Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Na podstawie art. 184 regulaminu Sejmu zgłaszam wniosek o przerwę w obradach Sejmu do jutra, do godz. 12.
Krótkie uzasadnienie. (Poruszenie na sali) Można sądzić, że jutro Sąd Najwyższy wyda orzeczenie w sprawie dwóch posłów elektów, których mandaty wygasił pan marszałek Grzegorz Schetyna. Istotne jest, by głosowanie nad wyborem marszałka odbyło się po uzyskaniu całkowitej jasności, czy panowie posłowie elekci Barski i Święczkowski są posłami czy nie, i ewentualnie, jeśli są, po złożeniu przez nich ślubowania.
Dlaczego jest to istotne? Wiadomo, że funkcja marszałka Sejmu jest elementem porozumienia koalicyjnego, do którego właśnie dochodzi. Obecna koalicja czy przyszła koalicja funkcjonuje na zasadzie dość niewielkiej większości głosów w Sejmie. Oczywiście nie wiadomo, jak zachowają się poszczególne kluby opozycyjne, ale zakładając, że istnieje możliwość, że na przykład zagłosują przeciw czy wstrzymają się od głosu przy wyborze marszałka, istotą rzeczy jest to, że jest kwestia czynników losowych, bo nigdy nie było pełnej frekwencji na pierwszym posiedzeniu Sejmu, bodajże najwyższa to było 157 mandatów, zwykle to jest 153-155. Innymi słowy, chodzi o uniknięcie sytuacji, w której wybór marszałka, jeżeli na przykład Sąd Najwyższy uzna racje panów Barskiego i Święczkowskiego, będzie obciążony podejrzeniem, że mandaty wygaszono po to, by zapewnić sobie bezpieczną większość.
(Poseł Stefan Niesiołowski: Starczy już tego.)
W tej sytuacji bowiem (Poruszenie na sali) dwa głosy mogą - nie muszą, ale mogą - okazać się decydujące. Chodzi o uniknięcie sytuacji, w której funkcjonowanie nowo wybranego marszałka będzie jakby zdelegitymizowane politycznie, a ponadto będą czy mogą być różne wątpliwości natury konstytucyjnoprawnej. Dziękuję. (Oklaski)