Pani Marszałek! Wysoka Izbo! Przez dwa i pół roku miałem wątpliwy zaszczyt być wiceszefem Komisji Odpowiedzialności Konstytucyjnej. Muszę powiedzieć, że liczyłem na to, i w to wierzyłem, że ta komisja będzie pewnym wzorem stosowania pewnych standardów i procedur w państwie demokratycznym, w polskim Sejmie.
(Poseł Rafał Grupiński: To nie jest pytanie.)
Niestety bardzo się zawiodłem, bo postępowanie, w wyniku którego stawiamy czy państwo chcecie postawić przed Trybunałem Stanu byłego prokuratora generalnego, powinno cechować się takim działaniem, które budzi najwyższy respekt co do poszanowania prawa. Tak niestety nie było. Po pierwsze, nie przesłuchano wielu świadków zgłoszonych przez obronę, przeze mnie, a także przez innych parlamentarzystów, co jest rzeczą niedopuszczalną, bo szybkość postępowania nie może przeważać nad dojściem do prawdy obiektywnej. Ale też wyjaśnię, jakie padły zarzuty wobec ministra Ziobry. Te zarzuty polegają na dwóch rzeczach. Po pierwsze, chodzi o to, że stosował się on do zarządzenia prezesa Rady Ministrów, które było ważne i które nie było uchylone, a po drugie, charakter zarzutów był taki, że (Dzwonek) przekroczył on swoje uprawnienia jako prokurator generalny.
(Głos z sali: Czas się skończył.)
(Głos z sali: Czas, czas.)
Tylko że prokurator generalny nie może stanąć przed Trybunałem Stanu. W związku z powyższym mam pytanie do drugiego wiceszefa Komisji Odpowiedzialności Konstytucyjnej pana marszałka Zycha. Panie marszałku, czy w pana ocenie postawione zarzuty i procedura, która była zastosowana w tej komisji, są zgodne z regulaminem i przepisami Kodeksu postępowania karnego? Bardzo dziękuję.
(Poseł Rafał Grupiński: Nie ma takiej formuły pytania.)
Posiedzenie Sejmu RP nr 101 Sprawozdanie Komisji z prac nad wnioskiem wstępnym o pociągnięcie do odpowiedzialności konstytucyjnej przed Trybunałem Stanu byłego Ministra Sprawiedliwości i Prokuratora Generalnego Zbigniewa Ziobro