Dziękuję.
Panie Marszałku! Panie Ministrze! Wysoka Izbo! Myślę, że pan minister źle mnie zrozumiał. Ja pytałem o rację stanu, jeśli chodzi o wyprzedaż majątku narodowego, dotyczącego...
(Minister Skarbu Państwa Mikołaj Budzanowski: Sprzedaż.)
Wyprzedaż, panie ministrze, wyprzedaż.
(Minister Skarbu Państwa Mikołaj Budzanowski: Sprzedaż.)
Ja nazywam to wyprzedażą, bo sprzedajecie, tak jak w szmateksie używaną odzież, polskie najlepsze przedsiębiorstwa. To jest po prostu wyprzedaż i inaczej tego określić nie można - chyba że można to określić jeszcze inaczej, ale tu nie będę używał takich słów. A pan minister niech mi nie przeszkadza, bo mam minutę i jeszcze pan mnie zagłusza jak kiedyś zagłuszarka peerelowska, która zagłuszała Radio Wolna Europa.
Ja chciałbym tutaj sprostować wypowiedź pana ministra, który mnie źle zrozumiał, mówiąc o tchórzostwie. Otóż powiem tak, panie ministrze: to są po prostu kłamstwa, kłamstwa i jeszcze raz kłamstwa i gdyby pan (Dzwonek) był posłem, to skierowalibyśmy to do komisji etyki, ale pan nie jest, a pan obraża, będąc tylko urzędnikiem państwowym...
...posłów, którzy zadawali normalne pytania. I, panie Mikołaju, proszę nie grać z Rosją w mikołajki, bo to się źle dla Polski skończy. (Oklaski)