Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Fundacja Ekorozwoju z siedzibą we Wrocławiu przy współpracy narodowego funduszu ochrony środowiska i Unii Europejskiej podjęła się reintrodukcji motyla niepylaka apollo, Parnassius apollo, na terenie RP.
Motyl ten jest jednym z najrzadszych motyli Europy i Azji, dlatego też znalazł się w czerwonej księdze zwierząt chronionych, co oznacza, że nie można niszczyć jego stanowisk, łapać, zabijać, a nawet przechowywać egzemplarzy kolekcjonerskich.
Parnassius apollo występował niegdyś w Polsce na wielu stanowiskach, niestety pod koniec XX wieku praktycznie całkowicie wyginął. Pozostała jedynie niewielka populacja w Pieninach i najprawdopodobniej w Tatrach. W roku 1991 podjęto się odbudowy gatunku w Pieninach. Dosłownie z kilku egzemplarzy poprzez hodowlę udało się ustabilizować występowanie populacji w liczbie ponad 1000 sztuk co roku.
Motyle te występują wyłącznie w miejscach, w których rośnie ich roślina żywicielska, jaką jest rozchodnikowiec wielki, Hylotelephium maximum. Niestety na skutek zmian środowiskowych stanowiska tej rośliny na terenie RP zostały mocno ograniczone. Tak więc sukces reintrodukcji w Karkonoszach, Górach Stołowych i w Górach Kruczych uzależniony jest od znalezienia odpowiednich stanowisk.
Program o nazwie ˝Infrastruktura i środowisko˝ został ujęty w ramach czasowych od 1 stycznia 2010 r. do 30 czerwca 2013 r. Pierwsze motyle do hodowli zamkniętej sprowadzono z Pienin w liczbie 250 jajeczek. Pozwoliło to na wyhodowanie od roku 2005 ponad 5 tys. dorosłych osobników. Pani Monika Szyrmer prowadząca projekt w imieniu Fundacji Ekorozwoju nie podjęła jeszcze decyzji, kiedy na stanowiska rozchodnikowca wielkiego w obrębie Karkonoskiego Parku Narodowego zostaną wypuszczone pierwsze motyle. Należy zakładać, że będzie to w roku 2012.
Środki, jakie zostały przeznaczone na ten projekt, to 2,8 mln zł, z czego 85% wydatkuje Unia Europejska, a pozostałą część narodowy fundusz ochrony środowiska. Myślę, że są to środki wystarczające.
Środowisko entomologów trzyma kciuki za powodzenie projektu. Jesteśmy prawie pewni, że projekt zakończy się sukcesem porównywalnym z tym, który osiągnęli czescy entomolodzy na stanowisku w rezerwacie Bilá hora. Powrót tego przepięknego motyla na swoje pierwotne stanowiska będzie wielkim sukcesem wszystkich ludzi, którym ochrona środowiska jest bliska sercu. Dziękuję. (Oklaski)