4 punkt porządku dziennego:

Poseł Zbigniew Girzyński:

    Pani Marszałek! Wysoka Izbo! Można udawać, że ludzie nie pamiętają albo nie wiedzą, można być hipokrytą, ale trudno być hipokrytą i trudno udawać wówczas, kiedy są dowody tej hipokryzji i zostaną w historii już na wieki wieków, amen, panie pośle Palikot. Otóż jak pan głosował nad kandydaturami na wicemarszałków Sejmu w kadencji z 2005 r., kiedy po raz pierwszy, tak jak dzisiaj wielu posłów, wybierał pan wicemarszałków jako polityk Platformy Obywatelskiej? Jak pan wówczas głosował nad kandydaturą zgłoszoną autonomicznie przez klub Polskiego Stronnictwa Ludowego? Jak pan wówczas głosował nad kandydaturą autonomicznie zgłoszoną przez klub Samoobrony? Był pan przeciw.

    (Głosy z sali: Ooo!)

    Jakoś wówczas nie szanował pan praw innych środowisk politycznych.

    (Głos z sali: Nawrócił się.)

    To jeszcze nie koniec.

    Nawrócił się. Pan często się nawraca. Zdaje się, że kiedyś wydawał pan jakiś tygodnik o charakterze katolickim, a teraz krzyże pan zdejmuje. Pan rzeczywiście nawraca się, zmienia zdanie i udaje, że ludzie tego nie pamiętają.

    To była pierwsza pana kadencja, ale przecież był pan posłem także w kolejnej kadencji z ramienia Platformy Obywatelskiej, był pan nawet wiceprzewodniczącym klubu.

    (Głos z sali: Do rzeczy.)

    Przypomnijmy sobie, jak wówczas szanował pan i całe pana środowisko polityczne autonomię polityczną innych środowisk. Otóż klub Prawo i Sprawiedliwość kilkakrotnie, co najmniej trzykrotnie zgłaszał kandydata do Komisji do Spraw Służb Specjalnych. Także było zwyczajem, że nikt nigdy nie kwestionował autonomicznych praw tego klubu. I proszę sobie przypomnieć, jak pan wówczas głosował, panie pośle. Wówczas, tak jak cała Platforma Obywatelska, blokował pan kandydaturę pana ministra Antoniego Macierewicza na członka Komisji do Spraw Służb Specjalnych. (Dzwonek)

    (Głos z sali: Bardzo słusznie.)

    A jak pan głosował...