Strona którą oglądasz dotyczy poprzedniej kadencji sejmu. Aktualne informacje znajdziesz tutaj

 Poseł Tadeusz Woźniak:

    Bardzo dziękuję, panie marszałku. Jedocześnie zwracam się do pana z prośbą, aby zechciał pan uszanować moje wystąpienie w imieniu klubu. Trudno, żeby marszałek Sejmu recenzował, co poseł może mówić w imieniu klubu, a czego mówić nie może.

    Wicemarszałek Jerzy Wenderlich:

    Bardzo przepraszam, jeszcze raz panu posłowi przerwę.

    Proszę zatrzymać czas, żeby pan poseł nie był pokrzywdzony.

    Panie pośle, nie odważyłbym się w ogóle nic proponować czy ingerować w pana wystąpienie, tylko przypominam, nad jakim punktem debatujemy. Nie jest to punkt: Pan prezydent Bronisław Komorowski, jego działalność i życie, tylko, przypomnę panu raz jeszcze, pierwsze czytanie przedłożonego przez pana prezydenta projektu ustawy. Proszę jedynie o to, żebyśmy debatowali nad tym projektem ustawy, dobrze? Proszę o to, żeby pan poseł nie proponował innego punktu porządku obrad, niż my zaproponowaliśmy.

    Proszę włączyć czas panu posłowi.

    Uprzejmie proszę.

    Poseł Tadeusz Woźniak:

    Bardzo dziękuję panu marszałkowi za tę troskę, jednocześnie pragnę zapewnić pana marszałka, że doskonale zdaję sobie sprawę z tego, jaki punkt porządku omawiamy. Nawiązuję jedynie do autora propozycji. Wydaje mi się, że nie odbiegłem od tematu tak bardzo, żeby konieczne było wszczynanie dyskusji na ten temat.

    Przejdźmy do meritum. Jeszcze raz pragnę podkreślić, że właśnie twórca tego projektu ustawy jako prezydent nie opowiedział się ani za projektem ustawy o Rzeczniku Praw Rodziny, ani za projektem uchwały w sprawie ustanowienia Dnia Praw Rodziny, ani za innymi licznymi propozycjami wychodzącymi naprzeciw potrzebom polskich rodzin zgłaszanymi przez grupy posłów i milionowe wręcz rzesze obywateli.

    Warto w tym momencie przypomnieć, że projekt uchwały w sprawie ustanowienia Dnia Praw Rodziny czeka w Sejmie na pierwsze czytanie, panie marszałku, już 5,5 roku. Na to zwracam uwagę również panu jako marszałkowi. Warto się tym zainteresować. Po raz pierwszy został złożony do laski marszałkowskiej w październiku 2009 r., kiedy to funkcję marszałka Sejmu sprawował właśnie obecny prezydent Bronisław Komorowski. Nie doszło też do pierwszego czytania tego projektu w czasie sprawowania funkcji marszałka Sejmu przez obecną panią premier Ewę Kopacz. Także pan marszałek Radosław Sikorski nie zwrócił się do pana posła Sławomira Piechoty z Platformy Obywatelskiej, aby dla zwykłej przyzwoitości przeprowadził on choćby pierwsze czytanie w Komisji Polityki Społecznej i Rodziny, do której projekt ten został skierowany. I tak mijają kolejne kadencje Sejmu, my ponawiamy składanie projektu, a pierwszego czytania jak nie było, tak nie ma.

    Zupełnie inaczej traktowany jest projekt złożony trzy tygodnie temu przez pana prezydenta Bronisława Komorowskiego. Należy podkreślić, że sytuacja rodzin w Polsce jest niezwykle trudna. Rząd nie ma pomysłu na rozwiązanie podstawowych problemów. Mimo dużej akcji propagandowej nie przyniosło także spodziewanych rezultatów zawłaszczenie przez rząd samorządowych rozwiązań związanych z Kartą Dużej Rodziny. Efektem działań rządu zarówno Donalda Tuska, jak i Ewy Kopacz jest rosnąca emigracja zarobkowa, migracje wewnętrzne, rodziny co najmniej czasowo rozbite z powodu pracy wykonywanej z daleka od domu i najbliższych, ogromne bezrobocie, powiększający się dramatycznie dług publiczny, wydłużenie obowiązkowego okresu pracy zawodowej do ukończenia 67. roku życia, przy jednoczesnym obniżeniu o rok wieku inicjacji zawodowej w związku z obniżeniem wieku szkolnego i niewydłużeniem czasu pobierania nauki. Temu wszystkiemu przez cały czas życzliwie kibicował pan prezydent Bronisław Komorowski, podpisując bez refleksji liczne ustawy, niekorzystne z punktu widzenia obywateli. Aż tu nagle, w najgorętszym okresie kampanii wyborczej, pan prezydent Bronisław Komorowski kieruje do Sejmu projekt ustawy mający ukazać go jako ojca narodu zatroskanego o rodzinę, o prokreację, o możliwość lepszego godzenia obowiązków rodzicielskich z obowiązkami pracowniczymi.

    Trzeba przyznać, że kierunek rozwiązań zawartych w projekcie ustawy jest słuszny i należy z uwagą pochylić się nad przedstawionymi propozycjami, tym bardziej że składane w okresie kampanii wyborczej są z pewnością korzystniejsze dla obywateli, niż gdyby były składane w innym czasie. W końcu sztabowi wyborczemu pana Bronisława Komorowskiego chodzi o to, aby już za trzy tygodnie naród oddał głosy na niego jako jedynie słusznego kandydata zatroskanego o polską rodzinę.

    Kampanii pana Komorowskiego podporządkowano różne instytucje państwowe. Mam wrażenie, że dzisiaj już drugi projekt ustawy przedstawiony przez prezydenta jest tu procedowany - dwa projekty ustaw w ciągu jednego dnia. Być może także tej kampanii mają się podporządkować Sejm i Senat, gdzie zwolennicy pana prezydenta mają większość i mogą uchwalić praktycznie wszystko, co zechcą, poza zmianą konstytucji, bo jeśli o to chodzi, to takiej możliwości jeszcze nie mają.

    Wybory rządzą się swoimi prawami, a kto ma władzę, ten wykorzystuje swoje możliwości, budząc się z letargu w obliczu spadającego poparcia i rosnących notowań konkurencji. Ale jak mówi stare przysłowie, lepiej późno niż wcale, i tak pragniemy potraktować przedłożenie prezydenckie. Mimo że koalicja rządząca odrzuca liczne projekty opozycji i projekty obywatelskie już w pierwszym czytaniu, my, jako ludzie odpowiedzialni za Polskę, którzy nie frymarczą nią dla własnych partykularnych interesów, nie złożymy wniosku o odrzucenie tego projektu w pierwszym czytaniu, tylko potraktujemy go jako możliwość ulżenia Polakom pragnącym mieć dzieci i wieść autentyczne życie w rodzinie, budując relacje małżeńskie i godząc obowiązki rodzicielskie z obowiązkami pracowniczymi.

    W projekcie ustawy o zmianie ustawy Kodeks pracy oraz niektórych innych ustaw proponuje się wprowadzenie zmian w dwóch kluczowych obszarach dotyczących tej perspektywy, mianowicie w zakresie organizacji czasu pracy oraz systemu urlopów związanych z rodzicielstwem. Możemy uznać, że przedmiotowy projekt zawiera rozwiązania uwzględniające interesy pracowników i pracodawców, tu trochę dodając, tam trochę odbierając.

    W uzasadnieniu do projektu wskazano, że najbardziej pożądanym przez rodziców instrumentem ułatwiającym łączenie pracy zawodowej z obowiązkami rodzicielskimi jest elastyczna organizacja czasu pracy. Wychodząc naprzeciw tym oczekiwaniom, w projekcie ustawy zaproponowano zmiany dotyczące pracy w zmniejszonym wymiarze czasu pracy, według indywidualnego rozkładu czasu pracy, w tzw. ruchomym czasie pracy oraz stosowania skróconego tygodnia pracy, a zatem tych elastycznych form czasu pracy, które z powodzeniem mogą być wykorzystywane w celu godzenia życia zawodowego z rodzinnym. Projektowane rozwiązania polegają na wprowadzeniu szczególnych regulacji, w sytuacji gdy wniosek pracownika o wykonywanie pracy we wcześniej wymienionej formie składany jest ze względu na obowiązki rodzinne. W takim przypadku pracodawca zostanie zobligowany do jego uwzględnienia, chyba że nie będzie to możliwe ze względu na organizację pracy lub rodzaj pracy wykonywanej przez pracownika. O przyczynie odmowy uwzględnienia wniosku pracodawca zatrudniający co najmniej 20 pracowników będzie informował pracownika na piśmie.

    Zmiany systemu urlopów związanych z rodzicielstwem obejmują cztery grupy rozwiązań: uproszczenie, ujednolicenie i uporządkowanie systemu urlopów związanych z rodzicielstwem; zwiększenie elastyczności tych urlopów w sposób pozwalający rodzicom na lepsze dostosowanie formuły wykorzystania urlopów do ich indywidualnych wyborów i potrzeb; zwiększenie uprawnień rodzicielskich przysługujących ojcom; wprowadzenie regulacji pozwalających pracodawcom na właściwe planowanie organizacji pracy w związku z nieobecnościami pracowników spowodowanymi korzystaniem przez nich z uprawnień związanych z rodzicielstwem.

    Z zainteresowaniem przyjmujemy propozycje zwiększenia uprawnień rodzicielskich ojców dzieci. W obecnym stanie prawnym pomimo dążenia do równego podziału obowiązków związanych z opieką nad dziećmi pomiędzy obydwoje rodziców uprawnienia przysługujące ojcom są wciąż znacznie słabsze niż uprawnienia przysługujące matkom. Proponuje się wprowadzenie na gruncie Kodeksu pracy i ustawy zasiłkowej pełnej wymienności uprawnień przysługujących pracownikom i innym ubezpieczonym. Wymienność obejmowałaby zarówno możliwość dzielenia się projektowanym urlopem rodzicielskim i zasiłkiem macierzyńskim, jak i sytuacje szczególne dotyczące możliwości przerwania przez pracownicę matkę dziecka korzystania z urlopu macierzyńskiego bądź ubezpieczoną matkę dziecka korzystania z zasiłku macierzyńskiego za okres odpowiadający okresowi tego urlopu.

    Ponadto projekt zakłada również, niezależne od uprawnień matki, prawo pracownika ojca wychowującego dziecko do urlopu macierzyńskiego i urlopu rodzicielskiego oraz ubezpieczonego ojca dziecka do zasiłku macierzyńskiego za okres odpowiadający okresowi tych urlopów. (Dzwonek) Przysługiwałyby one w sytuacji podjęcia...

    Rozumiem, że mam jeszcze trochę czasu...

    Wicemarszałek Jerzy Wenderlich:

    Sprawiedliwość musi być, panie pośle.

    Bardzo proszę kontynuować.

    Poseł Tadeusz Woźniak:

    Dziękuję, niedługo kończę.

    Przysługiwałyby one w sytuacji podjęcia przez nieaktywną zawodowo matkę dziecka w okresie do ukończenia przez dziecko 1. roku życia zatrudnienia uniemożliwiającego jej sprawowanie osobistej opieki nad dzieckiem. Uprawnienie to trwałoby tak długo, jak długo matka dziecka pozostawałaby w zatrudnieniu. Takie rozwiązanie pozwoliłoby rodzicom na wybór preferowanej formy podziału obowiązków związanych z opieką nad dzieckiem oraz pracą zawodową.

    Niestety w niektórych kwestiach projekt zamiast pożądanych uproszczeń wprowadza niepotrzebne zagmatwania, które zacierają obraz proponowanych rozwiązań. Dziwi nas też bardzo fakt, że minister pracy i polityki społecznej odmówił zabrania głosu w sprawie prezydenckich propozycji. To pewnie efekt politycznej rywalizacji o fotel prezydencki między kandydatem PSL a kandydatem popieranym przez Platformę Obywatelską, pewnie taka mała wojna w rodzinie.

    Kończąc swoją wypowiedź, pragnę powiedzieć, że proponujemy skierować projekt ustawy do dalszych prac. Jednocześnie apelujemy o to, żeby pan minister Kosiniak-Kamysz wziął jednak czynny, osobisty udział w tych pracach. Dziękuję bardzo.


Poseł Tadeusz Woźniak - Wystąpienie z dnia 22 kwietnia 2015 roku.


26 wyświetleń

Zobacz także:




Zobacz także:


Poseł Tadeusz Woźniak - Wystąpienie z dnia 10 lipca 2015 roku.
Posiedzenie Sejmu RP nr 97 Sprawozdanie Komisji o rządowym projekcie ustawy o zmianie ustawy –...

Opubilkował videosejm.pl
Brak komentarzy

Poseł Tadeusz Woźniak - Wystąpienie z dnia 10 lipca 2015 roku.
Posiedzenie Sejmu RP nr 97 Sprawozdanie Komisji o rządowym projekcie ustawy o zmianie ustawy –...

Opubilkował videosejm.pl
Brak komentarzy

Poseł Tadeusz Woźniak - Wystąpienie z dnia 09 września 2015 roku.
Posiedzenie Sejmu RP nr 98 Sprawozdanie Komisji o poselskim projekcie ustawy o zmianie ustawy o...

Opubilkował videosejm.pl
Brak komentarzy

Poseł Tadeusz Woźniak - Wystąpienie z dnia 09 września 2015 roku.
Posiedzenie Sejmu RP nr 98 Sprawozdanie Komisji o poselskim projekcie ustawy o zmianie ustawy o...

Opubilkował videosejm.pl
Brak komentarzy




Poseł Tadeusz Woźniak - Wystąpienie z dnia 24 września 2015 roku.
Posiedzenie Sejmu RP nr 101 Sprawozdanie Komisji z prac nad wnioskiem wstępnym o pociągnięcie...

Opubilkował videosejm.pl
Brak komentarzy

Poseł Tadeusz Woźniak - Wystąpienie z dnia 08 października 2015 roku.
Posiedzenie Sejmu RP nr 102 Informacja Rządu o działaniach podejmowanych w 2014 roku na rzecz...

Opubilkował videosejm.pl
Brak komentarzy

Poseł Tadeusz Woźniak - Wystąpienie z dnia 08 października 2015 roku.
Posiedzenie Sejmu RP nr 102 Informacja Rządu o działaniach podejmowanych w 2014 roku na rzecz...

Opubilkował videosejm.pl
Brak komentarzy