesięcznie. A więc jeżeli zostawimy ten budżet trochę z boku, zostawimy te ubytki w budżecie, wartości tych kwot, to okaże się, że co do zasady niestety jest pan na przegranej pozycji. I rzecznik praw obywatelskich zwrócił na to uwagę, bo w uzasadnieniu wniosku rzecznika do Trybunału Konstytucyjnego właśnie jest mowa o zasadzie konstytucyjnej, zasadzie sprawiedliwości społecznej. Ona, jakkolwiek by pan tutaj zaklinał rzeczywistość, być może jest naruszona. O tym zdecyduje trybunał. Nie ja, nie pan, nie Sejm, ale Trybunał Konstytucyjny. Ale musi pan przyznać, panie ministrze, że jednak w tej sprawie po prostu to nie jest do końca w porządku. Mówiłem o tym w końcowej części wystąpienia. Przecież nie rozłożyłem styropianu na tej mównicy, nie zablokowałem jej, wie pan, panie ministrze, ciągnikiem. Być może jeżeli przyjęliśmy taką regulację, to właśnie w imię zasad, w imię konstytucji znieśmy kwotę wolną od podatku, ale zlikwidujmy też kwotę, która mówi o minimum egzystencji. Przynajmniej będziemy uczciwi w stosunku do samych siebie, a dzisiaj tak nie jest, dzisiaj po prostu tak nie jest.

    Pani poseł Genowefa Tokarska, która reprezentowała Polskie Stronnictwo Ludowe, powiedziała, cytuję, że nasza propozycja jest niepoważna i niewiarygodna. Chciałbym, pani poseł, żeby pani poszła za ciosem. Jeżeli nasza propozycja jest niepoważna i niewiarygodna, to oczekuję od pani, że w imieniu klubu złoży pani wniosek o odwołanie rzecznika praw obywatelskich, bo to właśnie rzecznik praw obywatelskich we wniosku do Trybunału Konstytucyjnego stwierdził, że obecna regulacja ustawowa jest niedorzeczna i niewiarygodna. Trzeba się w to uzasadnienie wsłuchać i iść za ciosem. Nie wiem, kogo pani reprezentuje w tej Izbie, bo być może jest tak, że pani przemawia tylko i wyłącznie w interesie grupy osób, które podatku dochodowego od osób fizycznych nie płacą w ogóle, w imieniu grupy ludzi, która żeruje na tych, którzy ten podatek płacą. Jednak wychodząc pani naprzeciw, bo podała pani jeden merytoryczny argument, czyli że ta kwota wolna od podatku będzie również dotyczyła osób z wyższym uposażeniem, gwarantuję dziś pani z tej mównicy, że jeżeli ten projekt ustawy trafi do komisji, zawęzimy to tylko do podatników z pierwszej grupy podatkowej, czyli 18%. Mam dziś do pani pytanie, pani poseł. To był jedyny merytoryczny zarzut do tego projektu ustawy. Jest moja deklaracja z tej mównicy. Czy zmieni pani stanowisko w tej sprawie, jeśli chodzi o głosowanie klubu, czy to jest wszystko jedna wielka ustawka? Chodzi o dyskusję, o rozwiązanie problemu. Jeszcze raz powtarzam za panem wiceministrem, że nie chodzi o całościowe spojrzenie na finanse publiczne w kategorii roku, dwóch lat, trzech lat, tylko o całościowe spojrzenie na system podatkowy w kategorii dekady, dwóch dekad, trzech dekad. Przecież podniesienie kwoty wolnej od podatku o 2 zł w 2009 r. po prostu urąga powadze. Coś z tym problemem trzeba zrobić, bo za chwilę, za dwa, trzy, cztery, pięć lat, zderzymy się ze ścianą. Ja też jestem finansistą i uważam, że najgorsze dla państwa jest utrzymywanie po prostu tej fikcji, którą mamy.

    Panu posłowi Zbrzyznemu w zasadzie już odpowiedziałem, że tak, oczywiście, trzeba to zawęzić, można to zawęzić do tej pierwszej grupy podatkowej, wnioskodawcy są skłonni i za to dziękuję.

    Kolejne pytanie dotyczyło dochodów jednostek samorządu terytorialnego. To jest w uzasadnieniu, zwróciliśmy na to uwagę w uzasadnieniu. Oczywiście spowoduje to wzrost przychodów jednostek samorządu, ale jesteśmy za tym, żeby zwiększyć udział samorządów w tym podatku. Po prostu da się to zrekompensować. Nie tak dawno była taka ustawa w Sejmie, o ile pamiętam, na wniosek Sojuszu Lewicy Demokratycznej, aby zwiększyć udział samorządów w podatku dochodowym od osób fizycznych i od osób prawnych. To da się w sposób cywilizowany przeprowadzić.

    Kolejne pytanie dotyczyło tego, że ta kwota jest stała. Czy tak być powinno? Oczywiście, że tak być nie powinno, bo wszystko jedno, ale jakiś wskaźnik waloryzacji tej kwoty wolnej od podatku, nawet jeżeli ona dzisiaj wynosi 3091 zł, powinien istnieć. Jeśli będzie inflacja, to będzie wzrost tej kwoty, a jeśli będzie deflacja, to będzie spadek, ale to powinna być kwota, która jest ruchoma, a nie stała. Panie ministrze, naprawdę nie widzę problemu, aby to w jakiś sposób ustawowo przeprowadzić, nie robiąc kłopotu kolejnym rządom, kolejnym parlamentarzystom. To wyzwanie trzeba podjąć.

    Odpowiedzi na pozostałe pytania, które tutaj padły, są w uzasadnieniu tego projektu ustawy, ale o jednej rzeczy muszę wspomnieć. Panie ministrze, mam do pana w tej chwili osobistą pretensję. Nie można robić tak, że pan wychodzi na mównicę i mówi, że składamy ten projekt w roku wyborczym. To jest nieuczciwe w stosunku do mnie, do moich koleżanek i kolegów, do większości, powiem wprost, tego parlamentu. Po raz kolejny składamy ten projekt. On był złożony na początku kadencji przez klub Twojego Ruchu, później podobny projekt był złożony w trakcie kadencji przez klub Sojuszu Lewicy Demokratycznej, później po raz trzeci złożył go klub Twojego Ruchu. Czekaliśmy, akurat tak wypadło. Panie ministrze, są wybory, czytanie jest akurat dziś na zakończenie tego posiedzenia Sejmu. Nie składaliśmy tego projektu z uwagi na okres wyborczy, tylko od samego początku, od pierwszego dnia trwania tej kadencji Sejmu chcemy poważnie i merytorycznie, bez jakichś złośliwości, porozmawiać o problemie, który będzie dotyczył nie tej kadencji, ale kolejnych kadencji Sejmu, bo ten problem jest nierozwiązany. Powstaje pytanie, czy w imię bieżących korzyści, bieżącego interesu budżetu państwa, bo ten interes budżetu państwa też dostrzegam, gdyż od 8 lat pracuję w Komisji Finansów Publicznych, nie warto się zastanowić, jak to rozwiązać bez jakichś nacisków partyjnych, politycznych, bez awantury politycznej, bo jest taka potrzeba w tej Izbie. Proszę też zwrócić uwagę na to, że mógłbym powiedzieć, że wydarzył się cud. Prawo i Sprawiedliwość poparło projekt Twojego Ruchu - cud.

    Sojusz Lewicy Demokratycznej, z którym jesteśmy w różnych relacjach, też popiera ten projekt, podobnie jak część posłów niezrzeszonych. Warto o tym problemie rozmawiać, bo inaczej za kilka lat gorzko odpowiemy za to nasze zaniechanie.

    I jeszcze raz zwracam uwagę, szczególnie pana ministra, także Platformy Obywatelskiej i Polskiego Stronnictwa Ludowego, żebyśmy te wpływy do budżetu, tę kwotę 13,6 mld dookreśloną przez Narodowy Bank Polski zostawili z tyłu głowy, a naprawdę skupili się na Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej i zasadzie sprawiedliwości społecznej. Bo wiele nas może różnić od lewa do prawa, ale zasada sprawiedliwości społecznej dotyczy nas wszystkich i bez względu na to, jaki się ma światopogląd - powtarzam: od lewa do prawa - z tą zasadą opisaną w konstytucji się zgadzamy, i mówimy to za rzecznikiem praw obywatelskich. Dziękuję bardzo. (Oklaski)



Poseł Sławomir Kopyciński - Wystąpienie z dnia 05 lutego 2015 roku.


86 wyświetleń

Zobacz także: