Pani Marszałek! Wysoka Izbo! Niestety, po dzisiejszym wystąpieniu przedstawicieli inicjatywy ustawodawczej mam wrażenie, że mieszkam w zupełnie innej Polsce. Na przykład pan poseł Sławomir Kłosowski mówił o tym, że masowo likwidujemy szkoły. W ubiegłym roku ponad 300. Panie pośle, gdy był pan w rządzie PiS, było to ponad 600. Pani Karolina Elbanowska mówi o tym, że w szkołach są tylko ławki, dzieci tylko się uczą. To też nieprawda. Są ławki, ale są również dywany i zabawki. Mówiła pani również o tym, że w szkole spotkamy catering i fast foody. W szkole moich dzieci jest catering, ale są też zupy i drugie dania. Mówiła pani o tym, że sześciolatki wysyłamy w przyszłości na bezrobocie. Równocześnie trwa debata emerytalna i wiemy, że nasze sześciolatki trafią na rynek pracy za 20 lat, gdy będzie brakowało rąk do pracy. To są dane statystyczne, które się już nie zmienią.
Chciałabym, żebyśmy dyskutowali o polskiej oświacie naprawdę, tak jak ona w rzeczywistości wygląda. Wiem, o czym mówię, dlatego że jestem matką sześciolatki, która poszła do I klasy w ubiegłym roku. Rozmawiałam również z rodzicami innych sześciolatków, z rodzicami jej rówieśników, i pytałam, jaka jest ich opinia. Wszyscy powiedzieli, że są zadowoleni. (Dzwonek) Apeluję więc, aby ratować maluchy, ale przed złymi decyzjami. Posłanie dziecka w wieku 6 lat do obecnie funkcjonujących szkół to dobra decyzja.
Panie ministrze, mam krótkie pytanie. Czy macie państwo w ministerstwie informacje, dane od rodziców, takich jak ja, jaka jest ich opinia na temat funkcjonowania ich dzieci w I klasie? Dziękuję. (Oklaski)